Jak mówi portalowi Prawo.pl dyrektor Biura Dozoru Elektronicznego, pełnomocnik Ministra Sprawiedliwości ds. SDE gen. Paweł Nasiłowski, przygotowania są już na ostatniej prostej. Zakończył się m.in. pierwszy etap naboru kandydatów na funkcjonariuszy i pracowników cywilnych odbyły się już trzy edycje szkoleń, a aktualnie czwarta jest realizowana.

 

Patrycja Rojek-Socha: Panie Generale, Służba Więzienna sama wnioskowała o zmiany w zakresie nadzoru nad dozorem elektronicznym. Dlaczego?
Gen. Paweł Nasiłowski:
Dotychczas patrole interwencyjne w dozorze elektronicznym wykonywali pracownicy prywatnej firmy wyłonionej w ramach przetargu nieograniczonego, przeprowadzonego przez ministra sprawiedliwości. Od dawna zwracaliśmy uwagę, że jeżeli ustawodawca podzielił się z prywatnym, komercyjnym podmiotem wykonywaniem tak istotnej sfery bezpieczeństwa publicznego jaką jest realizacja kar, to pracownik tego podmiotu wykonujący zadania - od godziny 7 do godziny 19 i od godziny 19 do godziny 7, powinien mieć zagwarantowaną ustawowo ochronę prawną taką jak funkcjonariusz publiczny.

Ze względu na zagrożenia?
Głównie tak. Nasze wnioski o objęciu ochroną prawną inspektorów terenowych Systemu Dozoru Elektronicznego (SDE) nie zostały uwzględnione. Obecny stan prawny nie gwarantuje tego typu pracownikom właściwej ochrony prawnej oraz nie zapewnia stosownych narzędzi do wykonywania tak ważnych zadań. Pamiętajmy też, że mają oni tylko uprawnienia techniczne, żadnych innych, które mogliby wykorzystać w sytuacji np. zagrożenia fizycznego, czy werbalnego ze strony skazanego. Oczywiście mogą skorzystać z interwencji patrolu policji ale i ta policja może - zgodnie z obecnymi przepisami - działać tylko w określonych przypadkach i zakresie.

W ubiegłym roku, spółka Impel Security Polska, odpowiedzialna za zadania związane z dozorem elektronicznym, pozwała Skarb Państwa. Chodziło o wynagrodzenie. To też przyczyniło się do zmian?
Nie jest żadną tajemnicą, że podmioty komercyjne jako główny cel stawiają sobie osiąganie zysku. Tak wyznaczony cel, w tak newralgicznym obszarze polityki karnej i bezpieczeństwa państwa jakim jest dozór elektroniczny, nie może być dominującym. Dodatkowy problem stanowi w tym przypadku również możliwość ogłoszenia upadłości przez podmiot prywatny lub odstąpienia od danego kontraktu z powodu nieosiągnięcia planowanego zysku. To stwarza zagrożenie dla całości przedsięwzięcia i nie możemy pozwolić sobie na zaistnienie takiej sytuacji. Niedopuszczalnym jest, by wykonywanie kar, środków karnych i zabezpieczających w dozorze elektronicznym było uzależnione od kalkulacji osiąganych przychodów lub ponoszonej straty czy zmiennej kondycji finansowej prywatnego podmiotu.

Na jakimi etapie są obecnie przygotowania do przejęcia systemu przez Służbę Więzienną?
Można powiedzieć, że cały harmonogram wdrażania jest realizowany ze szwajcarską dokładnością. Nie mamy opóźnień. Jest to wspólny sukces i efekt ciężkiej pracy naszego zespołu funkcjonariuszy i pracowników SW oraz kadry aktualnego wykonawcy. Oczywiście nie są to działania łatwe ani krótkotrwałe. Staramy się też sprostać lub zapobiegać różnorodnym problemom, które zawsze samoistnie pojawiają się przy realizacji tak dużego projektu.

Ile osób zaangażowanych będzie w realizację tych zadań?
Dozór elektroniczny realizować mają 24 zespoły terenowe, składające się najczęściej z jednego lub dwóch patroli. W skład każdego z nich wchodzić będzie funkcjonariusz i pracownik cywilny Służby Więziennej. Jeśli chodzi o zasób kadrowy w ramach SDE będą utworzone dwa korpusy: cywilny oraz funkcjonariuszy - łącznie 250 etatów. Funkcjonariusze będą odpowiadać za stronę egzekucji prawnej bo mają do tego ustawowe uprawnienia. Na przykład mogą podjąć najróżniejsze działania w stosunku do osoby pozbawionej wolności, łącznie z użyciem szczególnych środków bezpieczeństwa, oczywiście w sytuacji bardzo precyzyjnie określonej przez prawo. Mogą również podejmować wiele działań bezpośrednich przy naruszeniu warunków odbywania kary. Pracownik cywilny ma odpowiadać za procedury techniczne i obsługę urządzeń monitorujących.

