Firma, która finansuje imprezy integracyjne, może zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów nie tylko wydatki poniesione na swoich pracowników, lecz także wydatki poniesione na podwykonawców.

Takie stanowisko przedstawił WSA w Warszawie w wyroku z dnia 10 czerwca 2011 r., III SA/Wa 3298/10. W przedmiotowej sprawie spółka organizowała imprezy integracyjne dla pracowników i dla podwykonawców. Koszty spotkań finansowane są przez spółkę z jej bieżących środków obrotowych. Zdaniem spółki, wydatki związane z organizacją tych spotkań może zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów.

Organ podatkowy uznał jednak, że wydatki ponoszone na organizację spotkań integracyjnych dla podwykonawców, nawet z którymi spółka pozostaje w trwałej współpracy, nie stwarzają podstaw do zaliczenia ponoszonych z tego tytułu wydatków do kosztów uzyskania przychodów. Zdaniem Organu, tego rodzaju wydatki winny być uznane za koszt reprezentacji, o których mowa w art. 16 ust. 1 pkt 28 ustawy o CIT.

Sprawa trafiła do WSA w Warszawie, który za niezrozumiałe uznał rozróżnianie wydatków na imprezy integracyjne i integracyjno-szkoleniowe, ponoszone na pracowników, od takich samych wydatków ponoszonych na osoby, które nie mają statusu pracowników, lecz wykonują na rzecz spółki określone usługi na podstawie innego stosunku prawnego niż stosunek pracy.

W ocenie Sądu, skoro wykonywanie usług wymaga współpracy pracowników i podwykonawców, dobrej wymiany doświadczeń i poznania się członków zespołów realizujących projekty informatyczne, to kwestia statusu członka takiego zespołu (pracownik czy podwykonawca) jest z punktu widzenia art. 15 ust. 1 ustawy o CIT obojętna. Istotne jest, że osiągnięcie, zwiększenie albo zabezpieczenie przychodu w tej konkretnej sytuacji uwarunkowane jest dobrą współpracą wszystkich członków konkretnego zespołu osób realizujących projekt. Niezrozumiałe jest zatem kosztowe zakwalifikowanie przedmiotowych wydatków, o ile dotyczą one pracowników i jednoczesne odmówienie tym samym wydatkom takiego kosztowego charakteru, o ile dotyczą one podwykonawców.

Michał Malinowski