Dyskryminacja ze względu na status zatrudnienia
Zdaniem KPP takie badania jak mammografia i cytologia powinny być dla kobiet powszechne. Ograniczenie ich wyłącznie do kręgu osób zatrudnionych na umowę o pracę, które muszą się im poddać pod groźbą utraty zatrudnienia, mogą zostać uznane za dyskryminujące. Autorzy projektu dzielą bowiem pracujące Polki na te, które posiadają umowę o pracę, prowadzące własną działalność gospodarczą i pracujące w oparciu o umowy cywilnoprawne. Obowiązek dokonywania badań nie obejmuje również kobiet, które zrezygnowały z kariery zawodowej i poświęciły się rodzinie, czy też pozostają na rencie lub emeryturze.
Dyskryminacja ze względu na płeć i rodzaj schorzenia
Zdaniem KPP autorzy projektu wybierając spośród szeregu badań z zakresu wykrywania nowotworów jedynie mammografię i cytologię faworyzują tylko jedną grupę potencjalnie chorych. Mężczyźni również chorują na nowotwory, które wykrywane są w zbyt zaawansowanym stadium. Co roku chociażby na raka prostaty umiera ponad 3 tysiące Polaków. Dlatego tworząc taki katalog badań wskazane byłoby dopisanie jeszcze jednej pozycji dotyczącej właśnie diagnostyki raka prostaty. Byłoby to o tyle istotne, iż chory nie jest w stanie samodzielnie wykryć u siebie guza podczas domowego badania, a wskaźnik śmiertelności w tym przypadku jest równie wysoki co w przypadku raka piersi.
Przesłany do konsultacji projekt nie przewiduje również kolonoskopii, która powinna być wykonywana po 50 roku życia w przypadku obu płci i która także stanowi ważny element Narodowego Programu Zwalczania Nowotworów. Przypomnijmy, że na raka jelita grubego umiera w Polsce ponad 8 tys. osób rocznie, a około 13 tys. zapada na tę chorobę.
Wydłużone orzecznictwo
Wprowadzenie obowiązkowej mammografii i cytologii zdaniem KPP może znacznie wydłużyć cykl orzeczniczy. Lekarz medycyny pracy będzie mógł bowiem wystawić orzeczenie o dopuszczeniu do pracy dopiero wtedy, gdy badany pracownik przedstawi zaświadczenie o przeprowadzonych badaniach w kierunku diagnostyki raka. Z punktu widzenia pracodawcy w związku z absencją pracownika oznacza to więc dodatkowe koszty. Istnieje także realne ryzyko, że pracownik nie otrzyma w terminie orzeczenia o możliwości wykonywania czynności zawodowych. Taka sytuacja wymusi na usługodawcach w celu sprawnej obsługi badań z zakresu medycyny pracy konieczność zwiększenia specjalistyczno-diagnostycznych zasobów. Szczególnie dotyczyć to będzie ginekologii. Każda kobieta wykonująca badanie okresowe będzie musiała zostać umówiona na konsultację do lekarza, który dokona kwalifikacji do badania i wyda zaświadczenie celem przedłożenia lekarzowi medycyny pracy.
Nie można także zapomnieć, że w przypadku badań diagnostycznych z zakresu wykrywania nowotworów bardzo istotna jest ich częstotliwość, a te z kolei nie zawsze pokrywają się z wymogami dotyczącymi badań okresowych. Cytologia powinna być wykonywana raz w roku, a kobiety zatrudnione na stanowiskach administracyjnych w przypadku badań okresowych mogą być badane raz na 4 lata. Rodzi się więc pytanie, kto poniesie koszty związane z kierowaniem pracowników na częstsze badania.
Finansowanie
Mając również na uwadze liczne problemy praktyczne z stosowaniem przepisów ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, należy uznać za konieczne jednoznaczne i nie budzące wątpliwości uregulowanie zagadnienia finansowania tych badań przez NFZ. Samo umieszczenie art. 27 ust. 1 pkt 3a w ustawie nie przesądza bowiem w sposób jednoznaczny, kto będzie ponosił koszty mammografii i cytologii, szczególnie że w projekcie ustawy nie zapisano, kto poniesie koszt kwalifikacji do diagnostylki i będzie wystawiał zaświadczenia o braku wskazań medycznych do wykonania badania. Z nowelizacji wynika, że nie powinien to być lekarz medycyny pracy, gdyż ma on otrzymać jedynie zaświadczenie o przeprowadzeniu badania diagnostycznego lub braku wskazań medycznych do jego wykonania.
Dlatego zdaniem KPP przyjęcie projektu ustawy implikuje zmiany przepisów w tzw. „rozporządzeniach koszykowych”, w szczególności rozporządzenia Ministra Zdrowia z 29.08.2009 r. w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu ambulatoryjnej opieki specjalistycznej w tym zakresie. Przeprowadzenie takich zmian w ustawie wymaga także dobrego skonstruowania rozporządzenia, które uszczegółowi zasady tego procesu.
Konfederacja Pracodawców Polskich jest świadoma licznych wad proponowanych rozwiązań, jednak nie kwestionuje samej idei rozszerzania opieki profilaktycznej państwa. W przypadku uznania tych badań za obowiązkowe proponujemy, aby nie warunkowały one wykonania badań okresowych, lecz były przeprowadzane równolegle, tak aby nie blokowały one podjęcia czy też kontynuowania pracy. Pozwoli to osiągnąć zamierzony efekt bez nakładania dodatkowych utrudnień formalnych na pracodawców i ewentualnych konsekwencji związanych z mogącymi się pojawić odmowami kobiet wykonywania tych badań ze względu na uznanie ich za dyskryminujące czy też naruszające ich godność osobistą. Dlatego zdaniem KPP, jeśli część środowisk uzna, że taka profilaktyka nie powinna być włączona do katalogu badań okresowych, gdyż jest dla nich dyskryminująca, należy rozważyć wyłączenie tych osób z tego przymusu. Jednak z drugiej strony taka decyzja powinna zaowocować ponoszeniem przez nie dodatkowych kosztów w postaci podwyższonej składki na ubezpieczenie zdrowotne w celu pokrycia kosztów potencjalnego leczenia, które można by uniknąć, gdyby nowotwór został wykryty we wcześniejszym stadium. Nie można bowiem kosztami indywidualnych decyzji części obywateli obciążać całego społeczeństwa.
Zdaniem KPP resort zdrowia w celu zwiększenia profilaktyki nowotworowej nie może poprzestać jedynie na tej nowelizacji. Wykonywanie badań w zakresie skrinngu nowotworowego powinno się w polskim modelu ochrony zdrowia uczynić odpowiedzialnym przede wszystkim lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. Tylko w ten sposób uda się zadbać o zdrowie wszystkich Polaków. Pracodawca tymczasem powinien odpowiadać za skierowania pracowników na badania związane z narażeniami zawodowymi. Dlatego Ministerstwo Zdrowia powinno największy nacisk położyć na przeprowadzaniu cyklicznych akcji propagujących te badania zarówno wśród lekarzy rodzinnych, jak i wszystkich Polaków, bez względu na ich status zatrudnienia czy też płeć.
Źródło: Konfederacja Pracodawców Polskich