Zdanie Bodnara, powierzenie prowadzenia Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka znaczącemu politykowi opozycji było jednym ze sposobów zapewnienia parlamentarnej kontroli nad działaniami Rządu w niezwykle wrażliwym sektorze. - Trudno mi uwierzyć, że nowa przewodnicząca będzie miała podobnie istotny wpływ co Ryszard Kalisz na działania Komisji i wykonywanie przez nią funkcji kontrolnej - stwierdza Adam Bodnar.