Zapowiedzi zmian w programie „Rodzina na swoim” nie spowodowały zwiększonego zainteresowania kredytami z dopłatą. Marże i prowizje są identyczne jak przy zwykłych kredytach hipotecznych.
Planowane zmiany w programie „Rodzina na swoim” radykalnie ograniczą dostępności kredytów z dopłatą. Jeśli zostaną one zaakceptowane przez Sejm, to pożyczki nie będzie można wziąć na mieszkanie kupowane na rynku wtórnym, a kredytobiorca nie będzie mógł mieć więcej niż 35 lat.
– Biorąc pod uwagę statystyki, to wprowadzenie limitu wieku spowoduje, że ponad 20 proc. dotychczasowych klientów straci możliwość uzyskania kredytu z dopłatą – mówi Michał Glinka, dyrektor departamentu produktów i usług bankowości detalicznej banku BGŻ.
Spaść mają też limity cenowe kwalifikujące mieszkania do programu. Z tego powodu np. w Warszawie z dopłatą można będzie kupić tylko mieszkania, których cena za metr wyniesie ok. 7 tys. zł (obecnie ten limit przekracza 9 tys. zł).
Mimo tych propozycji i planów całkowitej likwidacji programu od 2013 roku banki nadal zamierzają udzielać pożyczek w ramach „Rodziny na swoim”. Przybywa nawet nowych uczestników tego programu.
– Jeszcze tej wiosny chcemy wystartować z kredytami z dopłatą. Nie obawiamy się zmian, które mają być wprowadzone, zwłaszcza że nie wiadomo, jaki będzie ostateczny kształt ustawy – mówi Agnieszka Nachyła z Kredyt Banku.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna