Podwyżkę VAT na ubranka dla niemowląt i obuwie dziecięce z 8 proc. do 23 proc. przewiduje projekt nowelizacji ustawy o VAT, nad którym pracuje Sejm. Ministerstwo Finansów tłumaczy, że podwyżka wiąże się z wykonaniem wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE, który w październiku 2010 r. uznał, że nasze przepisy są niezgodne z prawem unijnym. W pierwotnym projekcie resort finansów proponował podniesienie VAT na odzież i obuwie dziecięce od 1 lutego br., ale ostatecznie zgodził się przesunąć termin na 1 lipca 2011 r., kiedy Polska obejmie prezydencję w UE.

We wtorek sejmowa komisja finansów publicznych wprowadziła jednak do projektu przepis, zgodnie z którym podwyżka zacznie obowiązywać dopiero 1 stycznia 2012 r. Poprawkę złożył poseł Marek Wikiński z SLD. Wikiński powiedział podczas środowej konferencji prasowej, że późniejsze wejście w życie podwyżki VAT na ubranka niemowlęce i obuwie dziecięce da czas rządowi, by na forum UE zająć się sprawą obniżonych stawek VAT na te towary. Jeżeli koalicja zgodzi się na to, wówczas SLD może wycofać projekt ustawy o zwrocie części VAT zawartego w cenie ubranek dziecięcych.

"Poprawka daje czas rządowi Donalda Tuska, by w czasie prezydencji Polski w UE, która zaczyna się 1 lipca 2011 r. i będzie trwała do 31 grudnia 2011 r., rząd (...) namówił inne państwa członkowskie do zastosowania stawek preferencyjnych VAT na ubranka i obuwie dziecięce" - powiedział poseł. Dodał, że za jej przyjęciem głosowała cała opozycja, a także posłowie PSL i pięciu posłów PO. "Widać wyraźnie, że chyba drgnęły sumienia posłów PO. (...) Mam nadzieję, że nie znajdzie się w trakcie drugiego czytania żaden odważny poseł koalicji rządowej, który zgłosiłby poprawkę przywracającą brzmienie rządowe, czyli błyskawiczne wejście w życie podwyższonej stawki" - powiedział Wikiński.

Obecny na konferencji doradca podatkowy z kancelarii LTA Doradztwo Prawne Dopierała, Oliwa i Wspólnicy Jarosław Ziółkowski poinformował, że przepisy unijne i orzeczenie ETS nie określają terminu, w którym Polska miałaby podnieść stawkę VAT. Z orzeczeń ETS wynika, że powinien być to termin "rozsądny". "Tego problemu nie powinno być. Komisja Europejska nie powinna nas za to szarpać. W obecnym stanie prawnym zmiany są jednak niestety nieuniknione" - przyznał.

Natomiast prezes Ogólnopolskiej Izby Branży Skórzanej Kazimierz Klepaczewski uważa, że mamy do czynienia z niekontrolowanym importem taniego obuwia z Azji, które w przeciwieństwie do polskiego nie spełnia wszystkich norm. "Jeżeli służby celne nie opanują sytuacji i nie będzie możliwości skontrolowania jakości wyrobów, które trafiają do Polski, to zakłady obuwia nie będą w stanie konkurować (...). W przyszłości będziemy mieć chore społeczeństwo" - powiedział. Wyjaśnił, że z powodu używania obuwia złej jakości już dziś nagminnie szerzy się grzybica stóp, płaskostopie poprzeczne i zwyrodnienia kręgosłupa.

Obecny podczas wtorkowego posiedzenia komisji finansów wiceminister finansów Maciej Grabowski przypomniał, że w 2009 r. resort podejmował działania zmierzające m.in. do tego, by obniżoną stawkę na ubranka niemowlęce i buty dziecięce wprowadzić do unijnej dyrektywy o VAT, ale państwa UE nie mogły dojść do porozumienia i proces ten zakończył się klinczem. "Racjonalnie podchodząc do problemu, nie widzę takiej możliwości, byśmy z sukcesem mogli (jak proponuje SLD-PAP) o te obniżone stawki wystąpić" - mówił. Wyjaśnił, że resort proponował termin 1 lipca, bowiem wtedy Polska rozpocznie przewodnictwo w UE. Zdaniem MF Polska nie powinna mieć konfliktów czy spraw spornych z Komisją Europejską, gdyż mogłoby to nam znacznie utrudnić prowadzenie prezydencji.

Pod koniec stycznia SLD złożyło do laski marszałkowskiej projekt, który przewiduje zwrot części VAT zawartej w cenie ubranek niemowlęcych i obuwia dla dzieci. SLD chce, by zwrot różnicy VAT między 8 proc. a 23 proc. przysługiwał każdemu rodzicowi dziecka do 12. miesiąca życia. Aby otrzymać zwrot, trzeba byłoby przedstawić imienne faktury zakupy odzieży i obuwia dziecięcego.