Skargę do Trybunału wniósł obywatel Grecji, który w 2007 r. został dyrektorem spółki prawa handlowego. Po objęciu stanowiska wdał się w spór z prawniczką spółki, którą usunął z zajmowanego stanowiska i zażądał zwrotu akt spraw sądowych prowadzonych przez nią w imieniu spółki. Po tym, jak nie uzyskał pełnej informacji na ten, skarżący wysłał do byłej już pracownicy oficjalne pismo, gdzie między innymi stwierdzono: "Potępiamy nieprofesjonalne i sprzeczne z etyką zawodową zachowanie, jakim wykazała się pani w stosunku do naszego przedsiębiorstwa, oraz pani złą wolę i chęć zaszkodzenia naszym interesom. Informacje dotąd przez panią przekazane są niepełne i błędne".

Prawniczka złożyła do organów ścigania zawiadomienie o zniesławieniu, a skarżący został ostatecznie skazany przez sąd karny na karę pięciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu. Przed Trybunałem skarżący zarzucił, iż skazanie to stanowiło naruszenie jego prawa do wolności wyrażania opinii, chronione w art. 10 Konwencji o prawach człowieka.

Trybunał zgodził się ze skarżącym i potwierdził naruszenie art. 10 Konwencji.

 


Prawo karne a wolność wypowiedzi

Trybunał nie miał wątpliwości, iż skazanie karne sprowadzało się do nieuzasadnionej ingerencji w prawo do wolności słowa skarżącego. Sąd grecki uznał, iż zarzucenie byłej prawniczce firmy skarżącego nieprofesjonalnego i nieetycznego zachowania mogło zaszkodzić jej reputacji zawodowej i karierze. Tym samym Trybunałowi pozostało zbadanie, czy sąd krajowy zachował sprawiedliwą równowagę pomiędzy prawem prawniczki to ochrony jej dobrego imienia a prawem skarżącego do wolności wyrażania opinii. Nadto, każda ingerencja w wolność słowa musi być niezbędna w demokratycznym społeczeństwie i proporcjonalna do realizowanego celu, tak jak wymaga tego art. 10 ust. 2 Konwencji.

Czytaj: Sposób na młodego hejtera - nie kara, a porządna edukacja>>
 

Wyrok karny za zniesławienie to przesada

Trybunał uznał, iż w niniejszej sprawie tak się nie stało. Wypowiedź skarżącego miała, zdaniem Trybunału, charakter wypowiedzi ocennej, a tym samym jej prawdziwość nie podlegała udowodnieniu. Argumenty skarżącego w ogóle nie zostały wzięte pod uwagę przez sąd krajowy. Wypowiedź nie była obraźliwa, a wręcz przeciwnie - utrzymana w spokojnym i nieprzesadnym tonie. Pismo zostało wysłane bezpośrednio do pracownicy i nie zostało podane przez skarżącego do wiadomości publicznej, mogło mieć zatem jedynie bardzo ograniczony wpływ na reputację zawodową urażonej prawniczki. Wreszcie, należało wziąć pod uwagę również kontekst wypowiedzi, to jest spór pracowniczy pomiędzy stronami, czego sąd krajowy nie uczynił. Wreszcie, i co najważniejsze, Trybunał odniósł się do powagi sankcji, to jest wyroku skazującego na karę pozbawienia wolności, jakkolwiek w zawieszeniu, i przypomniał, iż sankcja karna w przypadku wypowiedzi jest zasadna jedynie wobec mowy nienawiści, o czym w niniejszej sprawie nie było mowy. Tym samym wyrok stanowił sankcję przesadną o mrożącym skutku społecznym i stanowił naruszenie wolności wyrażania opinii z art. 10 Konwencji.

Sankcja karna tylko za mowę nienawiści i podżeganie do przemocy

W omawianym orzeczeniu Trybunał dał ponownie wyraz swojej stałej linii orzeczniczej, w której wskazuje się, iż co do zasady prawo karne nie jest instrumentem odpowiednim do walki z naruszeniami dobrego imienia zarówno osób prywatnych, jak i publicznych. Sankcja karna, zdaniem Trybunału, jest zasadna jedynie w przypadku mowy nienawiści i podżegania do stosowania przemocy. Omawiany wyrok stanowi kolejny argument za wykreśleniem z polskiego kodeksu karnego art. 212, penalizującego zniesławienie. Ustaloną linię orzeczniczą Trybunału z łatwością można również zastosować do głośniej ostatnio sprawy Jakuba Żulczyka, któremu postawiono zarzuty karne za znieważenie prezydenta Andrzeja Dudy (art. 135 §2 kodeksu karnego) poprzez nazwanie go "debilem". W świetle ustalonej linii orzeczniczej Trybunału, tego rodzaju regulacje nie mają racji bytu w demokratycznym społeczeństwie, a Jakub Żulczyk, jeżeli zostanie skazany i wniesienie skargę do Trybunału w Strasburgu, z pewnością proces ten wygra.

Matalas przeciwko Grecji - wyrok ETPC z dnia 25 marca 2021 r., skarga nr 1864/18.