Prezydent Bronisław Komorowski w wywiadzie dla radiowej Jedynki na temat systemu wymiaru sprawiedliwości w Polsce i wypowiedzi ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina o tym, że "ma w nosie literę przepisów, ważny jest ich duch":
"Trzeba rozdzielić różne segmenty tego systemu. Trzeba odrębnie oceniać to, że któryś z sędziów (...) w wyniku prowokacji, zachęcania do złych zachowań przez dziennikarza, ujawnił słabość swojego charakteru. To jest rzecz bardzo przykra, oczywiście dająca bardzo wiele do myślenia, co do (...) poziomu niektórych ludzi.
Ja to pytanie zadaję sobie zawsze, gdy wręczam nominacje sędziowskie, gdy patrzę na młodych ludzi, sympatycznych, inteligentnych, wydaje się, że też pełnych energii życiowej i ideowych. I zawsze sobie myślę, że oto rosną nowe kadry w warunkach innego państwa, gdzie nie ma, nie powinno być nawyków służalstwa sędziów wobec aparatu władzy. Ale też marzy mi się sytuacja taka, że dziennikarze nie będą prowokowali do złych zachowań, tylko do dobrych.
Słyszałem, że pan minister (Gowin) wyjaśnił i przeprosił. I słusznie, że przeprosił, bo w państwie jest ważny duch litery prawa, ale i litera prawa jest równie ważna. Jest ona może czasami niedoskonała, ale jeżeli chcemy budować państwo prawne, to musimy budować także szacunek do prawa, do (...) litery prawa i do ducha prawa". (ks/pap)