Swoją interpretację przepisów w tym zakresie prof. Zimmermann zawarł w opinii dołączonej do stanowiska Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia, wydanego w związku z szybkim tempem procedowania przez Krajową Radę Sądownictwa nad kadydaturami do Sądu Najwyższego oraz sugerstaiami, że już w przyszłym tygodniu prezydentm może wskazanym kandydatom wręczyć nominacje.

Czytaj: KRS wskazała 12 kandydatów do Izby Dyscyplinarnej >>

Jak zauważa w niej, zgodnie z przepisami ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, które weszły w życie pod koniec lipca, jeśli uchwały z wnioskiem o powołanie sędziów SN "nie zaskarżyli wszyscy uczestnicy postępowania, staje się ona prawomocna w części obejmującej rozstrzygnięcie o przedstawieniu wniosku o powołanie do pełnienia urzędu sędziego SN, a także w części obejmującej rozstrzygnięcie o nieprzedstawieniu wniosku o powołanie do pełnienia urzędu sędziego SN tych uczestników postępowania, którzy nie wnieśli odwołania".

Jednak prof. Zimmermann wskazuje, że inny z przepisów tej nowelizacji stanowi, że odwołanie wnosi się za pośrednictwem przewodniczącego KRS "w terminie dwutygodniowym od doręczenia uchwały z uzasadnieniem".

Jak twierdzi prof. Zimmermann, dopiero więc po upływie dwóch tygodni od daty doręczenia uchwały ostatniemu z kandydatów można z całą pewnością ustalić, że uchwały tej nie zaskarżyli wszyscy uczestnicy postępowania przed KRS. - Do tego czasu cała uchwała nie jest prawomocna - dodaje prof. Jan Zimmermann.

Czytaj: Nowi sędziowie już idą do SN, a "starzy" wyjdą? >>