Mirosław Wróblewski Dyrektor Zespołu Prawa Konstytucyjnego i Międzynarodowego Biura Rzecznika Praw Obywatelskich uważa, że sądownictwo dyscyplinarne zawodów zaufania publicznego nie jest lepsze od orzekania w sądach powszechnych.
Tymczasem Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 25 czerwca 2005 roku stwierdził,  że kontrola nad „dyscyplinarkami” sprawowana przez Sąd Najwyższy spełnia kryteria rzetelnego dostępu do sądu.
Głównym motywem TK było stwierdzenie, że skoro prawnicy wykonujący swój zawód będą w sposób lepszy oceniać swoich kolegów po fachu niż miałoby to miejsce w innych zawodach, więc ograniczenie kontroli sądowej w tym zakresie jest dopuszczalne.
- Wydaje się, że ocena ta mogłaby wyglądać inaczej w wypadku innych zawodów, ale to jest rozumowanie tylko hipotetyczne – wyjaśniał dyr. Wróblewski.
TK jasno stwierdził, że kontrola kasacyjna nieco szersza niż kasacja karna, lecz dopuszczająca kontrolę rażących przypadków naruszenia prawa. Takie zawężenie jest dopuszczalne, co nie wyklucza, ze inny model sądownictwa dyscyplinarnego byłby możliwy.
Postulatem pozostaje rozszerzenie kontroli. Znane są Rzecznikowi przypadki zaniechań czy zaniedbań sądów koleżeńskich, które wymykają się kontroli sądowej.
Np. Izby Lekarskie proponują zrezygnowanie ze skargi kasacyjnej w przypadku postępowań wobec członków tego samorządu. Pomimo tego co powiedział Trybunał nic nie stoi na przeszkodzie, aby ten model zmienić – dodaje dyr. Wróblewski.  – Trybunał stanął na stanowisku minimalnego standardu konstytucyjnego.  

Źródło: materiał własny