Adwokat z Bielska Białej Grzegorz J. został obwiniony o to, że naruszył zasady etyki zawodowej. Dlatego, że w listach do członków Okręgowej Rady Adwokackiej i rzecznika dyscyplinarnego użył obraźliwych słów, uchybiających godności zawodu.
Użycie słów obraźliwych
Zdarzenia te powtarzały się; od sierpnia do września 2014 r. oraz od września do grudnia 2015 r. , gdy członkom Rady groził wszczęciem postępowania dyscyplinarnego.
Czytaj: Adwokat nie musi wierzyć w niewinność klienta>>
Dwukrotnie Sąd Dyscyplinarny ORA uznał winę Grzegorza J. i ukarał adwokata karą pieniężną po 7 tys. zł, a w rezultacie karą łączną - 7 tys. zł.
Sąd I instancji uznał, że adwokat naruszył par. 1, 4 i 16 Zasad Etyki. Według par. 16 w razie konieczności przytoczenia drastycznych okoliczności lub wyrażeń adwokat powinien nadać swemu wystąpieniu taką formę, aby nie uchybiać powadze sądu, władz i godności zawodu adwokackiego. W korespondencji zawodowej należy przestrzegać właściwych form. Nie wolno używać wyrażeń czy zwrotów obraźliwych ani grozić ściganiem karnym lub dyscyplinarnym.
Uchybienia formalne
Wyższy Sąd Dyscyplinarny Adwokatury 21 kwietnia 2018 r. pozostawił bez rozpoznania środek odwoławczy obwinionego, gdyż został on złożony po terminie. Natomiast odwołanie obrońcy przyjął i rozpoznał. Sąd Najwyższy 24 czerwca br. zażalenie od postanowienia Wyższego Sądu Dyscyplinarnego Grzegorza J. przekazał temu sądowi do rozpatrzenia.
Czytaj: SN: nie można wydać wyroku łącznego, gdy kary nie dają się połączyć>>
Jak podkreślił sędzia sprawozdawca Paweł Czubik, nierozpoznanie środka zaskarżenia pozbawiłoby obwinionego adwokata prawa do odwołania się od niego. Sąd Najwyższy przekazał zatem akta sprawy Wyższemu Sądowi Dyscyplinarnemu Adwokatury.
Sygnatura akt II DSI 15/19, postanowienie Izby Dyscyplinarnej SN z 24 czerwca 2019 r.