Prof. Jacek Majchrowski - prezydent Krakowa - w mowie na cześć prof. Baszkiewicza podkreślił, że należy on do uczonych, których można określić mianem ludzi renesansu. Jak podkreślił jest on "nie tylko wybitnym uczonym głoszącym zawsze własne, niejednokrotnie niepopularne, idące pod prąd każdoczesnej poprawności politycznej poglądy", ale i znakomitym nauczycielem i mistrzem dla pokoleń uczonych.
"Profesor wymagał od innych, ale i uważał, że w takiej sytuacji sam musi dawać przykład. I zawsze robił to, będąc wzorem niedoścignionym. Bez przesady można zaryzykować twierdzenie, iż polskie nauki społeczne w dużej mierze dzięki niemu nie stały się orężem propagandy i ramieniem władzy politycznej" - powiedział Majchrowski.
Dodał, że książki, podręczniki i artykuły prof. Baszkiewicza są pisane ze swadą, bez pseudouczonej napuszoności, lekkim piórem z olbrzymią erudycją.
"Profesor jest autorem celnych i nowatorskich analiz źródłowych, a jednocześnie twórcą wielkich syntez. Jest wielką sztuką pisać o sprawach skomplikowanych w sposób prosty i zrozumiały dla laika. Jest sztuką jeszcze większą zainteresować laika i przemycić do jego świadomości wartościowe wiadomości w sposób jasny i dostępny, a to posiadł profesor w sposób mistrzowski" - podkreślił Majchrowski.

Dziękując za tytuł doktora honoris causa prof. Baszkiewicz nawiązał do dewizy UJ "Plus ratio quam vis" ("Rozum wyższy niż siła"). Jak mówił od lat 60. ubiegłego wieku granica między przemocą, a siłą zaczęła się przesuwać. Prof. Baszkiewicz przypomniał, że siła ludzi, nazwana przez byłego prezydenta Czech Vaclava Havla "siłą bezsilnych" doprowadziła m.in. do likwidacji segregacji rasowej w USA, w krajach Ameryki Łacińskiej obalała dyktatury, a w Afryce unicestwiła apartheid, objęła też Europę Środkowo-Wschodnią.
Prof. Baszkiewicz dodał, że w społeczeństwach demokratycznych ogromnego znaczenia nabiera kwestia zrównoważenia siły większości z "rządami rozumu", z racjonalnością. Jego zdaniem nie jest dobrą receptą na to obsadzanie ministerialnych foteli profesorami ani rzesze ekspertów, którzy są potrzebni, ale zawodzą, kiedy trzeba określić wielkie strategie społeczne.
"W naszych trudnych czasach przesuwa się granica między tym, o czym decyduje polityka i tym, o czym decyduje wiedza. Na korzyść wiedzy" - uważa prof. Baszkiewicz. Jego zdaniem konieczne jest wzmożenie wysiłków, by dostęp do wiedzy był coraz powszechniejszy i równiejszy i trzeba uruchomić pluralistyczne, przejrzyste i konkurencyjne wobec siebie autorytety naukowe.

Prof. Baszkiewicz urodził się w 1930 r. w Warszawie. Po wojnie ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim. Jako 24- latek obronił pracę doktorską, za którą otrzymał nagrodę państwową. W wieku 26 lat został docentem w Polskiej Akademii Nauk. W 1965 r. uzyskał tytuł profesora nadzwyczajnego, a w 1972 - profesora zwyczajnego. Od 1959 r. kierował katedrą Historii Doktryn Politycznych i Prawnych na Uniwersytecie Wrocławskim, w 1968 r. objął Katedrę Powszechnej Historii Państwa i Prawa na Uniwersytecie Śląskim, a od 1973 r. przez 30 lat kierował Zakładem Historii Doktryn Politycznych na Wydziale Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego. W 1986 r. został członkiem korespondentem, a w 1994 r. - członkiem rzeczywistym PAN.
Prof. Baszkiewicz jest autorem kilkuset prac, w tym prawie 30 książek, dotyczących powszechnej historii ustrojów państwowych, doktryn politycznych i prawnych, państwa i prawa polskiego oraz historii i ustroju Francji. Szerokiej publiczności jest znany z wielokrotnie wznawianej "Historii Francji" oraz biografii Robespierre'a, Dantona, Ludwika XVI i kard. Richelie.
Doktoraty honoris causa Uniwersytetu Jagiellońskiego są przyznawane od 1816 r. Do tej pory uhonorowano nimi ponad 300 osób.

WOS Oficjalne źródło: Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz PAP - Nauka w Polsce