Mediacja to jeden ze sposobów rozwiązywania sporów. Jeśli strony porozumieją się przed mediatorem, to istnieje szansa, że nie będzie potrzeby kierować sprawy na drogę sądową. Gdy zaś po wniesieniu pozwu do sądu sprawa zostanie skierowana do mediacji, strony same będą mogły wypracować kompromis. Dzięki mediacji może okazać się, że nie będzie koniecznym wieloletnie oczekiwanie na wyrok sądu oraz ograniczenie ponoszonych kosztów. Czy mediacja jest popularna? Zapytałam o to kilku mediatorów z różnych stron Polski.

Zdaniem mediatora Izabeli Buszewicz z Kielc, Prezesa Świętokrzyskiego Centrum Mediacji, mediacja obecnie jest modna. Zwraca ona uwagę, że rośnie liczba zleceń przeprowadzenia mediacji i przybywa też mediatorów. Wspomina, że gdy 10 lat temu zaczynała zajmować się mediacjami, to zlecenia z sądu na jej przeprowadzenie otrzymywała raz na trzy miesiące. Izabela Buszewicz podkreśla jednak, że w dalszym ciągu należy popularyzować tę formę rozwiązywania sporów.

- Służyć temu mogą spotkania, prelekcje, czy organizacja wydarzeń, takich jak chociażby Kieleckie Dni Mediacji na UJK. Ważne, aby pamiętać o warsztatach z mediacji dla studentów prawa i nagłaśniać w mediach możliwość prowadzenia mediacji. Należy mówić, że to nowoczesny i szybki sposób rozwiązania konfliktu. Mediacja uczy umiejętności rozmowy. Mogę powiedzieć z całą pewnością, że warto skupić się na edukacji młodego pokolenia w zakresie „sztuki dialogu” i rozwiązywania konfliktów właśnie w drodze mediacji – dodaje mediator Izabela Buszewicz z Kielc.

Na wzrost spraw kierowanych do mediacji wskazuje także adwokat, mediator Piotr Wołyniak, prowadzący kancelarię adwokacką w Płocku. Podkreśla, że w ostatnim czasie obserwuje on większą liczbę spraw kierowanych do mediacji przez sądy oraz więcej mediacji pozasądowych.

Czytaj: Mediator: zainteresowanie mediacją rośnie, ale powoli>>
 

- Wzrastająca świadomość prawna obywateli (choć nadal bardzo niska) oraz liczne kampanie promujące mediacje sprawiają, że co raz więcej osób decyduje się rozwiązać spór właśnie za pomocą mediacji. Niestety nadal jest to niewielki odsetek ogółu spraw, które trafiają do sądów, zwłaszcza jeśli porównamy je np. z Wielką Brytanią, gdzie mediacja jest bardziej upowszechniona -  podkreśla mecenas Piotr Wołyniak.

- Praktycznie przy każdym telefonie czy mailu, muszę wyjaśnić, czym mediacja jest i czy w danej sprawie możemy mediować. Jako mediatorzy powinniśmy bardziej wychodzić na zewnątrz - nie zamykać się na dyżurach w sądach i w swoich kancelariach czy biurach. Powinniśmy jako mediatorzy pojawiać się tam, gdzie są osoby, które mogą mediacji potrzebować – zaznacza mediator Magdalena Czajecka-Kałwa z krakowskiej Kancelarii Mediacyjnej Mediacyjna.pl. Natomiast adwokat, mediator Piotr Ruszkiewicz, współzałożyciel Spółki Partnerskiej Machyński Ruszkiewicz i Partnerzy Adwokaci i Radcowie Prawni Sp. P., wskazuje, że z jednej strony należy promować mediację, ale i należy dbać, by były one świadczone na odpowiednio wysokim poziomie. Chodzi bowiem o to, by nie zrazić potencjalnych zainteresowanych tą formą dojścia do porozumienia. Zauważa on jednak, że kluczową rolę w zachęcaniu do tej formy rozwiązania konfliktów mają sędziowie.

 

- To sądy i orzekający w nich sędziowie mają autorytet wśród obywateli i to większy niż indywidualnie funkcjonujący mediator. Nikt inny nie otworzy pozostającemu w sporze obywatelowi horyzontu tak szeroko jak sąd. Niestety z uwagi na obecny układ przepisów procesowych, jak i czas rozpoznawania spraw w sądach, ten obszar promocji nie przynosi spodziewanych efektów – podkreśla Piotr Ruszkiewicz z Poznania.

Radca prawny Małgorzata Zienkiewicz i radca prawny dr Adam Zienkiewicz, małżonkowie - mediatorzy z olszyńskiej Kancelarii Mediacyjnej Zienkiewicz&Zienkiewicz dodają, że do skutecznej promocji mediacji konieczna jest też stała współpraca Ministerstwa Sprawiedliwości, praktykujących prawników i mediatorów, środowiska naukowego oraz przedstawicieli mediów. W ich ocenie wprowadzenie odpowiednich regulacji dotyczących obligatoryjnej mediacji w sporach indywidualnych z zakresu prawa pracy, sporach rodzinnych i gospodarczych pomogłoby spopularyzować tę formę rozwiązywania konfliktów.

Czytaj: Mediacja może odciążyć sądy gospodarcze>>
 

- Warto też zachęcać radców prawnych i adwokatów do częstszego rekomendowania klientom korzystania z zapisu na mediację w zawieranych przez nich umowach i to nie tylko w obrocie pomiędzy przedsiębiorcami, ale również w transakcjach z udziałem konsumentów – dodają mediatorzy z Olsztyna.

- Dalsze propagowanie mediacji i korzyści z niej płynących, powinno pozytywnie wpłynąć na wzrost ilości spraw kierowanych do mediacji. Należy bowiem podkreślić, iż mediacja jest znacznie szybsza i tańsza niż długotrwałe procesy sądowe, a strony do końca jej trwania mają wpływ na treść ewentualnej ugody – dodaje mediator Piotr Wołyniak z Płocka.

Jakie sprawy trafiają do mediacji?

Adwokat, mediator Marcin Szymielewicz z Cegielski Kaszubski Szymielewicz Adwokacka Spółka Partnerska w Koszalinie zaznacza, że to, czy dużo spraw kierowanych jest do mediacji zależy od danego sądu.

- O ile dobrze pamiętam w zasięgu Sądu Okręgowego w Koszalinie było w ostatnim roku więcej mediacji niż w Sądzie Okręgowym w Szczecinie, mimo znacznie większej ilości spraw rozpoznawanych w szczecińskim sądzie. Podobno w skali Polski te różnice są również widoczne dla różnych sądów. Nie wiem natomiast, na ile takie różnice mogą wynikać z uwarunkowań społecznych, kulturowych bądź terytorialnych – zauważa mediator Marcin Szymielewicz.

- Z naszych doświadczeń wynika, iż co raz częściej z mediacji korzystają strony sporów rodzinnych, cywilnych oraz gospodarczych. Nie jest to jednak znaczący wzrost w relacji do spraw kierowanych do postępowań sądowych – wskazują mediatorzy Małgorzata i Adam Zienkiewicz.

Zdaniem mediatora Piotra Ruszkiewicza mediacje są bardzo popularne w sprawach gospodarczych, gdyż często tam chodzi o duże pieniądze. Dzięki mediacji kontrahenci mogą nie tylko zakończyć spór, ale i nawet zacieśnić swoje kontakty gospodarcze. - Coraz częściej mediacja staje się metodą rozwiązywania sporów rodzinnych, gdzie pod płaszczem żądań kumuluje się cała góra całkowicie niemerytorycznych argumentów. W mediacji strony mają możliwość (przynajmniej z założenia) odkryć ów płaszcz i chociażby wyrzucić to co kumulowało się pod płaszczem. To często okazuje się być kluczowym momentem mediacji. W tej chwili bowiem strony oczyszczają relację między sobą i dzięki temu mają możliwość rozmowy o tym co istotne z punktu widzenia składanych roszczeń – obrazowo wyjaśnia mediator Piotr Ruszkiewicz. Dodaje on, że bez oczyszczenia sytuacji i pod ciężarem argumentów niemerytorycznych, rozmowa nie byłaby bowiem możliwa.

Mediator Marcin Szymielewicz z Koszalina wskazuje, że z jego doświadczenia najwięcej mediacji udaje się zakończyć sukcesem w sprawach rodzinnych. Zauważa on, iż ich ilość jest znaczna, a nie mają one w dużej mierze skomplikowanego charakteru. Mediator Magdalena Czajecka-Kałwa z Krakowa zauważa, że każda sprawa jest inna. W jednej sprawie o alimenty strony porozumieją się bez większych problemów, w drugiej – mediacja może trwać kilka miesięcy i nie przyniesie oczekiwanych rezultatów. W podobnym tonie wypowiada się mediator Izabela Buszewicz z Kielc.

- Nie można wskazać kategorii spraw, w które częściej trafiają do mediacji i gdzie częściej zawierane są ugody. Każda sprawa jest inna na swój sposób i należy ją traktować indywidualnie. Często mediacjom towarzyszą emocje, bywają łzy, wzruszenia, przemyślenia, wnioski. Jesteśmy tylko ludźmi i mamy prawo do emocji. Często słyszę, kiedy strony po zawarciu ugody mówią, że żałują iż nie zdecydowały się wcześniej na spotkanie i rozwiązanie konfliktu. Faktem jest to, że im wcześniej strony sporu skorzystają z mediacji tym łatwiej jest wypracować porozumienie – dodaje Prezes Świętokrzyskiego Centrum Mediacji.

