Stanowisko takie kanclerz zaprezentował w poniedziałek 29 sierpnia br. podczas wykładu wygłoszonego na Uniwersytecie Karola w Pradze. Stwierdził w Pradze, że nie można zaakceptować sytuacji, w której w państwach członkowskich UE naruszane są rządy prawa. Jak przekonywał, Unia Europejska nie powinna się obawiać wykorzystania wszystkich dostępnych opcji w celu wyeliminowania braków. Dodał, że należy do nich procedura praworządności działająca na podstawie artykułu 7.

Czytaj: 
Premier: Na przełomie października i listopada pierwszy wniosek o pieniądze z KPO>>
 KE: Ocena zmian w polskich sądach przy pierwszym wniosku o pieniądze z KPO>>

 

MS: Wszystkiemu winne Niemcy

Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta odniósł się na wtorkowej (30 sierpnia br.) konferencji prasowej do wypowiedzi kanclerza Niemiec Olafa Scholza. – Za blokowaniem pieniędzy dla Polski, stoją konkretne przyczyny formułowane przez przedstawicieli KE, która realizuje interesy niemieckie – podkreślił Kaleta. I stwierdził, że "w Niemczech sędziowie nie mają głosu i nie chroni ich żaden immunitet". – Sędziego, który w czasie pandemii COVIDu wydał orzeczenie, które nie podobało się politykom niemieckim, zatrzymano, przeszukano mu mieszkanie i postawiono w stan oskarżenia – mówił wiceminister sprawiedliwości. 
- Jeśli dzisiaj ktoś Polsce stawia zarzut braku praworządności, działa nikczemnie. Działa nie w interesie Polski, szczególnie, jeśli jest to polski polityk czy prawnik – ocenił Sebastian Kaleta.

Jednomyślność w UE to nie dogmat

Niemiecki kanclerz odniósł się też do propozycji zniesienia w organach Unii zasady jednomyślności, przeciwko czemu ostro protestuje polski rząd, który jednocześnie sugeruje, że będzie korzystał z tej instytucji w odwecie za stawiane Polsce zarzuty dotyczące łamania praworządności. 

- Nawet Traktaty Europejskie nie są wykute w kamieniu. Jeśli wspólnie dojdziemy do wniosku, że Traktaty muszą zostać zmienione, by Europa mogła iść naprzód, wówczas powinniśmy to zrobić - powiedział Olaf Scholz. Według niemieckiego kanclerza jednomyślność nie powinna obowiązywać w sprawach polityki zagranicznej czy fiskalnych. Jak podkreślił,  oznaczałoby to, że pojedynczy kraj członkowski nie mógłby samodzielnie blokować decyzji wspólnoty.