Fundacja zamierza w sierpniu zawiadomić marszałka Sejmu o utworzeniu komitetu inicjatywy obywatelskiej (potrzeba do tego tysiąca podpisów), a na początku jesieni rozpocząć zbiórkę podpisów pod projektem. Zgodnie z prawem ma na to 3 miesiące. Pod projektem obywatelskim musi się podpisać co najmniej 100 tys. osób.

Czytaj: Sejm odrzucił projekt komitetu "Stop aborcji">>

Godek na konferencji prasowej przed Sejmem przypomniała, że w Polsce nie powstało jeszcze prawo, które chroniłoby nienarodzone dzieci. "To jest grupa najbardziej dyskryminowana, najbardziej poszkodowana, grupa zupełnie wyjęta spod prawa. Tylko dlatego, że te dzieci mają zdiagnozowaną jakąś wadę albo poczęły się w okolicznościach nie takich jakich byśmy chcieli" - mówiła.

"Liczymy na to że uda nam się zebrać milion podpisów; wiemy, że to jest taka liczba, która może przekonać rządzących, żeby wreszcie takie prawo uchwalić" - dodała.

Godek przyznała, że celem projektu będzie poprawa sytuacji prawnej zarówno dzieci nienarodzonych, jak i kobiet w ciąży. "Nie zgadzamy się na wytwarzanie takiego sztucznego podziału, że albo dobro matki albo dobro dziecka. Dobro matki i dobro dziecka idą ze sobą w parze" - powiedziała.

Działaczka pro-life zapowiedziała, że dokładne założenia projektu zostaną przestawione w następnych tygodniach.

Godek odniosła się również do słów Jarosława Kaczyńskiego w "Gościu Niedzielnym", który powiedział, że rząd Prawa i Sprawiedliwości "nie wycofuje się z dążenia do zakazu aborcji z powodu choroby dziecka". "To jest pewien sygnał, że jednak jest po stronie rządzących wola, by w jakiś sposób sprawę załatwić, przynajmniej jeśli chodzi o tę aborcję eugeniczną" - powiedziała.

Obowiązująca ustawa z 1993 r. zezwala na dokonanie aborcji, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, jest duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego. W dwóch pierwszych przypadkach przerwanie ciąży jest dopuszczalne do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem matki; w przypadku czynu zabronionego - jeśli od początku ciąży nie upłynęło więcej niż 12 tygodni.

We wrześniu zeszłego roku Sejm odrzucił w pierwszym czytaniu projekt "Ratujmy kobiety" - liberalizujący przepisy aborcyjne, a skierował do dalszych prac projekt komitetu "Stop aborcji" - zaostrzający prawo. Wywołało to burzliwe reakcje, m.in. tzw. czarny protest na ulicach miast, w sprzeciwie wobec proponowanych zmian. Ostatecznie Sejm definitywnie odrzucił projekt.

(PAP)