Wiceminister finansów Piotr Walczak mówił podczas pierwszego czytania rządowego projektu nowelizacji Ordynacji podatkowej, że zakłada on dodanie do istniejącego katalogu, iż dowodami w postępowaniu podatkowym są również dokumenty zgromadzone w toku działalności analitycznej KAS. "Nowe przepisy przyczynią się do wyeliminowania mogących powstać wątpliwości i negowania przez podatników wykorzystywania przez organy skarbowe dokumentów zgromadzonych w ramach czynności analitycznych".
Wyjaśnił, że zmiany przewidują również wyłączenie stosowania przepisów o tajemnicy skarbowej do udostępnienia kontrahentowi podatnika prowadzącego działalność gospodarczą informacji o wywiązywaniu się z niektórych obowiązków podatkowych. Wskazał, że chodzi np. o informacje o niezłożeniu lub złożeniu przez podatnika deklaracji lub innych dokumentów, do których złożenia był obowiązany na podstawie przepisów ustaw podatkowych.
Projekt zakłada też wprowadzenie trybu udostępnienia tych informacji przez wskazanie, że organ podatkowy, na wniosek kontrahenta podatnika prowadzącego działalność gospodarczą, będzie wydawał zaświadczenie w zakresie informacji o sytuacji podatnika, w tym informacji o niezłożeniu przez podatnika deklaracji pomimo upływu terminu na jej złożenie.
"Proponowane zmiany przyczynią się do ochrony podatników przed poniesieniem konsekwencji nieuczciwości kontrahentów, tworzą procedurę rzetelnej oceny kontrahentów oraz umożliwiają uzyskanie przez podatnika informacji o sytuacji podatkowej kontrahenta.
Piotr Uściński wypowiadający się w imieniu PiS oświadczył, że jego klub popiera propozycje zmian. "To generalnie projekt chroniący podatników przed poniesieniem konsekwencji nieuczciwej działalności ich kontrahentów" - wyjaśnił. Daje uczciwym firmom narzędzie, dzięki któremu zmniejszy się ryzyko nieumyślnego udziału w karuzeli VAT.
Janusz Cichoń z PO mówił, że jego klub nie będzie się sprzeciwiał zmianom, ale ma poważne wątpliwości, co do propozycji dotyczących udostępniania danych o kontrahentach. Wskazał, że pomysł nie jest nowy, z podobnymi propozycjami przychodziły wielokrotnie wielkie firmy doradcze, które dzięki zmianom miałyby uzyskać dodatkowe dochody. "To jest w jakimś sensie spełnienie ich oczekiwań" - ocenił. Ostrzegł, że formułę tę będą mogły także wykorzystywać wywiadownie gospodarcze pracujące dla zagranicznej konkurencji, czy nawet wywiadów obcych państw. Według Cichonia nowe przepisy nie załatwiają podstawowej kwestii, mianowicie dostępu do danych o firmie przed podpisaniem kontraktu.
Mirosław Pampuch z Nowoczesnej krytykował sformułowanie niektórych przepisów, ale zaznaczył, że jego klub docenia fakt, że rząd chce poprawić warunki wykonywania działalności gospodarczej. Dlatego wniósł o kontynuowanie prac nad zmianami. (PAP)
autor: Marcin Musiał
edytor: Bożena Dymkowska
mmu/ dym/