Nowy Kodeks karny obowiązuje od 1 października i niezmiennie wzbudza duże emocje. Jednym z mocno krytykowanych rozwiązań jest wprowadzenie możliwości bezwzględnego dożywocia. Sąd, wymierzając sprawcy za czyn popełniony przez niego już po prawomocnym skazaniu za przestępstwo przeciwko życiu i zdrowiu, wolności, wolności seksualnej, bezpieczeństwu powszechnemu lub za przestępstwo o charakterze terrorystycznym, karę dożywotniego pozbawienia wolności albo karę pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 20 lat, będzie mógł zastosować zakaz warunkowego zwolnienia. Tak samo ma być w przypadku wymierzania kary dożywotniego pozbawienia wolności (par. 4 art. 77 k.k.) jeśli sąd uzna, że charakter i okoliczności czynu oraz właściwości osobiste sprawcy wskazują, iż jego pozostawanie na wolności spowoduje trwałe niebezpieczeństwo dla życia, zdrowia, wolności lub wolności seksualnej innych osób.

Czytaj: Szykuje się chaos w sprawach karnych - nowy kodeks już dzieli sędziów >>

Orzecznictwo ETPC nie budzi wątpliwości

Dariusz Mazur, sędzia z SO w Krakowie, rzecznik prasowy stowarzyszenia sędziów „Themis” przypomina, że przepis o możliwości wymierzenia bezwzględnej kary dożywotniego pozbawienia wolności, a więc, mówiąc potocznie, kary „dożywocia” bez możliwości warunkowego przedterminowego zwolnienia po upływie określonego czasu, jest głęboko sprzeczny z duchem orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

- W szeregu orzeczeń Trybunał stwierdził, że tego typu kara, która pozbawia skazanego jakiejkolwiek nadziei na odzyskanie wolności, choćby w bardzo odległej perspektywie czasowej, po odpokutowaniu winy w zakładzie karnym, jest niehumanitarna, jako sprzeczna z zakazem poniżającego i nieludzkiego traktowania wynikającym z art. 3 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Taki pogląd ETPC wyraził już w 2008 roku, w sprawie Kafkaris przeciwko Cyprowi, a następnie potwierdził go m. in. w sprawach Vinter i inni przeciwko Zjednoczonemu Królestwu (2013), Öcalan przeciwko Turcji (2014), László Magyar przeciwko Węgrom (2014), Murray przeciwko Niderlandom (2016), czy Petukhov przeciwko Ukrainie (2019). W świetle powołanego orzecznictwa ETPC ekwiwalentem warunkowego przedterminowego zwolnienia może być również prezydenckie prawo łaski, tyle że ułaskawienia w sprawach o zabójstwo w Polsce mają charakter w pełni uznaniowy i zdarzają się na tyle rzadko, że trudno przyjąć, aby rozwiązanie to realizowało standard konwencyjny - wskazuje.

Czytaj: Kara ma odstraszać, nie wychowywać – MS zmienia filozofię karania >>

Współpraca między sądami rządzi się standardami

Sędzia Mazur dodaje, że ten standard obowiązuje również w ramach współpracy międzynarodowej w sprawach karnych pomiędzy państwami Unii Europejskiej. - O czym świadczy art. 5 pkt. 2 decyzji ramowej o Europejskim Nakazie Aresztowania, zgodnie z którym przekazanie osoby do innego państwa w wykonaniu ENA może być uzależnione od tego, że osoba ta – w przypadku skazania na dożywotnie pozbawienie wolności - będzie mogła ubiegać się o warunkowe przedterminowe zwolnienie nie później, niż po upływie 20 lat - podkreśla sędzia.

Zaznacza, że wprowadzenie przepisu o bezwzględnym dożywociu narusza więc międzynarodowe standardy, co może spowodować, że inne kraje, w tym zwłaszcza europejskie będą Polsce odmawiały ekstradycji sprawców najcięższych przestępstw (w praktyce sprawy o zabójstwo), co da efekt odwrotny od zamierzonego.

- Co więcej osoby skazane w przyszłości na bezwzględne dożywocie będą mogły występować ze skargami do ETPC i jest duże prawdopodobieństwo uzyskania przez nie zadośćuczynienia, które państwo polskie będzie zmuszone im wypłacać - tłumaczy sędzia Mazur.

 

Przepis będzie martwy?

Zwraca uwagę, że jest też możliwe, że przepis o bezwzględnym dożywociu pozostanie martwy, gdyż sędziowie będą odrzucać jego stosowanie z uwagi na sprzeczność ze standardami międzynarodowymi.

- Jednak nawet wówczas przepis ten będzie szkodliwy w praktyce, gdyż w Europie od dawna jest dostrzegane, że w Polsce - ze względu na powierzenie funkcji prokuratora generalnego czynnemu politykowi obozu władzy – prawo karne może być stosowane jako narzędzie walki politycznej. Co więcej, równie powszechną wiedzą w Europie jest, że polski wymiar sprawiedliwości został systemowo zepsuty wobec upolitycznienia sposobu wyboru sędziów i prezesów sądów, a także wprowadzeniu możliwości dyscyplinarnego karania sędziów za treść orzeczeń niewygodnych dla władzy - mówi sędzia Mazur.

Dr hab. Moniki Całkiewicz, profesor Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie zaznacza, że chyba nikt nie może z całą stanowczością powiedzieć: ten sprawca się na pewno nie poprawi, podobnie jak nikt nie może powiedzieć: ten sprawca na pewno się poprawi. - Jeszcze trudniej ocenić to na podstawie tak nieostrych przesłanek, jak „charakter i okoliczności czynu” oraz „właściwości sprawcy”. Wymierzenie takiej kary będzie poważnie obciążało sumienie sędziów. Ta kara jest niehumanitarna, bo pozbawia skazanego nadziei na wyjście na wolność. Jest to niebezpieczne także dla społeczeństwa, bo skazanemu, który żyje ze świadomością, że nigdy nie opuści murów więzienia, jest już wszystko jedno. Może przecież zaryzykować każdą ucieczkę, niezależnie od jej kosztów i ofiar. Może zabić współwięźnia, strażnika więziennego, psychologa (niedawno zresztą głośno było o zabójstwie psycholożki penitencjarnej przez jednego z osadzonych, więc nie jest to przykład tylko teoretyczny), bo co gorszego może go spotkać? Na surowszą karę nie zostanie już skazany, najwyżej trafi czasowo do izolatki - wskazuje.