Rozmowa z dr Marcinem Białeckim, adwokatem prowadzącym Kancelarię Adwokacką w Łodzi, mediatorem i mediatorem rodzinnym w sprawach transgranicznych, adiunktem pełniącym obowiązki Kierownika Katedry Postępowania Cywilnego na WPiA UKSW w Warszawie.

Aleksandra Partyk: Czym jest mediacja transgraniczna?

Marcin Białecki: Można by ją zdefiniować jako alternatywną metodę rozwiązywania sporów z udziałem stron bądź uczestników postępowania, które to strony bądź którzy to uczestnicy pochodzą z różnych systemów prawnych. To co wyróżnia mediację transgraniczną od tej mediacji w rozumieniu klasycznym – mediacji cywilnej – jest element transgraniczności, czyli występowania co najmniej dwóch porządków prawnych, ewentualnie stron, które te dwa różne porządki prawne reprezentują.

Czytaj: Długie procesy? MS chce przymusowej mediacji, a adwokatura kar za niezasadne posłanie klienta do sądu>>

Jakie akty prawne są kluczowe przy prowadzeniu mediacji transgranicznych?

Zasadniczo nie ma żadnych aktów prawnych, które by to w sposób szczegółowy regulowały. Standardy prowadzenia mediacji transgranicznej wyznaczają pewne reguły deontologii zawodowej, reguły wykonywania zawodu mediatora. Te reguły są bardzo zbliżone właściwie we wszystkich porządkach prawnych. Praktycznie akty prawne, które będą regulowały mediacje, to będą najczęściej te akty prawne tych porządków prawnych, w których ta mediacja się odbywa i w których to porządkach prawnych będzie ona wywoływała skutki prawne. Przykładowo, jeśli mamy sprawę mediacji transgranicznej dotyczącą uprowadzenia dziecka z Belgii do Polski i mediacja prowadzona jest w Polsce, na pewno będzie to mediacja transgraniczna. Zastosowanie znajdą wówczas przepisy polskiego Kodeksu postępowania cywilnego. Taka ugoda będzie podlegała wykonaniu w prawie polskim. Strony pochodzące z różnych krajów mogą też wybrać inny kraj jako neutralny, w którym mediacja będzie prowadzona. Mediacja ma być prowadzona według reguł dobrowolności, bezstronności i neutralności, przy zachowaniu poufności. Istotne jest to na zlecenie, którego sądu jest przeprowadzana mediacja, bądź w którym kraju miałby być składany wniosek o jej zatwierdzenie. Zazwyczaj w praktyce mediator nie zwraca uwagi na tego rodzaju zagadnienia, gdyż i tak kwestiami prawnymi zajmuje się sąd, który bada ugodę w kontekście jej zatwierdzenia.

 

W jakich sprawach mediacje transgraniczne mogą być prowadzone?

Można byłoby spokojnie pokusić się o generalne stwierdzenie, że mediacja transgraniczna może dotyczyć wszystkich sporów, które posiadają tzw. zdatność ugodową i mogą być rozwiązane w drodze ugody zawartej przed mediatorem. Najczęściej zdarzają się mediacje transgraniczne z udziałem podmiotów zagranicznych, które prowadzą np. działalność gospodarczą i toczą spór o charakterze sporu gospodarczego, np. klasyczny spór o zapłatę. Ostatnio coraz częściej pojawiają się mediacje transgraniczne w sprawach dotyczących uprowadzeń rodzicielskich. To sprawy prowadzone na podstawie Konwencji haskiej dotyczącej cywilnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę. Tego rodzaju mediacje są bardzo ciekawe. Opowiem o sprawie, którą zajmowałem się ostatnio. Mediacja dotyczyła rodziców tej samej płci. Para jednopłciowa posiadała wspólne małoletnie dzieci. Jeden z partnerów tego związku nieformalnego, ale zarejestrowanego w innym kraju członkowskim, uprowadził te dzieci do Polski lub zatrzymał je w Polsce. Przedmiotem mediacji może być kwestia samego nakazania powrotu dzieci, wydania zgody na powrót dzieci. Sprawa może dotyczyć również uregulowania kontaktów tego rodzica, który złożył wniosek o nakazanie powrotu dzieci, a który liczy się z tym, że dzieci mogły przystosować się do nowej sytuacji w Polsce. Powstaje ciekawa kwestia, jak polski sąd rozstrzygnie w sprawie o zatwierdzenie ugody mediacyjnej, z uwagi na to, że w prawie polskim nie istnieją regulacje prawne dotyczących związków jednopłciowych. Konwencja haska będzie obowiązywała również w takich sprawach, które dotyczą rodziców tej samej płci. Niezależnie od porządku prawnego polski sąd będzie musiał zająć się tym zagadnieniem. Będzie musiał więc prowadzić takie postępowanie, nawet jeśli w prawie polskim nie ma takiej możliwości. Powstaje też pytanie dotyczące wykonywania ugody, jeśli zostanie ona zatwierdzona. Moim zdaniem nie ma ku temu przeszkód, aby ją zatwierdzić. Ugoda będzie badana pod kątem zgodności z prawem, gdyż w tym przypadku sąd będzie orzekał w sprawie jej zgodności z prawem obcym. Jeśli ugoda nie zmierza do obejścia prawa i nie jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, to nie widzę przeszkód do jej zatwierdzenia. Taka ugoda nie może być traktowana gorzej w Polsce niż w innym kraju, w którym mogłaby być zatwierdzona.

Czym różni się mediacja transgraniczna od innych mediacji?

