Jak dodają jej autorzy, jest ono ograniczone tylko do prowadzenia czy podejmowania decyzji w konkretnej sprawie, a przepis art. 339 Niemieckiego Kodeksu Karnego jest stosowany tylko w wyjątkowych przypadkach (około 30 spraw w całych Niemczech w latach 2006-2016).

Stowarzyszenie Neue Richtervereinigung przekazało analizę tego przepisu na prośbę Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" w związku z nieoficjalnymi zapowiedziami, że resort sprawiedliwości chce wprowadzić podobny przepis do polskiego kodeksu karnego, by mieć podstawę do karania sędziów kwestionujących status Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego oraz prawomocność wyroków wydawanych przez sędziów powołanych na podstawie rekomendacji nowej KRS. Przedstawiciele MS i inni politycy PiS wskazują ten niemiecki przepis jako wzór, z którego chcą skorzystać. 

Czytaj: RPO interweniuje w sprawie dyscyplinarki dla sędziego Juszczyszyna>>
 

Rygorystyczne przesłanki stosowania

Z analizy wynika, że przepis art. 339 Niemieckiego Kodeksu Karnego chroni praworządność oraz niezależność sędziów, podlegających tylko prawom wynikającym z Konstytucji. W związku z tym, Niemiecki Federalny Trybunał Sprawiedliwości (BGH) – w przyjętej od dekad linii orzecznictwa, praktykowanej przez wszystkie pięć trybunałów karnych i uznanej przez Federalny Trybunał Konstytucyjny (BVerfG) – ustanowił bardzo rygorystyczne przesłanki, które muszą być spełnione, aby uznać, że doszło do „naruszenia prawa” w rozumieniu art. 339 kk. - Chodzi zatem o „naruszenie prawa”, które może być popełnione tylko przez urzędnika, czy sędziego, który „świadomie i rażąco dystansuje się od prawa i kieruje swoimi działaniami, jako urzędnik państwowy i zamiast bazować na przepisach prawa. działa według własnego uznania - czytamy w opracowaniu. 

 


Nie może być kary za wyrok

Jak podkreślają autorzy analizy, oznacza to, że niewystarczające uzasadnienie decyzji lub działania w sprawie, czy też decyzja, co do której istnieją wątpliwości prawne, nie mogą stanowić przestępstwa z art. 339 StGB. Jest oczywistym, że także niewłaściwy wyrok nie stanowi takiego przestępstwa, ponieważ art. 339 StGB zakłada, że wyrok musi działać „przeciwko podstawowym zasadom prawa”, przeciwko systemowi prawnemu jako całości lub przeciwko „podstawowym zasadom” niezbędnym do utrzymania konstytucyjnego systemu sprawiedliwości. Tylko intencjonalne złamanie prawa przez oczywiście arbitralną decyzję odbiegającą znacząco od aktualnej praktyki prawnej spełnia założenia art. 339 StGB.

Kara tylko za naruszenie prawa zgodnego z konstytucją

Stowarzyszenia Neue Richtervereinigung podkreśla w swojej informacji, że wspomniane podstawowe zasady prawa oznaczają w tym kontekście, że prawo uchwalone przez ustawodawcę musi być prawidłowe (zgodne z konstytucją i podstawowymi zasadami liberalnego, demokratycznego porządku prawnego – takimi jak praworządność i niezależność sądownictwa). Ponadto  - mając na uwadze  doświadczenia z rządami totalitarnymi – prawo to musi mieć na uwadze zasady prawa naturalnego. Tam bowiem „gdzie nie szuka się sprawiedliwości, gdzie równość, stanowiąca rdzeń sprawiedliwości, jest odrzucana w procesie stanowienia prawa, prawo to jest nie tylko „błędne” ale nie jest w ogóle prawem” (formuła Radbrucha). W przypadku zatem, gdy mamy do czynienia z przepisami, które łamią fundamenty demokratycznego porządku prawnego, to właśnie stosowanie takiego prawa wyczerpuje znamiona przestępstwa z art. 339 kk.

Niemcy nie karzą za stosowanie wyroków TSUE

Stowarzyszenie wskazuje, że oczywistym dla sędziów niemieckich jest, że prawo Unii Europejskiej musi być przez nich przestrzegane. Świadome pomijanie tego prawa, może być rozpatrywane w kontekście przestępstwa z art. 339 kk. Oczywistym jest także, że wykonywanie wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie może prowadzić do ukarania sędziego. Prawo, które by to przewidywało byłoby sprzeczne z Konstytucją.