Złożony w Sejmie prezydencki projekt nowelizacji kodeksu wyborczego przeszedł właściwie bez echa. Jak twierdzą eksperci z Instytutu Spraw Publicznych Paulina Sobiesiak-Penszko i Filip Pazderski to szkoda, bo "potrzebujemy realnej debaty i gruntownych zmian w prawie wyborczym, a nie kolejnych pozorowanych ruchów, mających głównie tłumić wybuchające pożary."
Wprowadzenie przezroczystych urn i możliwości rejestrowania przez mężów zaufania prac obwodowych komisji wyborczych związanych z ustalaniem wyników głosowania. Jak się jednak wydaje, oba rozwiązania mogą mieć znaczenie w głównej mierze psychologiczne. Być może istotnie będą one zwiększać nasze poczucie pewności,
co do uczciwości i rzetelności wyborów. Paulina Sobiesiak-Penszko i Filip Pazderski twierdzą, że nie można jednak w istocie stwierdzić, jak realnie miałyby się do tego przyczyniać, poza wytrąceniem z rąk opozycji części argumentów dotyczących braku przejrzystości procesu głosowania.
Z pewnością realny będzie natomiast koszt wymiany urn wyborczych. Szacuje się, że wyniesie on około 28 mln złotych, a to przecież nie jedyne związane z taką zmianą wydatki, które trzeba będzie ponieść.
Pozytywnie należy ocenić dwie dalsze propozycje,. Wprowadzenie kadencyjności członków PKW i zwiększenie kontroli jej przewodniczącego nad odpowiedzialnym za administracyjną stronę przeprowadzenia wyborów Krajowym Biurem Wyborczym powinno zwiększyć sprawność funkcjonowania organów wyborczych. Przywrócenie obowiązku wskazywania w protokołach obwodowych komisji wyborczych przyczyn nieważności oddanych głosów pozwoli wyjaśnić, w jakim stopniu Polacy głosowali błędnie z powodu swej niewiedzy, a ilu z nich świadomie oddało puste głosy.
- Można zrozumieć intencję proponowanego w nowelizacji powrotu do głosowania za pomocą kart jednostronnych i rezygnację ze stosowania karty w formie broszurowej. Szkoda tylko, że wcześniej nie zweryfikowano hipotezy mówiącej o tym, że kształt karty do głosowania mógł być istotną przyczyną oddawania nieważnych głosów. Niestety przy okazji złożenia projektu nowelizacji nikt nic na ten temat nie wyjaśnia - uważają autorzy raportu.
Dodają też: "trudniej się zgodzić z tą propozycją tym bardziej, że razem z wprowadzeniem kart jednostronicowych, odbiera się osobom niepełnosprawnym możliwość głosowania przy użyciu nakładek na karty sporządzonych w alfabecie Braille’a". Ma to nie być możliwe nawet w głosowaniu korespondencyjnym, co doprowadzi do całkowitego wyłączenia tej grupy wyborców z możliwości samodzielnego udziału w realizacji konstytucyjnego prawa politycznego - sygnalizują autorzy.
 


Rok wydania: 2015
  urzędowe dokumenty
  Kodeks wyborczy. Przepisy