Prokurator Sylwia C. złożyła przed Izbą Dyscyplinarną obszerne wyjaśnienia w sprawie incydentu przypadającego na pierwszy dzień nowego roku 2020. Wynika z nich, że obwiniona nie przyznaje się do winy i twierdzi, że wypiła zaledwie dwa kieliszki wina musującego.
Wykrycie alkoholu
- Wypiłam alkohol symbolicznie o północy - wyjaśniała przed Izbą Dyscyplinarną. - Przejechałam 500-600 metrów zanim policja mnie zatrzymała, gdybym wiedziała, że jestem w stanie nietrzeźwości, nigdzie bym nie jechała - dodała i wskazała, że taki wynik odczytu alkomatu mógł być spowodowany reakcją leków na żołądek w połączeniu z winem.
Czytaj: Izba Dyscyplinarna SN znów rozpozna pięć spraw>>
Według ustaleń Prokuratury Krajowej, która prowadziła śledztwo w tej sprawie, obwiniona miała w organizmie 0,67 promila alkoholu. Policja zakuła prokurator w kajdanki, gdyż funkcjonariusze nie wiedzieli, że mają do czynienia z prokuratorem.
SN przesłuchuje świadków
Prokurator została zawieszona w wykonywaniu obowiązków zawodowych. Na etapie śledztwa Prokuratura Krajowa zastosowała wobec Sylwii Cz. zakaz opuszczania kraju i zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Czytaj w LEX: Zasady odpowiedzialności dyscyplinarnej prokuratora >
Równolegle do sprawy dyscyplinarnej toczy się postępowanie karne z art. 178 a par. 1 kk. Według tego przepisu, "kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".
Izba Dyscyplinarna miała też przesłuchać we wtorek 21 września br. dwóch świadków - funkcjonariuszy policji.
Następny termin został wyznaczony na 15 października br. Będzie przesłuchanych trzech innych świadków.
Sprawie przewodniczy sędzia Jacek Wygoda, były policjant i prokurator Instytutu Pamięci Narodowej. Jeden ze świadków-policjant zapytał przewodniczącego jaki miał służbowy stopień w tej formacji.
Sygnatura akt I DSK 12/21