Co istotne, zniesławienie zagrożone jest grzywną albo karą więzienia do roku. I tak na przykład jedno ze starostw na Lubelszczyźnie po każdym krytycznym materiale prasowym wysyłało pisma do redakcji lokalnego portalu z żądaniem usunięcia tekstu pod groźbą procesu karnego. Dotyczyło to nawet słów użytych w komentarzu pod tekstem, które były cytatem jednej z piosenek rockowych. Redaktorzy lokalnych pism i portali mówią, ze niekiedy liczba interwencji paraliżuje im pracę, a co za tym idzie – debatę publiczną.

Czytaj: Uniewinnienia dziennikarzy - krytyka boli, lecz jest dozwolona

Według organizacji społecznych takich jak Watchdog Polska, wójtowie, burmistrzowie, prezydenci, radni i inni funkcjonariusze publiczni zakładają czasem sprawy karne obywatelom, którzy zwracają uwagę na nieprawidłowości. Szczęśliwie nie jest to plaga, ale po co dawać taką broń? Zwłaszcza, że w ostatnich latach liczba spraw z art. 212 rośnie. Jeśli jest broń, to ktoś ją – co jakiś czas – wykorzystuje. A takie organizacje przecież często patrzą władzy na ręce i ją krytykują.

Ofiary stają się sprawcami

Problem nie dotyczy jednak tylko mediów. Otóż do Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka zwróciły się z prośbą o pomoc mieszkanki budynku, przy którym deweloper realizował nową inwestycję. W reakcji na ich protesty i pisma interwencyjne postraszył emerytki  skierowaniem do sądu prywatnego aktu oskarżenia z art. 212 k.k. Panie widziały już siebie w więzieniu. 

- Fundacja od wielu lat postuluje usunięcie tego przepisu z kodeksu karnego  mówi dr Piotr Kładoczny, wiceprezes Zarządu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, wykładowca na Uniwersytecie Warszawskim i nie ukrywa zaskoczenia taką inicjatywą ze strony ministerstwa.
 – Z całą pewnością karanie za zniesławienie jest szkodliwe dla dyskursu publicznego. Debata publiczna ma fundamentalne znaczenie dla demokracji i przejrzystości procesów decyzyjnych w państwie, co może mieć wpływ np. także  na uszczelnienie sytemu finansowego państwa i mniejsze straty budżetu. Ale najważniejszym argumentem za uchyleniem art. 212 kk są, nadużycia przy jego stosowaniu i wykorzystywanie go do zastraszania ludzi - dodaje.

Wiceprezes Fundacji zauważa, że uchylenie 212 k.k. to dobre rozwiązanie, bo przepis jest stosowany wybiórczo i represyjnie. Co więcej, nie jest potrzebny w systemie prawnym, bo w tej samej sprawie można wnieść pozew na drodze cywilnej o naruszenie dóbr osobistych.

Czytaj w LEX: Piesiewicz Piotr F., Zarys problematyki odpowiedzialności cywilnej za naruszenie dóbr osobistych w postaci wpisów umieszczanych na forach internetowych >

Szkodliwość tego przepisu polega także na tym, że osoby poszkodowane stają się pod wpływem oskarżenia o zniesławienie – ofiarami. Tak było w przypadku studentek, które oskarżyły profesora uczelni o molestowanie. Obrona polegała na ataku: okazało się – według pism profesora, że to studentki z premedytacją i bezzasadnie podważały jego dbre imię i godność.

Były rzecznik praw obywatelskich prof. dr Adam Bodnar ponad 6 lat temu wystąpił do Ministerstwa Sprawiedliwości o rozważenie zniesienia tego przepisu i otrzymał odpowiedź od wiceministra Warchoła, że art. 212 kk jest absolutnie niezbędny.

Przepis na wymuszanie prawdy

Prokurator Generalny i minister Zbigniew Ziobro, proponując w lipcu tego roku wyeliminowanie zniesławienia z kodeku karnego, argumentował, że "Kodeks karny nie powinien być drogą do wymuszania prawdy", tylko - jak mówił - sumienie i rzetelność dziennikarska. Choć skądinąd wiadomo, ze minister nie stroni od pozywania i oskarżania dziennikarzy o kłamstwa. A niektóre gazety musiały zatrudnić dodatkowych prawników do prowadzenia sporów z Ministerstwem Sprawiedliwości. 
O potrzebie depenalizacji zniesławienia wypowiadają się najważniejsze instytucje życia społecznego - zarówno na forum krajowym, jak i zagranicznym. - przypomina minister Ziobro.

