Za odejściem od rygorów, a nawet od odrębnej procedury w sprawach gospodarczych jest Jacek Czaja, wiceminister sprawiedliwości. MS zwróciło się zresztą do Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego o nowelizację k.p.c., która usunie odrębne postępowanie gospodarcze. Chodzi o stworzenie jednolitej w całej Polsce procedury, gdyż różne sądy różnie ją interpretują wskazywał min. Czaja.

- Możemy odstąpić od formalizmu, ale postępowania będą dłuższe - ostrzegł sędzia Łukasz Piebiak, konferencji prezentującej raport z monitoringu sądów gospodarczych przeprowadzonego przez fundację helsińską we współpracy z kancelarią DLA Piper. - Chyba że zasilimy sądy dodatkowymi kadrami, pieniędzmi. Poza tym, dajmy szansę wciąż młodej procedurze, tym bardziej że Sąd Najwyższy i Trybunał Konstytucyjny dokonują wykładni lub uchylają nieudane rygory - powiedział Piebiak. W ocenie prof. Karola Weitza z Uniwersytetu Warszawskiego, który w Komisji Kodyfikacyjnej zajmuje się uproszczeniem postępowań, odrębna procedura gospodarcza i wymagana tam tzw. prekluzja (obowiązek szybkiego zgłoszenia wniosków i dowodów pod rygorem ich pominięcia) to relikty - czytamy w relacji Rzeczpospolitej. Należy wzorem krajów zachodnich z prekluzji zrobić narzędzie dyscyplinowania uczestników procesu, bez zamykania drogi do wykazania prawdy. Likwidacja procedury gospodarczej nie oznacza likwidacji sądów gospodarczych, które w raporcie uzyskały pozytywną opinię.

Wcześniej Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych "Lewiatan" przygotowała opracowanie o gospodarczych postępowaniach sądowych, opierając się na badaniu Banku Światowego. I tak, pod względem możliwości dochodzenia należności z umów jesteśmy na 7 miejscu wśród krajów UE-10, a na 68 wśród 178 krajów badanych przez Bank Światowy. Dochodzenie należności z umów trwa w Polsce 830 dni i wymaga dopełnienia 38 formalności (w najgorzej pozycjonowanych Czechach – 820 dni i 27 formalności, ale koszty są tam znacznie wyższe).

Wśród barier prowadzenia przedsiębiorczości wymienianych w badaniu MSP wskazywano m.in. na zatory płatnicze i problemy z dochodzeniem należności. Przewlekłość postępowania jest podstawową przyczyną niezadowolenia z pracy sądów ze strony uczestników procesu, w tym przedsiębiorców. Na wydanie nakazu w mniejszych ośrodkach czeka się już średnio od 2 tygodni do 1 miesiąca /czasami nawet tylko 5 dni!/; W Warszawie i innych dużych ośrodkach trzeba czekać od 1 miesiąca do 3 miesięcy; zauważamy tu pewną poprawę w pracy sądów gospodarczych. Problemy pojawiają się w momencie zgłoszenia zarzutów czy też sprzeciwu do wydanego nakazu zapłaty i gdy sprawa trafia do postępowania zwykłego. Na wyznaczenie pierwszego terminu rozprawy czeka się średnio 3 miesiące, w Warszawie i dużych ośrodkach stosunkowo dłużej. Na wydanie wyroku w I instancji w prostej sprawie przedsiębiorcy muszą czekać więc ok. roku; Jeśli złożona została apelacja na zakończenie sprawy czeka się średnio ok. 15 miesięcy, a w Warszawie i dużych ośrodkach 24 miesiące.