Na początku maja kilkuset związkowców protestowało przed siedzibą zarządu KGHM, domagając się m.in. podwyżek. Demonstranci wyłamali drzwi do siedziby zarządu spółki.
Rzecznik resortu skarbu Maciej Wewiór powiedział w środę PAP, że Ministerstwo Skarbu Państwa nie zna tego doniesienia. "Składanie wniosku dotyczącego wypowiedzi nie może zmuszać akcjonariusza do tego, by w ten czy inny sposób głosował na WZA. Resort skarbu nie chce prowadzić dyskusji prawnej poprzez media. Każdy ma prawo w przypadku jakiś wątpliwości do występowania na drogę prawną. Poczekajmy, jak zareaguje na to prokurator" - powiedział rzecznik MSP.
Wybory przedstawicieli pracowników do rady nadzorczej KGHM odbyły się 13 maja. W środę w Lubinie odbywa się walne zgromadzenie akcjonariuszy spółki, które zdecyduje o składzie rady nadzorczej.
Gumułka podkreślił w środowym komunikacie, że prawo wyboru swojego przedstawiciela do rady nadzorczej daje pracownikom ustawa o komercjalizacji i prywatyzacji. "Zgodnie z nią wynik wyborów jest wiążący dla walnego zgromadzenia" - zaznaczył.
Z uzasadnienia wniosku przesłanego do prokuratury - jak wyjaśnił - wynika, że wybory zostały przeprowadzone prawidłowo i są ważne. "Nie ma więc żadnych podstaw prawnych uzasadniających zarówno kategoryczne twierdzenia ministra skarbu, jak i wydanie przez niego reprezentantowi Skarbu Państwa na walne zgromadzenie akcjonariuszy, instrukcji do głosowania przeciwko powołaniu do rady nadzorczej przedstawicieli pracowników" - podkreślił.
"Bezsprzecznie wydanie takiej instrukcji stanowi przy tym przejaw kierowania wykonaniem czynu zabronionego przez inną osobę. Bezprawność takich działań stanowi o przekroczeniu przez ministra Skarbu Państwa uprawnień, albowiem działania te nie wchodzą w zakres jego kompetencji" – napisano w uzasadnieniu do wniosku.
"Kodeks karny przewiduje, iż +funkcjonariusz publiczny, który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego podlega karze pozbawienia wolności do lat 3+. Zgodnie z prawem za sprawstwo odpowiada nie tylko osoba, która dokonuje czynu zabronionego, ale także ten, kto nią kieruje i wydaje polecenia" - podkreślił Gumułka. (PAP)