Powrót Pawła Juszczyszyna do pracy to skutek decyzji Izby Dyscyplinarnej z 23 maja br. Orzekający w tej sprawie prezes Izby Adam Roch uznał, że sędzia Sądu Rejonowego w Olsztynie może wrócić do orzekania, ponieważ że dalsze jego zawieszenie nie ma uzasadnienia. W dniu wydania tego postanowienia mijało 839 dni od orzeczenia o bezterminowym zawieszeniu sędziego.

Nadmiernie represyjny środek skierowany przeciwko sędziemu

Sędzia sprawozdawca uznał, że ponad dwa lata zawieszenia w czynnościach służbowych sędziego Pawła Juszczyszyna jest zbyt dolegliwym środkiem zapobiegawczym. - Tak długie zawieszenie w czynnościach może godzić w konstytucyjną zasadę nieusuwalności sędziego - powiedział w uzasadnieniu sędzia Roch. - Tymczasowość związana z koniecznością ochrony wymiaru sprawiedliwości przez osobę obwinioną o popełnienie poważnych deliktów dyscyplinarnych w realiach omawianej sprawy przekształciła się w nadmiernie represyjny środek skierowany przeciwko sędziemu - dodał. I stwierdził, że szkodliwość zarzucanych czynów nie może stanowić dalszej podstawy do odsunięcia Pawła Juszczyszyna od sprawowania wymiaru sprawiedliwości.

Więcej: Izba Dyscyplinarna zdecydowała - Juszczyszyn może wrócić do orzekania>>

Po ogłoszeniu tego orzeczenia prezes Sądu rejonowego w Olsztynie ogłosił, że przywróci sędziego Juszczyszyna jak tylko dostanie dokumenty z SN. Nastąpiło to właśnie w środę. 

Przywrócił do pracy, na orzekanie na razie nie pozwala

Prezes Maciej Nawacki zdecydował o przywróceniu sędziego do pracy, a jednocześnie wysłał go na zaległy urlop, a także podjął decyzję o  przeniesieniu go do wydziału rodzinnego z jego macierzystego wydziału I cywilnego. Paweł Juszczyszyn oprotestował te decyzje. - Są podjęte z rażącym naruszeniem prawa, będę je kwestionował - powiedział w środę, gdy przyszedł w środę do olsztyńskiego sądu. Powiedział, że wystąpi do prezesa SR na piśmie z żądaniem uchylenia obu decyzji. Przyznał jednocześnie, że w praktyce oznaczają one, że w środę nie przystąpi do wykonywania obowiązków.

Będzie skarga do Strasburga

Sędzia Juszczyszyn zapowiedział też, że w sprawie przeniesienia do innego wydziału nie będzie odwoływał się do KRS w obecnym kształcie, bo konsekwentnie uznaje, że nie jest to organ konstytucyjny. Według niego nie zapewnia ona niezależnego i bezstronnego rozstrzygnięcia w jego sprawie, w dodatku zasiada w niej prezes Nawacki, od którego decyzji miałby się odwoływać. - W związku z tym, wraz z moim pełnomocnikiem Michałem Romanowskim podjęliśmy decyzję, że nie będziemy składać odwołania od tej decyzji do KRS, tylko wprost złożymy skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu - zapowiedział.