Jak pisze Rzeczpospolita, chodzi o świadome składanie kolejnych wniosków dowodowych, próśb o wyłączenie sędziego czy o lewe zwolnienia lekarskie przedstawiane przez obrońców.
Cytowany przez gazetę adwokat Paweł Rybiński, słysząc o najnowszej propozycji, mówi wprost: to absurd. – Adwokat ma prawo podjąć wszystkie środki zmierzające do ochrony interesów klienta. Od sądu zależy, którym wnioskom da wiarę. W procesach karnych proponowana zmiana oznaczać będzie ograniczenie prawa do obrony – ocenia adwokat.
Mniej krytyczny w ocenie ministerialnych propozycji jest Włodzimierz Chróścik, radca prawny. – Moim klientom zawsze zależało raczej na tym, by sprawę kończyć szybko. Nie obawiam się więc nowej kary – mówi.
Minister twierdzi, że zmiany są konieczne. W 2016 r. sądownictwo kolejny raz zwolniło tempo.
Źródło: Rzeczpospolita / Autor: Agata Łukaszewicz