Polskie struktury geologiczne mają ogromny potencjał gazu zgromadzonego w pokładach łupków, szacowany na 1,5-3 bln m sześć. Potentaci rynku paliwowego (głównie z USA), tacy jak ExxonMobil, Chevron, Conoco Phillips, Shell i Marathon, interesują się tymi niekonwencjonalnymi złożami. To nadzieja na ograniczenie uzależnienia Polski od dostaw gazu z Rosji, co nie w smak Gazpromowi, największemu naszemu dostawcy. Tuż pod jego nosem rośnie poważna konkurencja. W USA gaz łupkowy doprowadził do znacznego ograniczenia importu gazu w postaci LNG. Kolejne firmy rozpoczynają w Polsce poszukiwania gazu łupkowego. Natakich próbnych odwiertach, a później na powstałych tam zakładach mogązarobić właściciele gruntów. - Firmy poszukiwawcze muszą się dogadać zwłaścicielem ziemi - tłumaczy w Dzienniku Gazecie Prawnej Mirosław Rutkowski z Państwowego InstytutuGeologicznego. Jak mówi, takie firmy z reguły nie kupują ziemi. -Zazwyczaj ją dzierżawią. Właściciel może ją wydzierżawić na np. 50 lat,ale może też na krótszy czas - dodaje. Krótsza umowa daje szansę narenegocjację. Można np. zawrzeć jedną umowę dzierżawy na poszukiwaniasurowca, a drugą - na jego eksploatację. Ziemię można też sprzedać. -Jeśli plany związane z gazem łupkowym w Polsce się powiodą, obrót prawemwłasności, a w szczególności dzierżawa może się stać jednym z głównychsektorów rynku. Wiedzą o tym doskonale prawnicy. Obserwujemy dużezainteresowanie potencjalną obsługą koncernów naftowych i właścicieligruntów - twierdzi Rutkowski.
Komisja Europejska bada możliwe skutki wydobywania gazu z łupków. Dopiero wyniki tych prac określą możliwości rozwoju wydobycia niekonwencjonalnego gazu w Europie mówi Jose Barroso. Podkreśla, że nowe technologie są zazwyczaj sposobem na rozwiązywanie problemów, ale jest za wcześnie, by mieć pełną ocenę tej technologii. - Dlatego teraz zbieramy doświadczenia na ten temat. Komisja bada wszystkie możliwe skutki, w tym środowiskowe, zastosowania technologii do wydobywania gazu z łupków. Wyniki tej oceny będą odgrywać kluczową rolę w rozwoju wydobycia niekonwencjonalnego gazu w Europie - zaznacza Barroso.









