Sędzia Leszek Mazur jest specjalistą prawa cywilnego. Karierę rozpoczynał w Sądzie Rejonowym w Myszkowie, m.in. kierował wydziałem ksiąg wieczystych. W 2003 roku otrzymał nominację na sędziego okręgowego w Częstochowie. Orzeka w wydziale cywilnym odwoławczym, jest też wizytatorem.

W głosowaniu podczas posiedzenia KRS oddano 23 głosy, w tym dwa nieważne. Mazur dostał 16 głosów, druga kandydatka Teresa Kurcyusz-Furmanik - pięć.

Leszek Mazur podziękował za zaufanie. - To dla mnie zaszczyt, ale jeszcze bardziej obowiązek - powiedział po wyborze. - Postaram się, na miarę swoich możliwości, jak najlepiej wypełniać obowiązki przewodniczącego KRS – mówił po wyborze. - Cieszę się, że KRS rozpoczyna efektywne działania – dodał.

Podczas posiedzenia wybrano też dwóch wiceprzewodniczących KRS. Zostali nimi sędzia Dariusz Drajewicz oraz Wiesław Johann, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, reprezentujący w KRS prezydenta. Obaj zdobyli po 20 głosów.
Członkami KRS zostali też Teresa Kurcyusz-Furmanik, Marek Jaskólski i Maciej Mitera.

Rzecznik KRS Maciej Mitera poinformował po zakończeniu posiedzenia, że prezydium ustaliło, iż kolejne posiedzenie Rady odbędzie się: 9, 10 i 11 kwietnia. Zapowiedział, że KRS w pierwszej kolejności zajmie się kwestią stanu spoczynku sędziów, skargami obywateli i bieżącymi problemami sędziów.

Jak powiedział, podczas piątkowego posiedzenia podjęte zostały też decyzje "merytoryczne", ale nie wymienił jakie.

Wybór przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa przeprowadzony został podczas posiedzenia zwołanego przez I prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzatę Gersdorf. - Miałabym takie przesłanie do sędziów. Mam nadzieję, że będą wierni konstytucji i przysiędze sędziowskiej. Wszyscy składaliśmy taką samą przysięgę, stania na straży praworządności. Często powoływali się w zakończeniu na Boga. Mam nadzieję, że zrozumieją jaki ciężar na siebie wzięli - powiedziała I prezes SN po wyborze przewodniczącego.
I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf bezpośrednio po wyborze nowego przewodniczącego KRS opuściła posiedzenie Rady. - Chciałam zostawić tą Radę samą sobie - powiedziała.

- Niewątpliwie to gremium nie jest tą KRS, o której jest mowa w konstytucji. Zawsze będzie zagrożenie możliwością zakwestionowania obsadzania stanowisk i awansów sędziowskich, a może nawet w przyszłości wyroków wydanych przez sędziów nominowanych przez tą KRS - oceniła.

Z posiedzenia Rady wyszedł również jej członek z ramienia Sejmu - poseł PO i były minister sprawiedliwości - Borys Budka. Powiedział dziennikarzom, że w głosowaniu nad przewodniczącym oddał głos nieważny.

Czytaj: Lider PO: po wyborach zmienimy KRS>>

Na posiedzeniu po raz pierwszy pojawił się minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Minister powiedział wcześniej w poranku Rozgłośni Katolickich "Siódma 9", że nie pojawiał się na nich, bo "zapadały tam decyzje, które były całkowicie abstrahujące od stanowiska" resortu. Jak dodał, nowy KRS "to jest lepszy system kontroli niż tworzenie sitwy, korporacji, koterii, które dzierżyły bezwzględną władzę w sądownictwie i o wszystkim decydowały potajemnie, nie transparentnie".

Czytaj:  I prezes pyta ministra o lokale dla nowych izb SN>>