Istotne tutaj są przepisy Kodeksu postępowania cywilnego. M.in. art. 380 k.p.c., zgodnie z którym sąd drugiej instancji, na wniosek strony, rozpoznaje również te postanowienia sądu pierwszej instancji, które nie podlegały zaskarżeniu w drodze zażalenia, a miały wpływ na rozstrzygnięcie sprawy. To zaś oznacza, że sąd odwoławczy może prowadzić postępowanie dowodowe.

Czytaj w LEX: Sposób sformułowania wniosku z art. 380 k.p.c. w zażaleniu do Sądu Najwyższego >>

Nie można zapominać jednak o art. 381  [Prekluzja dowodowa], który mówi o tym, że sąd drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później.

Czytaj: Postępowanie szybkie albo sprawiedliwe - dowody trzeba przedstawić od razu>>

Apelacja może dostrzec to czego nie widziała I instancja

Jak wskazuje sędzia Katarzyna Wręczycka z Sądu Okręgowego we Wrocławiu, Zespołu ds. Prawa Cywilnego Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia", w apelacjach składane są niekiedy wnioski o przeprowadzenie dowodów, które wcześniej nie były zgłaszane. Dodatkowo strony domagają się też przeprowadzenia przez sąd odwoławczy dowodów, które nie zostały przeprowadzone przez sąd pierwszej instancji, choć takie wnioski były wcześniej zgłaszane. - W kontekście postępowania dowodowego znaczenie ma więc nie tylko art. 381 k.p.c., ale i art. 380 k.p.c. - mówi sędzia Wręczycka. W świetle art. 380 k.p.c. sąd drugiej instancji, na wniosek strony, rozpoznaje również te postanowienia sądu pierwszej instancji, które nie podlegały zaskarżeniu w drodze zażalenia, a miały wpływ na rozstrzygnięcie sprawy.

Zobacz w LEX: Rozpoznanie przez sąd drugiej instancji postanowień sądu pierwszej instancji, które nie podlegały zaskarżeniu zażaleniem - procedura krok po kroku >>

Sędzia dodaje, że czasami sąd pierwszej instancji oddala wniosek o przeprowadzenie dowodu. Strona, redagując apelację, domaga się przeprowadzenia tych dowodów, które nie zostały dopuszczone. - Zdarza się, że sąd odwoławczy przeprowadzi taki dowód, np. dopuści dowód z opinii biegłego sądowego, choć taki wniosek nie był uwzględniony przez sąd niższej instancji - podkreśla - Wydaje mi się, że najczęściej sądy odwoławcze uzupełniają postępowanie dowodowe w następstwie przyjęcia, że decyzja sądu niższej instancji o odmowie przeprowadzenia dowodu była niesłuszna. Sąd pierwszej instancji mógł uznać, że wniosek był nieistotny dla sprawy, a sąd odwoławczy oceni tę kwestię odmiennie - wskazuje sędzia Wręczycka. 

Czytaj w LEX: Podstawy kontroli przez sąd odwoławczy niezaskarżalnych postanowień w trybie art. 380 k.p.c. >>

Zaznacza, że są takie sprawy, w których sąd drugiej instancji prowadzi postępowanie dowodowe. - Trzeba pamiętać, że sąd odwoławczy to sąd merytoryczny. Obowiązuje system apelacji pełnej. Sąd odwoławczy drugi raz ocenia dowody, drugi raz ustala stan faktyczny i stosuje odpowiednie przepisy prawa materialnego. W najbardziej typowych sytuacjach jest tak, że jeśli sąd pierwszej instancji nie popełnił żadnych błędów, to sąd odwoławczy przyjmuje ustalony wcześniej stan faktyczny za własny. To jednak ocena sądu odwoławczego - mówi. 

 

Dowód trzeba złożyć w odpowiednim momencie 

Sędzia wskazuje również, że w art. 381 k.p.c. kluczowa jest ta kwestia "nowości". Co to oznacza? - Można uzupełnić postępowanie dowodowe, ale powinno to odnosić się do dowodów nowych. Inaczej strony w nieskończoność składałyby kolejne wnioski - mówi i podaje przykład. - Czasami ważny dokument powstanie dopiero po wydaniu wyroku sądu I instancji, jak dokumentacja medyczna dotycząca aktualnego stanu zdrowia strony po tej dacie. Taki dowód wcześniej nie mógł być analizowany w postępowaniu sądowym. Takie przypadki mają miejsce np. w sprawach rentowych, w sprawach o zadośćuczynienie, o eksmisję, gdzie ten stan aktualny ma znaczenie. Problematyczna jest natomiast kwestia tego, czy faktycznie określony dowód mógł być powołany wcześniej, jeśli wcześniej istniał, np. w pozwie, w odpowiedzi na pozew, w replice na określone pismo - podkreśla sędzia Wręczycka. 

Zaznacza, że z uwagi na prekluzję dowodową należy złożyć wniosek dowodowy w odpowiednim momencie. - Jeśli strona składa wniosek o przeprowadzenie dowodu dopiero w apelacji, to powinna wyjaśnić z jakich przyczyn wcześniej nie było możliwe zgłoszenie dowodu. Gdy apelację przygotowuje pełnomocnik, z reguły podaje on informacje w tym przedmiocie - wskazuje sędzia Wręczycka. Dodaje, że czasami pełnomocnik apelującego wskazuje, że dopiero z uzasadnienia sądu pierwszej instancji dowiedział się o potrzebie przeprowadzenia określonego dowodu. - Takie twierdzenia czasami nie są uwzględniane przez sądy odwoławcze. Bywa, że taka argumentacja nie jest przekonująca dla sądu - opisuje sędzia Katarzyna Wręczycka. Zwraca jednocześnie uwagę, że przeciwnicy apelujących, którzy składają odpowiedzi na apelację, kwestionują też takie twierdzenia, piszą, że dowód nie jest nowy, mógł być wcześniej wnioskowany. - Bywa, że określony fakt stał się sporny już po wniesieniu odpowiedzi na pozew czy sprzeciwu od nakazu zapłaty, a nie dopiero na etapie postępowania apelacyjnego - zaznacza. 

 

Nowy czy spóźniony?

Rolą sądu odwoławczego jest więc ocena, czy określony dowód można było zgłosić wcześniej. - Wydaje mi się, że sądy odwoławcze dość często prowadzą dowody z dokumentów - wskazuje sędzia Wręczycka. Zwraca uwagę, że tak jak sąd pierwszej instancji, sąd drugiej instancji może też prowadzić dowody z urzędu. 

- Przykładowo, może być to dowód z uzupełniającej opinii biegłego sądowego, można uzupełniająco przesłuchać strony - wskazuje. Podkreśla, że czasami konieczne jest ustalenie aktualnych informacji, zwłaszcza w sprawach o podział majątku czy dział spadku, a także o eksmisję. Może być tak, że w toku postępowania zmieniła się sytuacja strony i należy zweryfikować, co się zmieniło. Konieczne bywa też ustalenie aktualnej wartości nieruchomości. - W mojej ocenie częściej prowadzi się uzupełniający dowód z opinii biegłego sądowego niż zeznania świadka czy przesłuchanie stron - zauważa.