Po tragicznym w skutkach wypadku w Nowym Mieście z października 2010 r., w którym zginęło 18 osób, resort bierze się do nieodpowiedzialnych przewoźników. Konieczność zaostrzenia kar za łamanie przepisów o bezpieczeństwie potwierdziły też liczne policyjne kontrole przewozów. Ujawniły wiele przypadków przewożenia większej, niż pozwala na to liczba miejsc, ilości pasażerów lub wręcz transportu ludzi autem do tego nieprzeznaczonym czy nieprzystosowanym. Za to właśnie wykroczenie MSWiA chce karać mandatem od 100 zł do 500 zł. Dziś jeszcze za taki przewóz grozi od 100 do 300 zł.
Dużo surowiej niż dziś będą traktowani także ci, którzy zdecydują się zabrać w trasę więcej, niż dopuszcza dowód rejestracyjny pojazdu, pasażerów. Kiedy nowela wejdzie w życie, zapłacą po 100 zł za każdą osobę ponad określoną liczbę, z zastrzeżeniem jednak, że w sumie mandat nie może być wyższy niż 500 zł.
Poprawiony taryfikator przewiduje także wyższe mandaty za chuligańskie wybryki. Za zakłócanie ciszy nocnej albo wywoływanie zgorszenia w miejscu publicznym będzie to od 100 zł do 500 zł mandatu (dziś są to dwa wykroczenia karane odpowiednio mandatem 200 zł i 150 zł). Minimum 200 zł, a maksymalnie 500 zł, ma grozić za wprowadzenie w błąd organu co do danych osobowych.
Na baczności muszą się też mieć miłośnicy zwierząt. Niezachowanie ostrożności przy prowadzeniu zwierzęcia ma kosztować od 50 zł do 250 zł (dziś 200 zł), a drażnienie lub płoszenie psa, przez co staje się on niebezpieczny, wyceniono na kwoty od 250 zł do 500 zł (dziś 250 zł).
Źródło: Rzeczpospolita