Ze zdziwieniem przyjąłem argumenty prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej („Proces karny dla radcy prawnego to ryzykowna decyzja". „Rzeczpospolita" z 16 maja 2012 r.), który kolejny raz „wytacza ciężką artylerię" przeciwko koncepcji nadania radcom prawnym kompetencji w zakresie obron karnych – pisze Maciej Bobrowicz. - Jednak, aby „armaty" strzelały, muszą dysponować amunicją. A tej najwyraźniej już brak. Stąd też uciekanie się do niezrozumiałych dla milionów Polaków argumentów o inkwizycyjności i kontradyktoryjności prawa karnego – dodaje prezes KRRP.

Prezes NRA Andrzej Zwara napisał: "W kontradyktoryjnym procesie karnym nie ma miejsca na przypadkowych, nieprzygotowanych, zajętych inna praca obrońców. W kontradyktoryjnym procesie karnym rola obrońcy urasta do rangi gwaranta wolności obywatelskich (…) Co społecznie groźniejsze, według przyjętych założeń obrońca mógłby być także radca prawny na etacie. Taka regulacja w oczywisty sposób obniża standardy obrończe." (Więcej>> http://adwokatura.pl/wp-content/uploads/2012/05/AZ.jpg )

Prezes Maciej Bobrowicz odpowida nastpująco : „Z artykułu można wywnioskować, że prawo karne to jakaś tajemna wiedza przeznaczona tylko dla wąskiego grona wybrańców. Nie demonizowałbym owej tajemniczości prawa karnego. Zarówno w prawie karnym, jak i cywilnym czy też gospodarczym zdarzają się sprawy proste oraz skomplikowane. Z przewagą zwykle tych pierwszych. Oczywiste jest, że dla wykształconego profesjonalisty, jakim jest radca prawny, nie będzie barierą nauczenie się (przypomnienie sobie) dwóch kodeksów. Tym bardziej że w programie aplikacji radcowskiej prawo karne zajmuje poczesne miejsce. Co istotne, zgodnie ze standardami wykonywania obu zawodów radca prawny czy adwokat mogą podjąć się tylko tej sprawy, do której są właściwie przygotowani. Mogę również wyobrazić sobie prozaiczną sytuację, w której adwokat reprezentuje klienta, nie znając zupełnie dziedziny prawa, w której przyjdzie mu występować przed sądem. W mojej ocenie jest to jednak patologia i margines, o którym nie ma sensu pisać. Ogromna większość radców prawnych i adwokatów to uczciwi ludzie dający rękojmię wysokiej jakości usług. Niestety, obym się mylił, prezes NRA zdaje się uważać inaczej.”
Stanowczo jednak Maciej Bobrowicz nie może się zgodzić z wysoce krzywdzącymi i niesprawiedliwymi stwierdzeniami prezesa NRA, który sugeruje, że radcowie prawni będą „nieudolni" i „niezaangażowani".
"Czy naprawdę konieczne jest atakowanie – przyjaznych przecież adwokatom – radców prawnych wykonujących niemal bliźniaczy zawód zaufania publicznego, kończących te same studia, kończących tak samo wymagającą i trudną aplikację do zawodu, często również pracujących w tych samych kancelariach?" - pyta Bobrowicz i odpowiada:  to zupełnie niepotrzebne.
Więcej>>www.rp.pl