— Biorąc pod uwagę okoliczności faktyczne i toczące się postępowania karne związane z przyznawaniem środków z Funduszu Sprawiedliwości, Trybunał uznał, że zaskarżone przepisy wywołują nadal skutki prawne i mogą stanowić podstawy rozstrzygnięcia o odpowiedzialności karnej w tychże postępowaniach — podkreśliła sędzia TK Krystyna Pawłowicz w uzasadnieniu czwartkowego orzeczenia. Wyrok zapadł jednogłośnie w trzyosobowym składzie. Poza Pawłowicz, która była sprawozdawcą, w składzie byli także — jako jego przewodniczący — prezes TK Bogdan Święczkowski oraz Wojciech Sych. Orzeczenie zapadło jednogłośnie.
Wniosek do TK w tej sprawie skierował we wrześniu 2021 roku prezes NIK Marian Banaś. Uzasadniając go, wskazywał, że na skutek zaskarżonych przepisów rozporządzenia o FS z 2017 r., gdy szefem MS był Zbigniew Ziobro, powstała możliwość finansowania z środków tego Funduszu „nieograniczonej kategorii działań, nawiązujących choćby w marginalnym stopniu do niedookreślonych celów Funduszu, takich jak: przeciwdziałanie przestępczości; wsparcie i rozwój systemu pomocy pokrzywdzonym przestępstwem, pomocy postpenitencjarnej i przeciwdziałania przyczynom przestępczości; realizacja ustawowych zadań jednostek sektora finansów publicznych związanych z ochroną interesów osób pokrzywdzonych przestępstwem, a także wykrywaniem i zapobieganiem przestępczości".
Według NIK dysponent Funduszu w ramach przyznanych sobie uprawnień podejmował „nieuzasadnione, arbitralne decyzje w sprawie unieważniania konkursów lub też odmowy przyznania dotacji niektórym podmiotom wskazanym przez komisje konkursowe, pomimo że uzyskały one wysoką ocenę".
Czytaj: TK: Rząd nie publikuje wyroków Trybunału Konstytucyjnego? I tak obowiązują>>
Jest pozew w sprawie niepublikowania wyroków TK>>
Pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości nie według uznania ministra>>
O co wnioskował NIK?
NIK wnioskował o stwierdzenie niezgodności z konstytucją trzech przepisów rozporządzenia z 2017 r.: paragrafu 11, dotyczącego możliwości zawarcia umowy na powierzenie zadania nieobjętego programem lub naborem wniosków; par. 20 ust. 2, według którego dysponent Funduszu (szef MS) mógł unieważnić konkurs ofert „z innych przyczyn" oraz par. 22 ust. 2 — stanowiącego m.in. o tym, że dysponent może odmówić przyznania dotacji lub zmienić kwotę dotacji zaproponowaną przez komisję.
Rozporządzenie, którego dotyczył wniosek NIK, w tym m.in. par. 11, zostało zmodyfikowane w kwietniu 2022 r., po kontroli NIK. W listopadzie ubiegłego roku ówczesny szef MS Adam Bodnar podpisał rozporządzenie, które na nowo regulowało i precyzowało zasady przyznawania pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości. Całkowicie zniknął wtedy m.in. kontrowersyjny par. 11.
O co chodzi z par. 11?
Zgodnie z nim w uzasadnionych przypadkach możliwe było zawarcie, na podstawie wniosku, umowy o powierzenie zadania, które nie jest objęte programem lub naborem wniosków. Zmieniając rozporządzenie, po uchylonym par. 11 dodano par. 11a w brzmieniu: dysponent zamieszcza informację o wynikach naboru wniosków w Biuletynie Informacji Publicznej, w której wskazuje kwoty dotacji przyznanych poszczególnym podmiotom. Wprowadziło również:
- wymóg uszczegółowienia treści ogłoszenia o konkursie i ofertach;
- precyzyjne zasady powoływania komisji konkursowych;
- szczegółowe kryteria oceny ofert;
- obowiązek publikowania wyników konkursu ofert oraz kwot przyznawanych poszczególnym podmiotom.
