Już wrześniu NSA rozpatrywał odwołania prawników którzy kandydowali do Izb Cywilnej, Karnej i Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Uwzględnił wnioski o zabezpieczenie i wstrzymał - w zaskarżonych częściach - wykonanie uchwał KRS rekomendujących kandydatów do tych izb. Rada uchwały jednak przesłała prezydentowi a ten powołał nowych sędziów SN. 

W poniedziałek Stanisław Zabłocki, prezes Sądu Najwyższego kierujący Izbą Karną zdjął z wokandy sprawy powołanego w ten sposób na sędziego SN Wojciecha Sycha. Uzasadnił to tym, że wstrzymanie ma potrwać do czasu wydania przez NSA, Sąd Najwyższy lub Trybunał Sprawiedliwości UE orzeczeń w sprawach z odwołań wniesionych od uchwał KRS. 

 


KRS przekazuje wszystkie odwołania

Jak poinformowało biuro prasowe KRS, NSA przekazano odwołania, które wpłynęły między 17 września a 18 października 2018 r. 

- W związku z tym, iż Naczelny Sąd Administracyjny powinien rozpoznać sprawy w ciągu 14 dni od daty przekazania mu dokumentacji sprawy, odwołanie, odpowiedź na odwołanie i dokumentację sprawy przekazuje się do NSA w pakiecie obejmującym wszystkie odwołania od danej uchwały - dodano.

Przewodniczący KRS Leszek Mazur zapewnia, że obecny termin przekazania odwołań kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego do NSA nie odbiega od praktyki stosowanej w poprzednich kadencjach Rady. 

- Pojawiające się w niektórych mediach zarzuty o celowym przetrzymywaniu odwołań nie mają zatem uzasadnienia w faktach -zapewnił. 

KRS w sprawie Spycha: sprzeczne z konstytucją

Krajowa Rada Sądownictwa odniosła się też do zarządzenie Zabłockiego w sprawie sędziego Spycha. Uznała je za sprzeczne z porządkiem konstytucyjnym i wydane "przez sędziego SN w stanie spoczynku". Nawiązała tym samym do postanowienie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który 19 października zobowiązał Polskę niezwłocznie do zawieszenia stosowania przepisów ustawy o SN dotyczących przechodzenia sędziów, którzy ukończyli 65 lat, w stan spoczynku. 

Przewodniczący Mazur poinformował, że w ocenie Rady "działania sędziego Zabłockiego polegające na wydaniu zarządzenia o zdjęciu z wokandy spraw sędziego Sycha stanowią wyraz naruszenia niezależności sędziego, ponieważ uniemożliwiają mu orzekanie". - Sędzia Zabłocki jest sędzią w stanie spoczynku, więc nie ma prawa ani do orzekania, ani do wydawania zarządzeń o charakterze administracyjnym, a to zarządzenie ma taki właśnie charakter - dodał. 

Odnosząc się do samego postanowienia TSUE KRS stwierdziła, że "oczywistym jest, iż postanowienie wiceprezesa TSUE nie jest aktem prawotwórczym i nie wywołuje bezpośredniego skutku prawnego w postaci przywrócenia sędziów w stanie spoczynku do służby czynnej, co wynika wprost z jego treści". 

Jak dodano "adresatem postanowienia jest Rzeczpospolita Polska, która została zobowiązana do podjęcia działań ustawodawczych". 

- Dopóki stan prawny nie ulegnie zmianie w mocy pozostają skutki wynikające z dotychczas obowiązującego prawa. Oznacza to, że sędzia Zabłocki pozostaje w stanie spoczynku i podobnie jak pozostali sędziowie SN, którzy przeszli w stan spoczynku, nie może podejmować żadnych czynności o charakterze administracyjnym lub orzeczniczym - podkreśliła Rada.

Czytaj: KRS jeszcze nie wie, czy uzna postanowienie TSUE>>

Sędziego powołuje prezydent

KRS podkreśliła równocześnie, że "prawo sędziego do orzekania w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej wynika z wydanego przez Prezydenta RP aktu powołania na urząd sędziego". 

- Konstytucja RP nie przewiduje weryfikowania tej prerogatywy Prezydenta RP przez jakikolwiek organ państwa. Czynności zmierzające do negowania ważności aktu powołania godzą w fundamenty państwa prawnego - napisano w piątkowym stanowisku.