Zobacz linię orzeczniczą w LEX: Partyk Aleksandra, Ujawnienie danych osobowych człowieka w publikacji medialnej w kontekście naruszenia jego dóbr osobistych >

W ocenie dr Kładocznego uzasadnienie projektu ministerialnego jest bardzo sensowne i takie stanowisko Fundacja podziela.  

Czytaj:  SN: Burmistrz nie może zamknąć ust dziennikarzowi, który ma prawo pytać

Suwerenna Polska składa projekt zakładający likwidację art. 212 kodeksu karne

O uchylenie art. 212 od lat zabiega Izba Wydawców Prasy wskazując, iż używanie środków karnych jako formy odpowiedzialności za słowo, nie odpowiada standardom demokratycznego państwa prawa, ogranicza wolność słowa i niezależność mediów.  Stosowanie procedury karnej stanowi zagrożenie, które w oczywisty sposób prowadzi do ograniczenia swobody działalności dziennikarskiej, wywołując tzw. „efekt mrożący” – zastraszenia wydawców i dziennikarzy, ich informatorów, a także wszystkich obywateli, gdyż art. 212 k.k. używany jest również jako środek represji w sprawach gospodarczych i wielu innych.

Czytaj w LEX: Zięba-Załucka Halina, Wizerunek polityka a kampania wyborcza >

Podobnie krytycznie odnosił się do możliwości zaostrzenia sankcji z art. 212 k.k. Zarząd Głównego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, w ramach debaty nad zaostrzeniem przepisów. Dziennikarze uznali wówczas, że możliwa nowelizacja byłaby „tworzeniem nowego typu przestępstwa", polegającego na "tworzeniu fałszywych dowodów na potwierdzenie nieprawdziwego zarzutu".

W wyroku z  30 października 2006 r. w sprawie P10/06 Trybunał Konstytucyjny orzekł, że regulacja przewidziana w art. 212 k.k. nie może być uznana za naruszającą wolność wypowiedzi. Jednak podkreślił, że ustalenie to nie oznacza, że z konstytucyjnego punktu widzenia niedopuszczalne byłoby zmniejszenie obecnych sankcji.

Zobacz w LEX: II DIZ 31/21, Kwalifikacja wypowiedzi jako zniesławienie lub znieważenie - Uchwała Sądu Najwyższego​ > 

Prawa Człowieka przed Trybunałem

Prawo do krytyki i wolność słowa to prawa człowieka – potwierdza to Trybunał w Strasburgu. Z orzeczeń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wynika, że postępowanie karne jest nadużywane w sprawach, w których wystarczyłoby postępowanie cywilne.

Rząd polski zapłacił już miliony euro obywatelom, których prawa zostały naruszone, a Strasburg niezmiennie od lat wypowiada się negatywnie o karaniu  więzieniem za zniesławienie. Choćby w takich wyrokach jak:

  • Dąbrowski przeciwko Polsce  – Trybunał orzekł, że o ile nałożona kara nie powstrzymała skarżącego od wypowiedzi, o tyle skutkowała ona rodzajem cenzury, która mogła zniechęcić go od czynienia krytyki tego rodzaju w przyszłości. Takie skazanie może zniechęcać dziennikarzy od udziału w dyskusji publicznej w sprawach dotyczących życia społeczności.
  • Długołęcki przeciwko Polsce - kara ta skutkuje utrudnianiem prasie przedstawiania informacji i wykonywania roli publicznego nadzorcy. 

 

Zniesławienie nie jest przestępstwem m.in. w Irlandii, Estonii czy Rumunii. Z kolei w takich państwach jak m.in. Francja, Chorwacja czy Bułgaria zniesławienie nie jest sankcjonowane karą pozbawienia wolności. Wydaje się to potwierdzać tezę, iż obecnie obowiązujący trend w państwach członkowskich zmierza co najmniej ku osłabieniu sankcji karnej grożącej za zniesławienie.

Zobacz linię orzeczniczą w LEX: Gabriel-Węglowski Michał, Odpowiedzialność karna sprawcy przestępstwa za fałszywe pomówienie innej osoby o udział w tym przestępstwie >

Czy powstanie luka prawna?

