Partnerem akcji jest Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, wsparciem służą powiatowi i miejscy rzecznicy konsumentów, wojewódzkie Inspektoraty Inspekcji Handlowej, Federacja Konsumentów, Stowarzyszenie Konsumentów Polskich, Business Centre Club oraz samorządy lokalne i niektóre przedsiębiorstwa.

Kampania ma przypominać, że wydanie paragonu w sklepie, barze czy restauracji ma duże znaczenie dla nie tylko dla kupującego ale również dla wszystkich podatników. W akcji „Weź paragon” chodzi przede wszystkim o to, by sprzedawcy uczciwie rejestrowali sprzedaż na kasach fiskalnych i przestrzegali zasad uczciwej konkurencji. Paragon to potwierdzenie, że kwota podatku trafiła do budżetu państwa, czyli do naszej wspólnej kasy, a nie do kieszeni nieuczciwego przedsiębiorcy.

W wyniku ubiegłorocznej akcji „Weź paragon” okazało się, że skontrolowani przedsiębiorcy w trzecim kwartale 2011 roku wpłacili aż o ponad 20% więcej podatków niż w analogicznym okresie zeszłego roku. W przypadku przedsiębiorców, u których nie zagościły kontrole wzrost wpłat z tytułu podatków wyniósł tylko około 5%. Z danych zebranych tylko w jednym z województw za pojedynczy kwartał roku wynika, że te dodatkowe 20% wpływów podatkowych u skontrolowanych przedsiębiorców to ponad 15 milionów złotych. A kontrolowany był tylko co pięćdziesiąty punkt handlowy – tłumaczy wiceminister finansów, generalny inspektor kontroli skarbowej Andrzej Parafianowicz.



Pokusiliśmy się także o sporządzenie pewnej symulacji: o ile więcej pieniędzy mielibyśmy we wspólnym budżecie, gdyby wszyscy przedsiębiorcy byliby tak zdyscyplinowanymi podatnikami, jak ci skontrolowani: 15 mln zł razy 50 razy cztery kwartały razy 16 województw daje astronomiczną kwotę około 50 mld zł dodatkowych dochodów państwa. O tyle więcej mogłoby mieć nasze państwo na poprawę bezpieczeństwa, na utrzymanie szkół, szpitali i straży pożarnych. Kwota ta z naddatkiem wystarczyłaby do wybudowania ponad 3 tysięcy kilometrów autostrad. To mniej więcej tyle ile w ogóle planuje się wybudować w Polsce – dodaje Minister Parafianowicz.

Paragon jest najprostszym dowodem zakupu - potwierdza, co kupiliśmy, od kogo, kiedy i po jakiej cenie. Dzięki niemu możemy reklamować produkty lub usługi, które okażą się niezgodne z umową. Dowód zakupu musimy otrzymać niezależnie od miejsca sprzedaży produktu. Musi nam go wydać m.in. sprzedawca w sklepie, na bazarze, na stoisku z pamiątkami, w internecie. Warto o tym pamiętać, wybierając się na zakupy.

Gdy nie otrzymaliśmy paragonu od sprzedawcy, powinniśmy to zgłosić do urzędu kontroli skarbowej (sprawdź wykaz UKS-ów). Natomiast w przypadku problemów z zakupami czy odrzuconą reklamacją możemy liczyć na bezpłatną pomoc miejskich lub powiatowych rzeczników konsumentów. Poradę prawną można również uzyskać dzwoniąc pod darmowy numer infolinii konsumenckiej 800 007 707 begin_of_the_skype_highlighting 800 007 707 end_of_the_skype_highlighting.

Akcja jest prowadzona przez resort finansów od 2004 r. W trakcie ubiegłorocznej letniej akcji „Weź paragon” pracownicy wszystkich zaangażowanych urzędów kontroli skarbowej i urzędów skarbowych wystawili ponad 25 tysięcy mandatów na łączną kwotę ponad 6 milionów złotych. Do inspektorów z szesnastu urzędów kontroli skarbowej, którzy prowadzą działania od kilku lat, dołączyli liczni pracownicy z wyznaczonych urzędów skarbowych.

Tegoroczną akcję ponownie promuje rysunek Andrzeja Mleczki, jednego z najpopularniejszych polskich rysowników. W charakterystyczny sposób – lekki i satyryczny – ma edukować klientów i sprzedających o potrzebie brania i wydawania paragonu. Kartki pocztowe z rysunkiem będą rozdawane sprzedającym i urlopowiczom.