Mediacja transgraniczna najczęściej różni się od innych mediacji tym, że jest zazwyczaj prowadzona w ramach komediacji. Prowadzą ją wówczas dwaj mediatorzy, reprezentujący różne porządki prawne. To model idealny. Odnośnie do różnic - można wskazać na różny temperament stron sporu, różne są też temperamenty mediatorów pochodzących z różnych krajów. Występują różnice w zakresie kwestii kulturowych. Inaczej prowadzi się mediacje z perspektywy Indii, krajów Ameryki Południowej. Nawet w różnych krajach Europy można zauważyć różnice dostrzegalne gołym okiem. W toku mediacji transgranicznych rodzice mogą chcieć regulować kwestie, które mogą być uregulowane w jednym z krajów, a nie podlegają one regulacji w innym porządku prawnym, np. w prawie polskim. Inny jest też język mediacji. Często korzysta się z pomocy tłumacza, który bierze udział w tym postępowaniu mediacyjnym w roli eksperta. Istnieją problemy komunikacyjne. Pamiętam sprawę mediacji dotyczącą Polaka i Węgra. Prowadziliśmy ją w języku polskim z tłumaczeniem na język węgierski, natomiast mediatorzy rozmawiali między sobą w języku angielskim.

Czytaj: Adwokaci i radcy nadal "niedopuszczani" do mediacji w sprawach nieletnich>>

Z pewnością nie jest też łatwo ustalić dogodny termin spotkań.

Tak, może wystąpić problem logistyczny. Poza tym często w sprawach mediacji transgranicznych występują pełnomocnicy stron, a więc duża jest grupa osób, które należy powiadomić o terminie spotkania. Warto też zwrócić uwagę na koszty. Jeśli mediacja jest prowadzona w środowisku online, to koszty można ograniczyć do minimum. Inaczej jest, jeśli odbywa się w innym kraju. Kolejnym dostrzegalnym problemem jest też różnica czasu. Pomyślmy o mediacji prowadzonej między osobami zamieszkującymi w Polsce i Australii. Musimy więc uwzględniać różnice czasowe. Charakterystyczne dla mediacji transgranicznej jest to, że najczęściej mediatorzy pracujący w ramach mediacji powinni mieć możliwość porozmawiania się ze sobą dzień przed mediacją. Wtedy mogą wymienić swoje doświadczenia, ustalić pewne strategie. Preferuje się model mediacji według berlińskiej organizacji MiKK i „Wrocławskiej Deklaracji dotyczącej dwunarodowościowych mediacji rodzinnych“. Na gruncie Kodeksu postępowania cywilnego mediacje powinny być zakończone do trzech miesięcy. Natomiast jeśli mediacja jest prowadzona w ramach Konwencji haskiej, to musi się zakończyć w terminie dwóch, trzech dni, gdyż całe postępowanie w ramach Konwencji powinno zostać zakończone w ciągu sześciu tygodni. Automatycznie więc mediacja jest prowadzona niemalże z dnia na dzień, najczęściej takie mediacje prowadzi się w weekendy. Bardzo często pojawia się więc problem ze znalezieniem odpowiedniego mediatora lub mediatorów, którzy znają się na konkretnym rodzaju spraw przekazywanych do mediacji.

Z pewnością mediator powinien być perfekcyjnie przygotowany do prowadzenia mediacji w tego rodzaju sprawach.

Tak, w takich przypadkach mediator powinien znać przepisy prawa polskiego, przepisy Konwencji haskiej. Mediator powinien znać jednocześnie regulacje dotyczące postępowania przed polskim organem centralnym. Można powiedzieć kolokwialnie, że droga jest tu bardzo wyboista. Mediacje transgraniczne w sprawach tego rodzaju są bardzo ciekawe, bardzo rozwijają mediatora. Mediator może szukać bardzo różnych rozwiązań dla uczestników takiego postępowania. Ja z zakresu mediacji transgranicznych prowadzą najczęściej mediacje gospodarcze i mediacje w sprawach konwencyjnych. W sprawach rodzinnych poziom emocji jest zazwyczaj bardzo wysoki. W sprawach rodzinnych z zakresu Konwencji haskiej emocje są jeszcze większe. Takie sprawy mogą wiązać się dla rodzica dziecka z koniecznością zmiany miejsca zamieszkania, zmiany miejsca pracy.

 

POLECAMY

Czy strony przystępujące do mediacji transgranicznej chętnie zawierają ugody?

Odpowiedź na to pytanie jest trudna, gdyż bardzo często strony nie chcą zawrzeć ugody, natomiast przeprowadzona mediacja staje się podwaliną pod późniejsze orzeczenie sądu. Czasami stronom nie opłaca się zawierać ugody przed mediatorem, gdyż zależy im na wydaniu przez sąd rozstrzygnięcia. Może to być związane z określonymi regulacjami procesowymi. Niekiedy w określonym porządku prawnym nie są akceptowane ugody zawarte przed mediatorem w zakresie konkretnych postępowań. Koniecznie jest wówczas wydanie orzeczenia przez sąd, ale ono może zapaść w oparciu o wspólne ustalenia. W polskim prawie w sprawie o rozwód możemy zawrzeć ugodę przed mediatorem, ale wyroku sądu o rozwód mediacja nie zastąpi. Natomiast strony, które decydują się na mediację transgraniczną i ponoszą określone koszty, choćby z merkantylnego punktu widzenia, mogą chcieć znaleźć wspólne rozwiązanie po to by nie generować dalszych kosztów długotrwałego postępowania. Do mediacji transgranicznej przychodzą strony o innej świadomości, o innej wiedzy z zakresu mediacji.