Jak powiedział minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski, ustawa reguluje te formy reklamy, które nie były traktowane jako reklamy - np. uczestnictwo określonego projektu, produktu lub tematu w programach telewizyjnych.
Zakazane ma być tzw. lokowanie produktów (product placement), będzie też bezwzględny zakaz lokowania tematów. Ma to służyć utrzymaniu niezależności redakcyjnej, swobody twórczej i dziennikarskiej. Lokowanie tematu, które polega na słownym nawiązaniu do produktu, usługi lub ich znaku towarowego, jest w większym stopniu ukrytym przekazem i odbiorcy mogą mieć trudności w odróżnieniu części scenariusza przygotowanego przez autorów od umieszczonego w nim lokowanego tematu.
"Wyraźnie widać, że wartość uczestnictwa w popularnym serialu, produkcji, bez względu na to czy jest to coca cola, woda mineralna, samochód, dla reklamodawców ma to w chwili obecnej ogromne znaczenie i musi być uregulowane" - powiedział minister. Zwrócił uwagę na to, że "wiele działań reklamowych ma charakter ukryty". "Ustawa ma doprowadzić do tego, żeby wszystkie materiały reklamowe były tak skonstruowane, żeby było wiadomo co jest, a co nie jest reklamą" - zaznaczył.
Zdrojewski powiedział, że w projekcie podtrzymano kwoty muzyczne (chodzi o udział polskiej muzyki w programie). "Polska jest dużym krajem o istotnej twórczości, wykonywanej w języku polskim i bardzo ważne jest, by utrzymać zasadę pewnego uprzywilejowania tej grupy, ale też istotne jest, by nie przesadzić" - powiedział. Zgodnie z projektem na programy słowno-muzyczne w języku polskim ma być przeznaczonych 33 proc. czasu antenowego.
Projekt nowelizacji reguluje też zasady przerywania programów reklamami. "Nie wyobraża sobie w Polsce żaden słuchacz, widz, żeby przerywać reklamami transmisje meczu piłki nożnej, albo materiałów informacyjnych" - powiedział. W projekcie wskazano, że przerwa między kolejnymi blokami reklamowymi w audycji w programie telewizyjnym ma wynosić 20 minut, natomiast w programie radiowym - 10 minut. Filmy fabularne i telewizyjne będą mogły być przerywane co 30 minut (obecnie co 45 minut).
Zakaz przerywania reklamami obejmie: serwisy informacyjne i magazyny na temat aktualnych wydarzeń, audycje o treści religijnej, audycje publicystyczne i dokumentalne krótsze niż 30 minut oraz audycje przeznaczone dla dzieci.
Projekt reguluje też system kontroli tych, którzy są usługodawcami na rynku medialnym. "Są grupy, które przestrzegają przepisów i są takie, które tych przepisów nie przestrzegają. KRRiT dzięki tej ustawie uzyska także określone uprawnienia i określone narzędzia, aby interweniować wówczas, gdy przepisy nie są szanowane" - powiedział Zdrojewski.
Wprowadzone zostaną rozwiązania ułatwiające osobom niepełnosprawnym (wzrokowo lub słuchowo) dostęp do programów. Nadawcy i dostawcy audiowizualni zostali zobowiązani do zapewnienia, by co najmniej 10 proc. programu, z wyłączeniem reklam i telesprzedaży, posiadało udogodnienia umożliwiające takim osobom odbiór programu (audiodeskrypcja lub przekaz migowy).
"Sama ustawa narzuciła pewien tryb uregulowania spraw w Europie" - powiedział Zdrojewski. "Ważne jest, aby do pewnego czasu doradcy w Europie posługiwali się zbliżonymi przepisami prawnymi. Oczywiście jest ważne, żeby był jak najkrótszy" - dodał. Przypomniał, że unijna dyrektywa powstała pod koniec 2007 r. "Są kraje, które tego nie uregulowały, a są kraje, które uregulowały w trybie pospiesznym i mają kłopoty" - dodał.
Zdrojewski zastrzegł, że "ustawa może doprecyzowywać, regulować, ale nie może być regulatorem sposobu umieszczania reklam". Uwagi do projektu można zgłaszać do sekretariatu Komisji do 12 lutego; zostaną one rozpatrzone na kolejnych posiedzeniach Komisji.(PAP)