Jednak nie wszyscy prawnicy są zdania, że wyeliminowanie tego przepisu z kodeksu karnego jest słuszne. I tak warszawski adwokat Wojciech Korpetta, który wielokrotnie bronił oskarżonych z art.212 kk mówi, że usunięcie tego przepisu może spowodować całkowite rozluźnienie obyczajów.

- Obecnie jednak wiele osób zastanawia się czy dokonać obraźliwego wpisu w internecie, bo takie zachowania są penalizowane lub istnieje taka groźba. Po usunięciu tego przepisu będą zachęcone brakiem jakiejkolwiek odpowiedzialności za swoje słowa – uważa. – W postępowanie cywilne o ochronę dóbr osobistych trzeba wykazać, że dobra zostały naruszone, a jeśli tak - to w jaki sposób i czy wyrządziły szkodę, czy też nie. Stosuje się zatem powództwa z  art. 23 i 24 kodeku cywilnego oraz art. 448 k.c. - dodaje.

Czytaj omówienie w LEX: Partyk Aleksandra, Prawomocne skazanie za pomówienie istotne w sporze o ochronę dóbr osobistych >

Postępowanie cywilne wiąże się z odpłatnością: opłata stała wynosi 600 zł, a jeżeli wiąże się z poręczeniem majątkowym, to mamy opłatę stosunkową. A postępowanie karne jest tańsze i szybsze. Postępowanie wszczynane jest z oskarżenia prywatnego. Wpłaca się drobną opłatę, a następnie sąd wyznacza postępowanie pojednawcze. Gdy do pojednania nie dochodziło, rozpoczynał się proces karny, często zakończony uniewinnieniem, ewentualnym warunkowym umorzeniem, ponieważ kaliber tych spraw nie jest specjalnie duży. - Trzeba też pamiętać, że zniesławienie ma wpływ na środowisko człowieka, jego pozycję zawodową, rodzinną, społeczną i dobre imię. Miejmy na uwadze, że „słowa potrafią ranić bardziej niż miecz czy nóż” – dodaje mec. Korpetta.

Są przestępstwa, które zawierają element zniesławienia, też karane np. stalking, ale jest to czyn ciągły, składa się z wielu czynności, a znieważenie może nastąpić tylko raz.

- Zdarzyło mi się prowadzić szereg rozmaitych spraw tego typu. Przykładowo, mężczyzna był oskarżony o stalking, ale też znieważenie: oblał kobietę w miejscu publicznym wodą z butelki. Sąd umorzył sprawę za znieważenie, zaś za publiczne oblanie i okazanie pogardy tej osobie skazał sprawcę. Za stalking otrzymał wyrok w zawieszeniu. 

Czytaj omówienie w LEX: Warecka Katarzyna, 50 tys. euro za zniesławienie sędziego to za dużo. Omówienie wyroku ETPC z dnia 12 lutego 2019 r., 70465/12 (Pais Pires de Lima) >

 


Relikt przeszłości

Zdaniem Radosława Baszuka, adwokata, wspólnika w Kancelarii Baszuk Czernicka Baszuk Adwokacka Spółka Partnerska, zmiana kodeksu karnego, dotycząca odpowiedzialności za zniesławienie, byłaby dobra.Świat nie będzie gorszy i bardziej niebezpieczny, jeżeli przestaniemy ścigać zniesławienie instrumentami prawa karnego. To relikt przeszłości - uważa.

- Adwokaci i radcy prawni mają immunitet materialny, chroniący przed zarzutami zniesławienia i znieważenia w ramach wykonywania obowiązków zawodowych, to znaczy nie odpowiadają karnie, a tylko dyscyplinarnie. Skoro projekt zakłada zniesienie karalności  zniesławienia, to konieczna jest też nowelizacja ustawy o adwokaturze i ustawy o radcach prawnych. Tak by objęte było immunitetem materialnym tylko znieważenie. To jest immunitet materialny. Jeśli zatem nie będzie przestępstwa, to nie będzie też immunitetu – wyjaśnia mec. Baszuk. – Po wprowadzeniu tych zmian w życie, będziemy odpowiadać za zniesławienie jak za każde inne zachowanie naruszające zasady etyki – kwituje.

Czytaj w LEX: Warecka Katarzyna, Żart na sali sądowej to nie jest obraza sądu. Omówienie wyroku ETPC z dnia 17 maja 2022 r., 39764/20 (Simić) >