Adwokaci mają coraz mniej praw w sądzie – mówi adwokat Zbigniew Cichoń. – Nikt nas nie pyta, czy dany termin rozprawy nam odpowiada, czy nie. A przecież w wielu państwach europejskich, przynajmniej skandynawskich jest to powszechna praktyka. Przed ustaleniem terminu rozprawy sąd konsultuje się z obrońcą.
Ponadto bardzo często obowiązki adwokata ulegają coraz to nowemu rozszerzeniu - dodaje adwokat.  - Uczyniono z nas darmowych listonoszy. Przypomnę o obowiązku wymieniania pism procesowych między profesjonalnymi przedstawicielami procesowymi - podkreśla Cichoń. - Ponadto możemy zmieniać powództwo jedynie w formie pisemnej. Kolejną barierą jest opłacanie środków odwoławczych. Całe szczęście obecnie pomyłka adwokata nie skutkuje odrzuceniem środka odwoławczego, ale przedstawiciel procesowy ma coraz więcej utrudnień - zaznacza.
Problem narasta także w skali międzynarodowej.  Warto przypomnieć, że w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu w październiku odbędzie się rozprawa francuskiego adwokata Patricka Michaud, który zaskarżył dyrektywę z 4 grudnia 2001 (nr 2001/97/CE ) stwarzającą obowiązek radcy prawnego i adwokata donoszenia na swego klienta, gdy nabierze podejrzenia, że jego mocodawca pierze brudne pieniądze. Zdaniem skarżącego taka postawa jest sprzeczna z obowiązkiem zachowania tajemnicy zawodowej przez zawody zaufania publicznego.
 

Źródło: konferencja NRA 15 wrzesnia 2012 r.