Stanowisko takie szefowa KE przedstawiła podczas debaty na uniwersytecie Princeton w USA. Podziękowała za skierowane do niej pytanie na ten temat mówiąc, że daje jej to możliwość wyjaśnienia „sprawy polskiej i oczywiście także Węgier”.
- Co taka instytucja, jak Komisja Europejska może zrobić? Jesteśmy strażnikiem Traktatu, więc mamy pewne narzędzia prawne, aby go chronić. Problem, jaki mamy z polskim rządem, polega na tym, że jesteśmy głęboko przekonani, iż nie ma już niezależności sądownictwa. To jest trudne - powiedziała von der Leyen. - Dlatego używamy naszych narzędzi prawnych, gdyż w ostatecznym rozrachunku jeżeli popiera się zasadę rządów prawa, także instytucje muszą postępować zgodnie z zasadą prawa - stwierdziła.
Czytaj także:
Premier: Na przełomie października i listopada pierwszy wniosek o pieniądze z KPO>>
KE: Ocena zmian w polskich sądach przy pierwszym wniosku o pieniądze z KPO>>
Węgry ustąpią w sprawie praworządności, by dostać pieniądze z KPO>>
Kontrakt niewykonany, nie będzie pieniędzy
Mówiąc o tym, co Komisja Europejska może zrobić, powiedziała: "Możemy stosować procedury naruszeniowe, co robimy, ale one trwają. Teraz jest kwestia pieniędzy” - dodała, odnosząc się do unijnego funduszu Next Generation EU.
Wskazała, jest to „kontrakt” między Komisją Europejską a państwem członkowskim w sprawie przeprowadzenia reform. - Jeśli chodzi o Polskę, to powiedzieliśmy, że jest sądowy nakaz przywrócenia niezależności sądownictwa i musicie się do niego dostosować. Chcemy, żeby w naszym kontrakcie było zapisane, że jeśli zrobicie X, Y i Z, to wtedy wypłacimy pieniądze - wyjaśniła szefowa KE.
- Zamknęliśmy kontrakt. Ludzie byli częściowo niezadowoleni, że sfinalizowaliśmy kontrakt, a teraz okazuje się, czego się bałam i co było do przewidzenia; Polska, polski rząd nie chce zmienić prawa w taki sposób, w jaki zapisaliśmy to w kontrakcie, aby przywrócić niezależność sądownictwa - dodała. - Dlatego nie możemy i nie będziemy mogli przekazać żadnych pieniędzy - podsumowała Ursula Von der Leyen.
(ks/pap)