Nabór już ruszył?
Pierwszy etap naboru kandydatów na funkcjonariuszy i pracowników SW już się zakończył. Zgłosiło się ponad 1200 osób, komisje w 24 jednostkach penitencjarnych wybrały 125 kandydatów na stanowisko funkcjonariusza SW i 125 kandydatów na stanowisko pracowników cywilnych. Ci pierwsi muszą teraz przejść procedurę kwalifikacyjną komisji MSWiA. Dopiero po wydaniu przez nią pozytywnej opinii dany kandydat może być przyjęty do służby przygotowawczej. W naborze brali też udział dotychczasowi inspektorzy. Większość z nich chce kontynuować pracę w dozorze elektronicznym.

To duża liczba spośród kandydatów?
Należy zauważyć, że zainteresowanie z ich strony zarówno do służby w korpusie funkcjonariuszy jak i pracowników cywilnych było bardzo duże. Oczywiście jest to postępowanie publiczne, które daje równe szanse wszystkim uczestnikom, ale nie daje jednocześnie gwarancji wszystkim zainteresowanym, że spełnią niezbędne wymogi formalne i zostaną przyjęci do pracy czy pełnienia służby w SW. 

A kiedy ruszą szkolenia?
Odbyły się już trzy edycje dla łącznej grupy około 180 funkcjonariuszy i pracowników SW, aktualnie trwa czwarte seminarium dla 60 uczestników w Centralnym Ośrodku Szkolenia Służby Więziennej w Kaliszu. Piąty uzupełniający kurs zaplanowany został na październik. Mamy już też przeprowadzonych wiele testów nowej aplikacji i urządzeń monitorujących. Co tydzień wchodzimy w nowy obszar wdrożenia. Istotne jest też to, że odbieranie kolejnych etapów tego projektu odbywa się w systemie pięciodniowym, trybie przyczynowo-skutkowym. Co to oznacza? Jeśli odbiór danego etapu nie nastąpił to wykonawca ma tylko kilka dni żeby szybko usunąć usterki. Bez tego nie jest możliwe rozpoczęcie dalszych etapów.

Takie dodatkowe zadania nie będą dla Służby Więziennej zbyt dużym obciążeniem? Dozór elektroniczny ma być częściej stosowany...
Polska Służba Więzienna jest apolityczną formacją, umundurowaną i uzbrojoną, powołaną do wykonywania kary pozbawienia wolności i od 1 czerwca 2018 roku wykonywania kar, środków karnych i zabezpieczających w Systemie Dozoru Elektronicznego. Ma potencjał, wiedzę i niezbędne doświadczenie w tej dziedzinie. A jeśli chodzi o specyfikację nowego systemu, to mogę stwierdzić, że wyprzedza on technicznie aktualną podstawę prawną.

Co to oznacza?
Został przygotowany informatycznie i technicznie do przyszłych funkcji. Zgodnie z prognozami Ministerstwa Sprawiedliwości na lata 2018 – 2022, zaprojektowano jego docelową pojemność i zdolność wykonawczą na 7 tys. 300 osób na dobę. Chodzi tu zarówno o dozór stacjonarny jak i najnowsze formy dozoru mobilnego, satelitarnego i w ochronie osób pokrzywdzonych przestępstwem. W miarę potrzeb istnieje możliwość jej zwiększenia.

Właśnie, a jeśli chodzi o ochronę osób pokrzywdzonych przestępstwem, czy to powinien być jeden z celów jeśli chodzi o zastosowanie dozoru elektronicznego? Przypomnijmy chodzi o możliwość kontroli zakazu zbliżania się sprawcy.
Tak. Niestety obecnie w ten sposób chronionych jest tylko sześć osób. A przecież osoba po traumie związanej z gwałtem, napaścią czy zabójstwem, żyje z ogromnym obciążeniem i codziennym lękiem. Moim zdaniem lepszego sposobu ochrony jak orzeczony i skutecznie wykonany zakaz zbliżania się sprawcy do osoby pokrzywdzonej, realizowany poprzez dozór elektroniczny nie wynaleziono.

Sędziowie powinni częściej korzystać z takich możliwości?
Moim zdaniem tak. Dlatego staramy się szeroko propagować wiedzę o funkcjach i zaletach Systemu Dozoru Elektronicznego szczególnie wśród sędziów i prokuratorów, by rozwiewać ich wątpliwości i pokazać, na bezpośrednim realnym przykładzie wykonanie tego typu kar i środków karnych w praktyce.

Ile osób jest objętych dozorem elektronicznym?
Obecnie około 5 tys. osób odbywa kary, środki karne i zabezpieczające w SDE. Od 18 września 2009 r. do 20 sierpnia 2018 roku system objął łącznie 77 tys. 829 osób. Jego skuteczność i efektywność wynosi od 90 do 93 proc. Oczywiście zdarzają się naruszenia - jest ich to od 7 do 10 proc. Skutkują uchyleniem postanowień czy orzeczeń sądów. Najczęstsze przypadki to: samouwolnienia,  ucieczki z SDE, ignorowanie harmonogramu, kilkudniowe ignorowanie obowiązków i spóźnienia.