Ścieżek do uzyskania sprawiedliwości zdaje się być w tym przypadku wiele. Osoby, które dopuszczają się zbrodni wojennych na Ukrainie mogą być sądzone przez samą Ukrainę oraz przez sądy krajowe demokratycznych państw, w których obowiązuje zasada uniwersalnej jurysdykcji w stosunku do zbrodni przeciwko ludzkości. I tu przykładem może być polska prokuratura, która kilka dni temu wszczęła śledztwo w związku ze zbrodnią wojny napastniczej, której ofiarą padł jej sąsiad.

Szpak Agnieszka: Zbrodnie wojenne a zbrodnie przeciwko ludzkości w orzecznictwie międzynarodowych trybunałów karnych ad hoc (kryteria różnicowania) >

Co więcej, na wniosek 39 krajów zbrodniami wojennymi popełnianymi na terenie Ukrainy zajmie się również Międzynarodowy Trybunał Karny. Także sama Ukraina skierowała do niego pozew przeciwko Rosji. - Żądamy pociągnięcia Rosji do odpowiedzialności za zmanipulowanie pojęcia ludobójstwa w celu usprawiedliwienia agresji - napisał na Twitterze Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy. A prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) w Hadze Karim Khan poinformował, że  - przypomnijmy - MTK wszczął śledztwo w tej sprawie. 

 

 

Podstawy są, Trybunał Karny może zadziałać

Z kolei Rada Praw Człowieka ONZ przegłosowała w piątek rezolucję potępiającą łamanie niezbywalnych praw każdej osoby, do których doszło w czasie rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Powołano też komisję śledczą w celu zbadania takich przypadków.

- Najważniejsze, że Międzynarodowy Trybunał Karny ma kompetencje do osądzenia zbrodni przeciwko ludzkości i zbrodni wojennych - wyjaśnia prof. Jerzy Kranz z Katedry Prawa Międzynarodowego i Prawa UE Akademii L. Koźmińskiego. - Prokurator MTK dodał do tego zbrodnie ludobójstwa, ale z tym zarzutem trzeba obchodzić się ostrożnie, gdyż zbrodnia ta jest trudna do zdefiniowania. na Ukrainie, jak na razie nie ma żadnego ludobójstwa - dodaje. - Zbrodniami wojennymi na pewno nie są ataki na cele wojskowe, czyli np. na żołnierzy, okręt wojenny, czy jednostkę wojskową. Celami wojskowymi mogą też być kobiety, czy nawet dzieci jeśli przenoszą one np. broń czy w inny sposób biorące udział w działaniach zbrojnych. Ponadto - np. cywilny szpital zamieniony na magazyn broni jest celem wojskowym. Zbrodnie przeciwko ludzkości natomiast to morderstwa na cywilach, tortury, gwałty, grabież czy inne działania o podobnym charakterze.

Argumenty Putina dotyczące zbrodni dokonywanych w Ukrainie na rosyjskiej ludności nie mają żadnej podstawy prawnej. To są kłamstwa i samoobrona, wymysł chorego umysłu - podkreśla prof. Kranz.  

 

Czytaj:
Pomoc Ukrainie płynie wieloma kanałami, ale czas na korytarz humanitarny >>

Zbrodniami Rosji zajął się Międzynarodowy Trybunał Karny. Ukraina skarży Rosję do Trybunału Sprawiedliwości >>

 

Ani Rosja, ani Ukraina nie ratyfikowały Rzymskiego Statutu

I to zdaje się być pierwszy problem. Rosja podpisała Rzymski Statut Międzynarodowego Trybunału Karnego w 2000 r. Jednak w 2016 r. - w związku z sytuacją na Krymie - odmówiła jego ratyfikacji.  Twierdziła wówczas, że „Międzynarodowy Trybunał Karny nie spełnił pokładanych w nim nadziei i nie stał się prawdziwie niezależnym, wiarygodnym organem sprawiedliwości”. Z kolei Ukraina zgłosiła deklarację, że poddaje się jurysdykcji MTK. Jest jednak jeden haczyk. Nie poddała się jurysdykcji w zakresie wojny napastniczej tylko w sprawie zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości.

Wierczyńska Karolina: Hierarchia zbrodni w prawie międzynarodowym >

- Więc MTK nie ma jurysdykcji - jak się wydaje - by ścigać przywódców państwa rosyjskiego za wojnę napastniczą, która jest najbardziej oczywistym i najłatwiejszym do wykazania przykładem zbrodni jego przywódców. Ale mogą za ten czyn być ścigani przez polską prokuraturę, ale i czeską, słowacką, litewską, fińską - w każdym państwie, w którym stosuje się zasadę uniwersalnej jurysdykcji. Należy wierzyć, że wiele państw uruchomi tego rodzaju postępowania. Wierzę w to, że Ukraina zachowa niepodległości i będzie funkcjonować – nawet w trackie wojny - na tyle efektywnie by prowadzić postępowania i doprowadzić do odpowiedzialności żołnierzy rosyjskich, którzy zostali ujęci np. po tym jak atakowali obiekty cywilne- mówi Prawo.pl adwokat Mikołaj Pietrzak, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie, wpisany na stałą listę obrońców przed Trybunałem w Hadze.

