Decyzja została podjęta na posiedzeniu ministrów finansów państw UE w Luksemburgu. Z nieoficjalnych informacji wynika, że  Holandia wstrzymała się od głosu. Natomiast Belgia, Szwecja, Dania i Holandia złożyły deklaracje w sprawie konieczności dokładnej oceny wypełnienia przez Polskę zobowiązań dotyczących tzw. kamieni milowych związanych ze zmianami w systemie sądowniczym.

Program ważny dla polskiej gospodarki

W trakcie posiedzenia polska minister finansów Magdalena Rzeczkowska przedstawiła najważniejsze założenia KPO. Zwróciła uwagę, że KPO zawiera wiele ambitnych reform i inwestycji, a ich wdrożenie będzie służyło promowaniu gospodarczej, społecznej i terytorialnej spójności kraju przez zwiększenie odporności na przyszłe kryzysy, zwiększenie potencjału gospodarczego i ograniczenie skutków pandemii. Te działania przyczynią się także do przyspieszenia zielonej i cyfrowej transformacji w Polsce. Przez to będą też wspierać unijne cele w obszarze ochrony klimatu, konwergencji społeczno-gospodarczej i zrównoważonego wzrostu.

Komisja Europejska poinformowała 1 czerwca br. o zatwierdzeniu Krajowego Planu Odbudowy dla Polski, a następnego potwierdziła to w Warszawie przewodnicząca Ursula von der Leyen. 

Komisja nie przyjęła polskiego KPO jednomyślnie, przeciwko było dwoje komisarzy, a paru innych wyrażało swoje zaniepokojenie brakiem jednoznacznych rozstrzygnięć w odniesieniu postawionych polskim władzom warunków związanych z przywracaniem praworządności. Niektórzy z uczestników posiedzenia mówili wręcz o "czarnym dniu" dla polskich sędziów. 

Czytaj: Komisja Europejska zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy>>

Te warunki stawiane przez KE to likwidacja Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, reforma systemu dyscyplinarnego sędziów gwarantująca niezależność ich oceny oraz przywrócenie do pracy sędziów, którzy zostali odsunięci przez orzeczenia nieuznawanej izby SN. Ich realizację, według obozu rządzącego ma zapewnić nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, którą 26 maja uchwalił Sejm, a w środę 1 czerwca poprawki dodał Senat. Wersja senacka jest bliższa warunkom postawionym przez Komisję Europejską, ale przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości zapowiadają przywrócenie w Sejmie poprzedniej wersji ustawy. A ta nie wypełnia warunków Komisji. 

Czytaj: Nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym opublikowana>>

 

Izba do likwidacji, ale co z sędziami?

Pierwszy z warunków, czyli likwidacja Izby Dyscyplinarnej, został spełniony poprzez uchwalenie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Chociaż mogą się pojawić wątpliwości, czy działalność ustanawianej w jej miejsce Izby Odpowiedzialności Zawodowej nie będzie kontynuacją poprzedniczki. Szczególnie, że według ostatecznie uchwalonej wersji obecni sędziowie Izby Dyscyplinarnej. Senat proponował ich usunięcie z SN. 

Wprawdzie likwidację Izby Dyscyplinarnej można "podciągać" pod spełnienie drugiego warunku, czyli reformę systemu dyscyplinarnego sędziów gwarantującą niezależność, ale to może być za mało, gdy zostają rzecznicy dyscyplinarni powołani przez ministra sprawiedliwości, tzw. ustawa kagańcowa i wyroki Trybunału Konstytucyjnego zabraniające wykonywania wyroków europejskich trybunałów. 

 

 

Daleko też sejmowej wersji ustawy do realizacji trzeciego warunku, czyli przywrócenia do pracy sędziów, którzy zostali odsunięci przez orzeczenia nieuznawanej izby SN. Komisja oczekiwała załatwienia tego w ustawie, a ta uchwalona przez Sejm pozwala jedynie tym sędziom na występowanie do nowej izby o przywrócenie do orzekania. Wprawdzie Senat wprowadził poprawkę znoszącą z mocy ustawy wszystkie orzeczenia Izby Dyscyplinarnej, a dodatkowo zakazującą przenoszenia tych sędziów do innych wydziałów bez ich zgody. To ostanie to zapewne reakcja na decyzję prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie Macieja Nawackiego, który akurat w dniu posiedzenia Senatu przywrócił do pracy, po orzeczeniu Izby Dyscyplinarnej sędziego Pawła Juszczyszyna, ale jednocześnie wysłał go na niechciany urlop i przeniósł do innego wydziału, co sędzia też traktuje jako szykanę. Ale Sejm odrzucił te poprawki Senatu. 

Czytaj także: 
Izba do likwidacji, ale kto osądzi stare i nowe dyscyplinarki?>>

Sędzia Juszczyszyn przywrócony, ale przeniesiony i urlopowany>>

Płatności po realizacji "kamieni milowych"

Komisja Europejska wprawdzie ogłosiła zatwierdzenie KPO, ale jednocześnie jej przewodnicząca zastrzegła, że zatwierdzenie tego planu wiąże się z wyraźnymi zobowiązaniami Polski w zakresie niezawisłości sądownictwa, które będą musiały zostać spełnione przed dokonaniem jakiejkolwiek faktycznej płatności. - Nie mogę się doczekać wdrożenia tych reform - oświadczyła  w środę przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen. - Jestem pewna, że zmiany przepisów dotyczących sądownictwa spełnią ustalone wymogi. Najpierw kamienie milowe, a dopiero później wypłata środków - dodała podczas wizyty w Warszawie.

 

 

Wszystkie reformy poczekają na zmiany w sądach

- Wszystkie nasze plany dotyczące odbudowy i rozwoju są powiązane z reformami, a w przypadku Polski ze zobowiązaniem do zapewnienia niezawisłości sądownictwa - podkreśliła przewodnicząca Komisji. I przypomniała: 

  • po pierwsze obecna Izba Dyscyplinarna SN zostanie zniesiona i zastąpiona niezależnym, niezawisłym sądem
  • Po drugie postępowania dyscyplinarne wymagają reform, a kontrowersyjne wykroczenia dyscyplinarne, muszą zostać wycofane
  • Po trzecie sędziowie, którzy ucierpieli w wyniku decyzji Izby Dyscyplinarnej mają prawo, by ich sprawy zostały poddane rewizji przez nową izbę

- Te trzy zobowiązania, które zostały przekute w tzw. kamienie milowe muszą zostać wypełnione zanim jakiekolwiek wypłaty zostaną dokonane" - podkreśliła. Dodała, że "pierwsza wypłata będzie możliwa w momencie, kiedy nowe prawo zostanie wdrożone i będzie się odnosić do wszystkich tych wymagań w ramach tego kontraktu - powiedziała. I zaznaczyła, że Polska musi do końca 2023 roku wykazać, że wszyscy niezgodnie z prawem zwolnieni sędziowie do tego czasu zostaną przywróceni na swoje stanowiska. - Kiedy to zostanie zrealizowane, to będzie oznaczać postęp - podsumowała Ursula von der Leyen.

Może to więc oznaczać, że po zakończeniu procesu legislacyjnego eksperci Komisji przeanalizują ustawę i ocenią, czy wypełnia ona warunki. A czas pokaże, czy rzeczywiście w razie wątpliwości wstrzymywane będą płatności dla Polski. Konsekwencja KE w naliczaniu co dnia kolejnego miliona euro kary za niezawieszenie Izby Dyscyplinarnej sugeruje, że w tym zakresie też mogą obowiązywać twarde reguły. 

Jak poinformowała Komisja Europejska, KPO zakłada, że Polska musi wdrożyć reformy dotyczące sądownictwa do końca czerwca, a to otworzy jej w lipcu drogę do wniosku o pieniądze.