To jego wyjasnienie w sprawie wezwanie sędzi do złożenia wyjaśnień dotyczących jej publicznych wystąpień w mediach oraz podczas manifestacji, a nastepnie przesłuchanie jej.

Czytaj: Sędziowie tłumaczą się przed rzecznikiem dyscyplinarnym>>

Sędzia Łuczak przedstawił te informację rzecznikowi praw obywatelskich, który oficjalnie spytał sędziowiskich rzeczników o przyczyny wzywania na przesłuchania czwórki sędziów (także rzecznika prasowego Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" sędziego Bartłomieja Przymusińskiego, sędzi Ewy Maciejewskiej z Łodzi i prezesa "Iustitii" sędziego Krystinana Markiewicza.

Czytaj: RPO interweniuje w sprawie przesłuchiwanych sędziów >>

Sędzia Łuczak poinformował, że skarga wobec sędzi Moniki Frąckowiak dotyczyła jej wypowiedzi medialnych oraz obrazy przepisów prawa procesowego w sprawie sądowej, którą prowadziła. Pismo ze skargą przekazał mu zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych Przemysław Radzik.
- Przeprowadziłem czynności sprawdzające mające wyjaśnić celowość wszczęcia postępowania dyscyplinarnego. W celu ustalenia wstępnego okoliczności koniecznych dla stwierdzenia znamion przewinienia dyscyplinarnego uzyskano też pisemne stanowisko sędzi – napisał sędzia Łuczak. Jak dodał, po zapoznaniu się z aktami sprawy, jak i z treścią wypowiedzi medialnych, nie stwierdził on wykroczeń dyscyplinarnych i nie podjął postępowania dyscyplinarnego. O tym stanowisku poinformował sędzię Frąckowiak oraz Zastępcę Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych Przemysława Radzika.

Sędzia Łuczak podkreślił w swoim wyjaśnieniu, że po wpłynięciu każdej skargi, czy to złożonej przez zwykłego obywatela, czy - jak było w tym przypadku - złożonej przez Zastępcę Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych, czy nawet jeśliby wpłynęła skarga RPO - jest on zobowiązany do podjęcia działań sprawdzających w celu ustalenia wstępnych okoliczności. - W tej sprawie pozwoliły one ustalić brak deliktu dyscyplinarnego - oświadczył.