Ważne jest również to, że przed MTK mogą odpowiadać wszyscy ci, którzy dopuścili się zbrodni wojennych, oraz zbrodni przeciwko ludzkości na terytorium Ukrainy - nie tylko Rosjanie ale również Czeczeni lub Białorusini.  - MTK może to robić to tylko w takim zakresie w jakim nie jest efektywne postępowanie krajowe. System ten zakłada pierwszeństwo krajowych systemów odpowiedzialności karnej. Tu jednak należy przypuszczać, że wiele osób nie odpowie na poziomie krajowym za zbrodnie, więc sądownictwo międzynarodowe będzie miało ważną rolę do odegrania. Założenie MTK jest to, że ściga się przywódców stojących za zbrodniami przeciwko ludzkości, zbrodniami wojennym - dodaje adwokat Pietrzak.

Zbrodnie są, winni muszą ponieść konsekwencje

W tej sprawie wątpliwości nie mają również organizacje międzynarodowe, które na co dzień zajmują się prawami człowieka. Amnesty International wezwała do pociągnięcia do odpowiedzialności wszystkich zaangażowanych w te zbrodnicze działania. I wskazała, że należy powołać się na ich osobistą, indywidualną i zbiorową odpowiedzialność za wszystkie zbrodnie, których dopuścili się podczas inwazji na Ukrainę. Wezwała również państwa członkowskie ONZ do obrony Karty Narodów Zjednoczonych, która - jak podkreśliła - zakazuje użycia siły przeciwko integralności terytorialnej lub politycznej niezależności jakiegokolwiek państwa.

- Inwazja Rosji na Ukrainę jest poważna, dotkliwa i definiuje ją tylko jedna cecha: agresja. Rosja wdziera się w samo serce Ukrainy, dążąc do obalenia legalnie wybranego rządu, wywierając rzeczywisty i potencjalnie ogromny wpływ na życie, bezpieczeństwo i dobrobyt ludności cywilnej; jej działań nie można w najmniejszym stopniu usprawiedliwić żadnym z przedstawionych przez Rosję powodów. A działania te są popełniane jednak przez stałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ - wskazała w oświadczeniu organizacji Anna Błaszczak-Banasiak, dyrektorka Amnesty International Polska.

Pieszczek Martyna: Zasada lex retro non agit w kontekście zbrodni wojennych - rozważania na tle orzeczeń ETPCz w sprawie Kononov v. Łotwa >

Amnesty informuje również, że dokumentuje eskalację naruszeń prawa humanitarnego i praw człowieka, w tym ofiary śmiertelne wśród ludności cywilnej wynikającej z nieprecyzyjnych ataków na obszary i infrastrukturę cywilną. Uderzenia na obiekty chronione, takie jak szpitale i szkoły, użycie broni masowego rażenia, takiej jak pociski balistyczne, oraz użycie zakazanej broni, takiej jak bomby kasetowe, mogą zostać zakwalifikowane jako zbrodnie wojenne. - W ciągu niespełna tygodnia inwazja Rosji na Ukrainę wywołała masowy kryzys w zakresie praw człowieka, pomocy humanitarnej i przesiedleń, który ma znamiona najgorszej katastrofy tego typu w najnowszej historii Europy. Rosja nie tylko narusza suwerenność Ukrainy, ale także podważa światową strukturę bezpieczeństwa i wykorzystuje jej słabość, w tym dysfunkcyjną Radę Bezpieczeństwa ONZ. Będzie to miało długotrwałe konsekwencje dla nas wszystkich. Nie możemy pozwolić na dalszą agresję i łamanie prawa międzynarodowego – wskazywała z kolei Agnes Callamard, sekretarz generalna Amnesty International.

W podobnym tonie wypowiada się Helsińska Fundacja Praw Człowieka. - Inwazja na Ukrainę jest nie tylko poważnym naruszeniem prawa międzynarodowego przez Rosję – należy pamiętać również o osobistej odpowiedzialności Władimira Putina za zbrodnię agresji. Nie mogą pozostać bezkarne popełniane na ludności cywilnej zbrodnie wojenne, a w ich dokumentowanie powinny włączyć się organizacje społeczeństwa obywatelskiego z państw demokratycznych - wskazano w stanowisku Fundacji.

