Fundacja poinformowała, że złożyła opinię przyjaciela sądu w postępowaniu dotyczącym bojkotu jednej z marek piwa. Pozwani zorganizowali akcję wylewania piwa znanego browaru po tym jak prezes spółki będącej właścicielem browaru opublikował na Facebooku wypowiedzi, które w ich ocenie obrażały mniejszości seksualne. Dodatkowo zrezygnowali ze sprzedaży piwa tej marki w należącym do nich lokalu. Po kilku dniach w ich ślady poszło kilka innych pubów w Warszawie i innych miastach Polski. Spółki dotknięte bojkotem uznały takie działanie za czyn nieuczciwej konkurencji i złożyły przeciwko organizatorom akcji pozew o odszkodowanie.
- Ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji nie można interpretować w oderwaniu od konstytucyjnych i międzynarodowych standardów wolności słowa. Ustawa ta chroni przede wszystkim przed działaniami motywowanymi ekonomicznie, a nie politycznie czy światopoglądowo – mówi Katarzyna Wiśniewska, prawniczka HFPC.
W swojej opinii Fundacja analizuje problemy prawne pojawiające się w sprawie w świetle standardów ochrony wolności wypowiedzi wypracowanych w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych. Oba sądy stoją na stanowisku, że gwarancjami wolności ekspresji objęte są nie tylko „klasyczne” formy komunikacji takie jak słowo czy pismo, ale i niektóre zachowania symboliczne. Poziom ochrony wypowiedzi zależy natomiast od ich celu, a więc od tego czy dotyczą one spraw istotnych dla debaty publicznej, czy są komercyjne (np. reklama).
HFPC wskazuje , że dla rozstrzygnięcia sprawy kluczowe będzie więc ustalenie motywacji pozwanych. W przypadku wykazania, że zorganizowana przez nich akcja protestacyjna miała na celu wyrażenie sprzeciwu wobec ich zdaniem niedopuszczalnych wypowiedzi prezesa spółek, należałoby uznać, że działali oni w ramach konstytucyjnie gwarantowanej wolności słowa.
- Bojkot motywowany światopoglądowo jest instrumentem, do którego w wielu państwach od lat sięgają zarówno środowiska liberalne, jak i konserwatywne. Coraz częściej wykorzystywany jest także w naszym kraju. Uznanie, że takie działania stanowią „czyn nieuczciwej konkurencji” mogłoby naruszać wolność ekspresji – mówi Marcin Szwed, prawnik HFPC.
Dowiedz się więcej z książki | |
Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz
|