Dziś odbędzie się spotkanie przywódców Niemiec, Francji i Hiszpanii (brak premiera Włoch w tym towarzystwie jest znamienny), którzy spróbują uspokoić opinię publiczną. Konferencję prasową zwołał też unijny komisarz do spraw ekonomii Olli Rehn (12:20). Czy uda im się to, czego nie udało się osiągnąć Trichetowi? Przypomnę, że ECB wznowił wczoraj skup obligacji skarbowych, co zatrzymało wyprzedaż papierów Hiszpanii i Włoch... na godzinę.
Inwestorzy powinni się przygotować na nadejście większej liczby niepokojących informacji. Spadek cen obligacji skarbowych oznacza skurczenie kapitałów własnych banków komercyjnych, które wliczały je przecież do Tier 1. Z kolei spadek kapitałów oznacza po pierwsze mniejsze zaufanie do banków wzajemnie, po drugie grozi ponownym zmrożeniem rynku kredytowego i tego typu informacje mogą się wkrótce pojawiać. Rynek właśnie je dyskontuje głębokimi spadkami, ale ile z tych zagrożeń jest już ujętych w cenach, tego nikt nie wie. Tak długo, jak długo rentowności obligacji rosną, a ich ceny spadają, zagrożenie rośnie. Jak złe są nastroje, niech zobrazuje decyzja Banku Mellon z NY, który zamierza od klientów pobierać opłaty za złożenie depozytu (sic!) na poziomie 13 pkt bazowych (0,13 proc.), wychodząc z założenia, że taka jest dziś cena bezpieczeństwa środków. Oczywiście w USA sytuacja jest odmienna, tam obligacje drożeją, a rentowność bonów już od dawna jest ujemna.
Prognozy na dzisiejszą sesję nie mogą być dobre. Oczywiście dzień rozpocznie się od spadków, Bóg raczy wiedzieć czym się skończy. W perspektywie mamy dane z amerykańskiego rynku pracy, które prędzej pogorszą niż poprawią nastroje i oczekiwanie na ruch ze strony Fed (QE3). Trzeba wziąć głęboki oddech, zacisnąć zęby i powstrzymać się od nieprzemyślanych decyzji. Trudno liczyć na zbiorowe opamiętanie, ale cóż szkodzi nabrać dystansu samemu?
Emil Szweda, Noble Securities








![[E-book] KSeF w praktyce biura rachunkowego + Szkolenie on-line](/gfx/prawopl/_thumbs/produkty_foto/83102/978-83-8390-965-3_,mn6D62SdolTgn7bKqdfXjIVm.jpg)
