Jak donosi „Gazeta Wyborcza”, Piotr P. tłumaczył sądowi, że koszulkę założył, bo chciał sprawdzić reakcję otoczenia.
Prokuratura złożyła apelację, ale została ona oddalona. Mężczyzna został prawomocnie oczyszczony z zarzutów. Sąd Rejonowy w Chorzowie uznał, że nie doszło do przestępstwa. Sędziowie przyznali, że zachowanie oskarżonego z punktu widzenia współżycia społecznego oraz korzystania z prawa wolności było naganne. - Nie oznacza to jednak, że każde nieakceptowane wyrażanie swoich poglądów podlega prawnym zakazom - napisali w uzasadnieniu.
- Co w kraju tak tragicznie doświadczonym przez nazistówtrzeba zrobić, aby sędziowie uznali to wreszcie za propagowanie faszyzmu, pyta Marcin Kornak, prezes antyfaszystowskiego stowarzyszenia Nigdy Więcej i autor „Brunatnej księgi” dokumentującej przestępstwa popełnione przez neofaszystów. Więcejt: http://wyborcza.pl>>>
Chodzenie ze swastyką na piersi nie propaguje faszyzmu?
30-latek z Chorzowa chodził po mieście w koszulce ze swastyką. Sąd uznał, że to naganne, ale nie oznacza propagowania faszyzmu. I go uniewinnił.