MS uzasadniło, że celem zmian jest zmniejszenie poziomu dyskrecjonalności decyzji poprzez uszczegółowienie warunków procedur ofertowych. — Tym celom służy uchylenie przepisu par. 11 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 13 września 2017 r. w sprawie Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej – Funduszu Sprawiedliwości, który stanowi o możliwości powierzenia zadania nieobjętego programem lub naborem wniosków, czyli wyeliminowanie możliwości zawierania umów o realizację zadania w trybie pozaofertowym. Dotychczasowa praktyka zawierania umów o powierzenie zadań na podstawie par. 11 nakazuje stwierdzić, że były to działania budzące szereg wątpliwości, przede wszystkim ze względu na brak przejrzystości procesu przyznawania dofinansowania — zaznaczono.
— Ten niechlubny paragraf 11 pozwalał ministrowi sprawiedliwości dobrowolnie dysponować środkami publicznymi z Funduszu bez konkursów, bez naboru, bez jakiejkolwiek kontroli. Jego usunięcie ograniczy dowolność w dysponowaniu pieniędzmi Funduszu Sprawiedliwości i zwiększy transparentność w wydatkowaniu środków publicznych — podkreślała wielokrotnie ówczesna wiceministra sprawiedliwości Zuzanna Rudzińska-Bluszcz odpowiedzialna w resorcie m.in. za Fundusz Sprawiedliwości. — Zależy mi na tym, żeby skupić się na dwóch celach Funduszu: pomaganiu osobom pokrzywdzonym przestępstwem, świadkom i ich osobom najbliższym oraz pomaganiu osobom znajdującym się w zakładach karnych i opuszczającym je. Natomiast cel „przeciwdziałanie przestępczości" nie powinien być realizowany z pieniędzy Funduszu w takiej formule, jaką przyjmował w ostatnich latach. Stał się workiem bez dna, do którego wrzucano różne dotacje i wydatki — oceniała.
Trwa prokuratorskie śledztwo
Śledztwo w sprawie Funduszu jest prowadzone od lutego 2024 roku i toczy się m.in. w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez ówczesnego ministra sprawiedliwości (Zbigniewa Ziobrę) i urzędników resortu, do których należało zarządzanie, rozdysponowanie i rozliczenie środków finansowych pochodzących z Funduszu Sprawiedliwości.
W ocenie prokuratury udzielali oni — działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowych i osobistych — w sposób uznaniowy i dowolny wsparcia finansowego beneficjentom programów nieposiadających związku z celami Funduszu Sprawiedliwości, czym działali na szkodę interesu publicznego – Skarbu Państwa oraz interesu prywatnego, co spowodowało ograniczenie dostępności środków dla uprawnionych podmiotów.
Jednym z podejrzanych w sprawie jest były wiceminister sprawiedliwości oraz poseł PiS Marcin Romanowski. Na początku grudnia ubiegłego roku sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie wobec obecnego posła. Ponieważ służby nie mogły go odnaleźć, wydano za nim list gończy, a później również Europejski Nakaz Aresztowania. Wówczas okazało się, że Romanowski uzyskał azyl polityczny na Węgrzech. Romanowski i politycy PiS uważają, że śledztwo dotyczące Funduszu Sprawiedliwości jest „zemstą polityczną przy użyciu prokuratury".
Jeszcze w tym roku ma rozpocząć się proces ks. Michała O. z Fundacji Profeto, a także innych osób, w tym byłych urzędniczek Ministerstwa Sprawiedliwości, w sprawie prokuratorskich zarzutów dotyczących „ustawiania konkursów" na wielomilionowe dotacje z Funduszu Sprawiedliwości. W środę w Sądzie Okręgowym w Warszawie zapadł pierwszy wyrok w sprawie dotyczącej Funduszu Sprawiedliwości. Sąd uwzględnił wniosek prokuratury o nadzwyczajne złagodzenie kary i skazał jednego z podejrzanych – Piotra W. – na rok więzienia w zawieszeniu na 5 lat i 36 tys. zł grzywny.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.










