Sytuacja kadrowa w sądach jest trudna, m.in. z powodu przedłużającego się patu wokół Krajowej Rady Sądownictwa, ukształtowanej po 2018 r. Referendarze z roku na rok mają coraz szersze kompetencje, a tym samym, w czasie wstrzymania konkursów na stanowiska sędziowskie, są niemal na wagę złota. Przedstawiciele ministerstwa spotkali się właśnie z organizacjami zrzeszającymi referendarzy sądowych: Stowarzyszeniem Referendarzy Sądowych LEX IUSTA i Ogólnopolskim Stowarzyszeniem Referendarzy Sądowych.
Czytaj: Referendarze mają dość - chcą wzmocnienia pozycji i realnych szans na awans >>
Brak pieniędzy, awansu nie będzie
Chodzi o art. 150 Prawa o ustroju sądów powszechnych, zgodnie z którym na stanowisko starszego referendarza sądowego może być mianowany referendarz, który zajmował stanowisko referendarza sądowego przez co najmniej 10 lat, nie był karany za przewinienia dyscyplinarne i uzyskiwał przez ostatnie 5 lat pozytywne okresowe oceny. Referendarza mianuje i rozwiązuje z nim stosunek pracy prezes sądu apelacyjnego.
Na tę kwestię wielokrotnie zwracali uwagę sami referendarze, apel o zmiany jest jednym z ich postulatów. Iwona Chełminiak–Szymkiewicz, starszy referendarz sądowy, prezes zarządu Stowarzyszenia Referendarzy Sądowych Lex Iusta, mówiła Prawo.pl, że konieczne jest wzmocnienie pozycji referendarza, np. przez powrót do mianowania przez ministra sprawiedliwości.
- Jeśli nas mianuje ktoś, kto jest daleko od nas, nie jest ze środowiska, czyli z danej apelacji, to i ryzyko nacisków jest mniejsze. Taka osoba nie będzie włączała się w lokalne niesnaski. Naciski ze strony ministerstwa nie dotyczą naszego środowiska - mówiła, dodając, że w takiej sytuacji nie byłoby też problemów z mianowaniem na starszego referendarza.
Dr Mikołaj Iwański, członek zarządu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Referendarzy Sądowych, pracownik naukowy w Katedrze Prawa Karnego UJ, mówił wprost o uznaniowości decyzji w tym zakresie. - W ustawie jest zapisane, że możemy być mianowani na ten stopień po przepracowaniu 10 lat na naszym stanowisku, pod warunkiem pozytywnych ocen okresowych. Kiedyś interpretowano to w ten sposób, że po upływie tego czasu referendarza się awansuje. W tym momencie, z powodów finansowych, jest to uznaniowa decyzja prezesów sądów apelacyjnych. Kolejny problem to oceny okresowe - dwie negatywne mogą być podstawą naszego zwolnienia, a przysługuje na to odwołanie tylko i wyłącznie do tego samego organu, który taką decyzję podejmuje - zaznaczał.
Awans się należy? Prezes ma inicjować procedurę
Ministerstwo również przepisy przeanalizowało i obiecało rekomendacje dla prezesów sądów. Przede wszystkim ma być obowiązkowy przegląd statusu osób zatrudnionych na stanowiskach referendarzy sądowych, by prezesi sami inicjowali proces awansu zawodowego.
- Prezesi sądów zostaną poinformowani, że powoływanie się na brak środków finansowych do przyznania wyższego stanowiska służbowego jest nieuzasadnione. Sądy, którym brakuje pieniędzy na awansowanie referendarzy sądowych, mogą wystąpić do ministerstwa o dodatkowe środki finansowe na ten cel – zapowiedział minister Adam Bodnar.
- Przedstawiciele MS zwracali uwagę, że przepis dotyczący awansu na starszego referendarza wymaga zmiany, bo nie powinno być w tym zakresie dobrowolności i uznaniowości. I ministerstwo chce pójść w takim kierunku, by procedurę na starszego referendarze trzeba było wszcząć. A zanim to nastąpi, zostanie wystosowane pismo do prezesów z zaleceniami, by nie wstrzymywali awansu - mówi Prawo.pl prezes Chełminiak–Szymkiewicz.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.