Podobnie wypowiada się też adwokat Piotr Wołyniak. Wskazuje on, iż nie ma kategorii spraw, w których mediacja się zazwyczaj udaje lub nie. - To od stron uczestniczących w mediacji zależy czy uda się osiągnąć kompromis, który będzie satysfakcjonujący dla nich, a co za tym idzie czy dojdzie do zawarcia ugody, czy też nie – zaznacza mecenas Piotr Wołyniak.

Z kolei mediatorzy Zienkiewicz z Olsztyna podkreślają, że pozytywny wynik mediacji jest determinowany nie tyle kategorią sprawy, co jej indywidualnymi cechami, takimi jak np. charakter przyczyn konfliktu, rodzaj kwestii spornych, przedmiot sporu czy poziomu jego eskalacji.

- Jednocześnie na rezultat mediacji istotny wpływ mają różnorodne czynniki osobowe, takie jak np. skłonność do ustępstw poszczególnych stron, hierarchia ich wartości, potrzeb i interesów, a także poziom profesjonalizmu mediatora. Nie bez znaczenia jest również pozycja prawna i dowodowa stron w danym sporze oraz zainteresowanie polubownym opanowaniem konfliktu ich prawników – zauważają mediatorzy z Kancelarii Mediacyjnej Zienkiewicz&Zienkiewicz. Dodają oni, że pozytywny wynik mediacji nie powinien być mierzony jedynie zawarciem ugody. Jego skutkiem może być też poprawa komunikacji i relacji stron. Dzięki mediacji może zaistnieć szansa na odbudowanie dobrej współpracy między nimi w przyszłości.

- Zwłaszcza w sporach rodzinnych, sąsiedzkich, pracowniczych czy gospodarczych jest to nie do przecenienia – podkreślają radcowie prawni z Olsztyna.

Kim jest mediator?

- Mediator informuje strony, że jest niezależną, bezstronną osobą zarządzającą konfliktem. W mojej ocenie, subiektywne odczucie uczestników jest takie, że mediator to raczej psycholog czy terapeuta, tylko z szerszymi uprawnieniami - zauważa mediator Marcin Szymielewicz z Koszalina.

- W trakcie prowadzonych przeze mnie postępowań mediacyjnych nie spotkałam się z sytuacją aby strony nie rozumiały roli mediatora i instytucji mediacji – wskazuje mediator Izabela Buszewicz.  Podkreśla, że mediator nie reprezentuje żadnej ze stron, bo to one są gospodarzami postępowania mediacyjnego. Strony przy udziale bezstronnego mediatora mają poszukiwać sposobów na rozwiązanie sporu.

- Należy pamiętać, że często konflikty biorą się z niedomówień, bądź braku rozmowy na argumenty z poszanowaniem prawa drugiej osoby do odmiennego zdania – zaznacza I. Buszewicz.

Z kolei mediatorzy Małgorzata i Adam Zienkiewicz z Olsztyna zauważają, że mediator nie pełni roli psychologa dla stron, choć niejednokrotnie wykorzystuje on wiedzę i umiejętności z zakresu psychologii dla zrealizowania celów mediacji. W ich ocenie mediator traktowany jest raczej jako powiernik, któremu można zaufać zwłaszcza z uwagi na zasadę poufności mediacji i zakaz występowania w postępowaniu sądowym w charakterze świadka. Natomiast Magdalena Czajecka-Kałwa z Krakowa wskazuje, że niełatwo jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie kim dla stron jest mediator. W jej ocenie to jak mediator będzie postrzegany przez strony zależy od tego, czy pierwsza rozmowa z nim będzie przebiegać modelowo.

- Jeżeli taka rozmowa będzie poprowadzona właściwie, to już od samego początku strony wiedzą, że mediator nie jest ani sędzią ani psychologiem ani urzędnikiem. Powinny więc dowiedzieć się, że jest on moderatorem ich rozmowy, który chce pomóc im dojść do porozumienia, ale nie załatwi za nich tego, że to oni mają się porozumieć – podkreśla mediator M. Czajecka-Kałwa.

- Ważne w mediacji jest to, aby mediatora nie traktować jak sędziego. Mediator nie jest sędzią, nie jest arbitrem. Nie dokonuje on ocen, która ze stron ma rację, a która nie. Mediator jest osobą bezstronną i neutralną względem uczestników mediacji. Oczywiście psychologicznie dla stron pewnie staje się kimś na wzór sędziego, osobą, od której uczestnicy oczekują osądu, opowiedzenia się po ich stronie, z którego funkcją się liczą i mają wobec niej szacunek. Wszystkie te przywileje nie mogą zaburzać jednak tego co w osobie mediatora jest najważniejsze - bezstronności i neutralności. W tym tkwi magia mediacji – puentuje mediator Piotr Ruszkiewicz z Poznania.