Wracając do Putina...

Według rozmówców Prawo.pl, jednym z problemów w zakresie pociągnięcia do odpowiedzialności Putina jest to, że jest nadal urzędującym prezydentem Rosji.

- Pociąganie do odpowiedzialności aktualnie rządzących głów państwa było w orzecznictwie MTK problematyczne, ale są głosy w doktrynie mówiące o tym, że jest to ten przypadek, który powinien stanowić asumpt do zmiany tych standardów, i do pociągnięcia głowy państwa, szczególnie gdy przestanie nią być. Wyobrażalny jest scenariusz kiedy dojdzie do ustąpienia w takich czy innych warunkach Władimira Putina a następnie wydania go międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu, lub zatrzymania go - nawet w trakcie podróży - na podstawie czerwonego listu gończego Interpolu, wystawionego przez któreś z państw lub prokuratora haskiego  - mówi dziekan Pietrzak. 

I dodaje, że jest to możliwe, choć wydaje się mało prawdopodobne by jego wydanie nastąpiło bez problemów.

Kolejna kwestia - żeby postawić zarzuty popełnienia zbrodni wojennych osobie, która nie była w nie bezpośrednio zaangażowana, trzeba udowodnić, że taki oskarżony sprawował faktyczną kontrolę nad tymi, którzy zbrodni się dopuszczali, że wiedział lub powinien wiedzieć, że były popełniane i nie podjął działań mających na celu ich powstrzymanie.

Przy czym nie oznacza to, że takich przypadków nie było w przeszłości. Przykład: 31 marca 2001 roku aresztowano Slobodana Miloševicia z Serbii, pod zarzutem nadużycia władzy i korupcji. 29 czerwca 2001 roku został przekazany Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu dla byłej Jugosławii. Odpowiadał m.in. za zbrodnie przeciwko ludzkości, zbrodnie ludobójstwa i nieprzestrzeganie konwencji wojennych podczas konfliktów zbrojnych w Chorwacji, Bośni i Hercegowinie oraz Kosowie.  Międzynarodowy Trybunał Karny wydał też np. nakazy aresztowania trzech przywódców państwowych: Omara al-Bashira z Sudanu, Muammara Kaddafiego z Libii i Laurenta Gbagbo z Wybrzeża Kości Słoniowej.

 

Atak na elektrownie atomową a ludobójstwo

To sprawa, która podgrzewa dyskusje na temat zbrodni wojennych na terenie Ukrainy. W nocy z 3 na 4 marca ostrzelana przez Rosjan została Zaporoska Elektrownia Atomowa. Doszło do pożaru, który zdołano ugasić.

- Z punktu widzenia prawa konfliktów zbrojnych takie elektrownie są szczególnie chronione ze względu na to, że są to tzw. budowle zawierające niebezpieczne siły. Wszelkie ataki wymierzone bezpośrednio w te budowle są niedopuszczalne ze względu na ryzyko „uwolnienia” tych sił i tragiczne tego konsekwencje – przede wszystkim dla ludności cywilnej, jak np. skażenie promieniotwórcze. Do wspomnianych budowli zalicza się też groble i zapory - mówi  prof. Marcin Marcinko z Katedry Prawa Międzynarodowego Publicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego.

I dodaje, że jeśli mówimy o ludobójstwie, to trzeba pamiętać, że jest to zbrodnia międzynarodowa ściśle zdefiniowana w prawie międzynarodowym, która wymaga po stronie sprawcy tzw. zamiaru ludobójczego. - Gdyby doszło do zamierzonego ataku na tego typu obiekt, teoretycznie można byłoby podjąć się tej kwalifikacji prawnej. Ale należałoby wykazać, że istniał taki zamiar, a to jest bardzo trudne. Można natomiast rozpatrywać taką sytuację w kategoriach zbrodni wojennej. Celowy atak na tego rodzaju obiekt, który jest szczególnie chroniony, z zamiarem wywołania takiego efektu, jak skażenie promieniotwórcze, będzie traktowany właśnie jako zbrodnia wojenna - dodaje.   

Warecka Katarzyna: Strasburg: skazanie za ludobójstwo nieuzasadnione. Vasiliauskas przeciwko Litwie - wyrok Wielkiej Izby ETPC z dnia 20 października 2015 r., skarga nr 35343/05 >

Prof. Kranz podkreśla, że działania Rosji na Ukrainie godzą w fundamenty prawa międzynarodowego oraz mozolnie budowanej konstrukcji międzynarodowego bezpieczeństwa i współpracy, zwłaszcza w Europie. Prawu międzynarodowemu i chronionym przez nie wartościom zostało rzucone poważne wyzwanie.