"Jesteśmy przygotowani merytorycznie i proceduralnie do zmierzenia się z takim wnioskiem (ekstradycyjnym - PAP) i doprowadzenia do rozwiązania tej kwestii raz na zawsze na terytorium naszego państwa" - powiedział dziennikarzom w Krakowie Olszewski.
Czytaj: Prokuratura: Polański nie będzie zatrzymany>>>
Zarówno on jak i drugi adwokat Polańskiego Jerzy Stachowicz oświadczyli, że nie będą szeroko komentować całej sprawy.
"Uważając, że naczelną zasadą jest dobro naszego klienta, nie chcemy i nie możemy uczestniczyć w publicznej debacie na temat ewentualnej ekstradycji Romana Polańskiego do USA, ponieważ byłoby to niezgodne z jego oczekiwania" - dodał Olszewski.
Mimo próśb dziennikarzy ani on, ani Stachowicz nie chcieli w piątek odpowiadać na pytania.
"Wszelkie rozważania na ten temat (ekstradycji - PAP) są przedwczesne i jako takie bezprzedmiotowe, gdyż do chwili obecnej taki wniosek nie wpłynął" - podkreślił Olszewski.
W czwartek Polański stawił się w Prokuraturze Okręgowej w Krakowie w związku z wnioskiem strony amerykańskiej o zatrzymanie go z powodu procedury ekstradycyjnej. Rzeczniczka prokuratury podała, że skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Prokurator uznał, że zbędne jest stosowanie aresztu, skoro Polański zadeklarował, że będzie do dyspozycji prokuratury.
Władze Stanów Zjednoczonych wystąpiły do Polski o aresztowanie 80-letniego dziś Polańskiego, który formalnie jest poszukiwany przez Interpol i objęty międzynarodowym nakazem poszukiwania w celu aresztowania i ekstradycji. W 1977 r. reżyser został zaocznie uznany przez sąd w Los Angeles za winnego uprawiania seksu z nieletnią Samanthą Gailey (obecnie Geimer). Przed ogłoszeniem wyroku potajemnie opuścił USA, obawiając się, że sędzia nie dotrzyma warunków zawartej z nim ugody.
USA skierowały wniosek w związku z informacją, że Polański przybył do Warszawy na uroczystość otwarcia Muzeum Historii Żydów Polskich, która odbyła się we wtorek. (PAP)