Po zarejestrowaniu dwóch spraw w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN i wyznaczeniu terminu Pierwsza Prezes SN zmieniła właściwość Izby. Wydała zarządzenie i wskazała Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych jako właściwą do rozpoznania sprawy z odwołania Mariusza Kamińskiego od postanowienia Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z  21 grudnia 2023 r. w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu posła.

Jak wyjaśnia zastępujący I Prezes - Zbigniew Kapiński, Prezes Sądu Najwyższego, kierujący pracą Izby Karnej, uprawnienie do rozstrzygania sporów izb Sądu Najwyższego w zakresie rozpoznania konkretnej sprawy wynika z par. 4 pkt 7 Regulaminu Sądu Najwyższego. W przedmiotowej sprawie zarządzenie rozstrzygające spór wydał zastępujący Pierwszego Prezesa SN w dniach 2-7 stycznia br. Prezes SN kierujący pracą Izby Karnej, sędzia SN Zbigniew Kapiński.

- Jest to zorganizowana akcja na zlecenie - uważa sędzia prof. Krzysztof Rączka. - Marszałek Sejmu powinien jeszcze raz przesłać dokumenty do Izby Pracy i pominąć te postanowienia. Natomiast status obu byłych szefów CBA prof. Rączka określa jako status zwykłych obywateli, czyli już posłami nie są. 

Czytaj też: Kamiński i Wąsik ostatecznie dzielą Sąd Najwyższy

Wniosek Prezesa Sądu Najwyższego kierującego pracą Izby kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych do Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego o rozstrzygnięcie sporu o właściwość Izby SN jest skutkiem zarejestrowania tego samego odwołania, tej samej osoby dnia 29 grudnia 2023 r. w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych pod sygn. I NSW 1267/23 oraz dnia 3 stycznia 2024 r. w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych pod sygn. II PUO 2/24 (w tym drugim przypadku z pominięciem rejestracji wpływu w Biurze Podawczym).

Sytuacja ta dała początek sporowi kompetencyjnemu wymienionych izb Sądu Najwyższego, który został rozstrzygnięty poprzez wskazanie do prowadzenia sprawy Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

W konsekwencji akta powyższej sprawy zarejestrowanej w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych podlegają niezwłocznemu przekazaniu do właściwej izby SN to jest Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

W równoległym postępowaniu w przedmiocie odwołania Macieja Wąsika spór o właściwość nie wystąpił, gdyż dnia 4 stycznia br. w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wydane zostało postanowienie o przekazaniu sprawy do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, zgodnie z właściwością wynikającą z ustawy o Sądzie Najwyższym.

Prezes Kapiński stwierdził,  że ustawowe określenie właściwości poszczególnych izb SN, a nadto obowiązek działania na podstawie i w granicach prawa (art. 7 Konstytucji RP) nie pozostawia Prezesowi SN możliwości samodzielnego decydowania o przekazaniu danej sprawy do właściwości innej izby SN niż wynika to z unormowań ustawy o Sądzie Najwyższym.

Wniesione odwołanie, jako sprawa z zakresu prawa publicznego, zgodnie z art. 26 par. 1 pkt 11 powołanej ustawy należy do właściwości Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych (sprawy te nie należą do właściwości żadnej z izb SN, o których mowa w art. 23-25 oraz art. 27a).

Wyrok TSUE nie ma wpływu

Na określony przez te przepisy stan prawny nie ma wpływu wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 21 grudnia 2023 r. (sygn. C-718/21), gdyż sprawa zainicjowana odwołaniem na podstawie art. 250 par. 1 kodeksu wyborczego nie wiąże się ze stosowaniem prawa UE ani nie ma związku z uprawnieniem sądu do kierowania do TSUE pytań prejudycjalnych na podstawie art. 267 TFUE, na które to ograniczenie, obok innych istotnych zastrzeżeń, wskazał sam Trybunał w przywołanym wyroku – wyjaśnia I Prezes SN.

Ponadto w orzecznictwie TSUE wyraźnie wskazuje się, że wątpliwości co do niezawisłości i bezstronności sędziego należy zawsze rozpatrywać w odniesieniu do konkretnych okoliczności jego powołania, nie można zaś ograniczać się wyłącznie do wskazania formalnych aspektów procedury powoływania czy podstaw prawnych funkcjonowania organu uczestniczącego w tej procedurze. Orzecznictwo europejskie nie daje zatem podstaw do automatycznego i jednoznacznego podważania statusu sędziów Sądu Najwyższego czy jednej z izb tego sądu, a tym samym odmawiania stosowania unormowań ustawowych określających właściwość izb SN.

Reakcje sędziów SN

Innego zdania niż prezes Kapiński jest sędzia Izby Karnej Jarosław Matras.

- Izba Kontroli SN nie powinna istnieć po orzeczeniach TSUE i po Europejskiego Trybunału Praw Człowieka – uważa sędzia Matras. - To nie nowy fakt, gdyż po orzeczeniach Ficek Ozimek, Trybunał w Strasburgu stwierdził, że Izba Kontroli SN nie jest sądem. To taka sama sytuacja jak w wypadku zlikwidowanej Izby Dyscyplinarnej SN. Mamy ten sam problem, który rozkwitł w innych Izbach – sędziowie wybrani przez neo-KRS. Izba Kontroli Nadzwyczajnej jest organem specjalnym, stworzonym, aby najważniejsze dla władzy politycznej sprawy rozpoznawać w tym organie i taka inicjatywa powinna zostać podjęta. Orzeczenia trybunałów europejskich mają taki skutek, że interpretują prawo traktatowe. Wyroki te nie mają charakteru źródeł prawa, ale źródłem prawa jest prawo traktatowe i Konwencja o Ochronie Praw Człowieka. Tylko te dwa sądy ETPCz i TSUE mają prawo do interpretacji tych dwóch traktatów – dodaje.

Sędzia prof. dr hab. Piotr Prusinowski, Prezes Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, uważa, że powstał nierozwiązywalny bałagan.  

- Nie da się rozwiązać tego całego bałaganu w sposób prawny. W tym budynku żyją dwa plemiona - neo-sędziowie i sędziowie. Tego nie da się już poprzez jakieś orzeczenia rozstrzygnąć – mówi prezes Prusinowski. Jedynym sposobem są rozwiązania o charakterze ustawodawczym, przy czym muszą się znaleźć mądrzy politycy ze wszystkich opcji, którzy w trosce o państwo, położą kres temu szaleństwu, w którym jesteśmy - ocenił ponadto prezes Izby Pracy SN.