– Zamiast wprowadzić proste prawo, które uniemożliwi przekręty podatkowe, Rząd jeszcze bardziej komplikuje obecne przepisy, a w dodatku tworzy narzędzia, które zapewne staną się pałką na uczciwych podatników – powiedział Cezary Kaźmierczak, Prezes ZPP, podczas konferencji poświęconej tematyce tzw. klauzuli obejścia prawa podatkowego, która – jak wynika z Analizy przedstawionej podczas konferencji – budzi poważne wątpliwości konstytucyjne i może stać się instrumentem prześladowania małych firm w Polsce.

Klauzula obejścia prawa podatkowego jest zapisem uprawniającym organy administracji podatkowej do zakwestionowania podjętych przez podatnika, zgodnych z prawem, działań mających na celu sprzeczne z intencjami ustawodawcy obniżenie wysokości zobowiązania podatkowego.

Zobacz: Klauzula przeciw unikaniu opodatkowania ma obowiązywać od 2016 roku >>

– Nie negujemy istnienia karuzel VATowskich, ale to politycy tworzą prawo i trzeba otwarcie powiedzieć, że to właśnie ich twórczość umożliwia taką działalność – mówi Mariusz Pawlak, Główny Ekonomista ZPP.

9 lipca 2014 roku Ministerstwo Finansów opublikowało tekst projektu nowelizacji Ordynacji podatkowej. Od samego początku najbardziej dyskutowanym jej punktem była propozycja wprowadzenia tzw. klauzuli obejścia prawa podatkowego – pomysłu kontrowersyjnego, tym bardziej, że Trybunał Konstytucyjny zakwestionował już tego typu rozwiązanie funkcjonujące w polskim prawie podatkowym w przeszłości.

W rządowej propagandzie klauzula obejścia prawa prezentowana jest jako narzędzie służące do zmuszenia głównie międzynarodowych korporacji do płacenia podatków w naszym kraju. Większość bowiem tych firm – niektóre od 20 lat! – nie płacą w Polsce podatków, gdyż nie osiągają dochodu lub wręcz przynoszą straty.

Zobacz: MF: krytykowana klauzula przeciw unikaniu opodatkowania jest konieczna

Polskie prawo podatkowe to umożliwia – całkiem legalnie. Warto zwrócić uwagę, że ponad 60 proc. spółek kapitałowych w Polsce odnotowuje… straty! Średnio spółki kapitałowe płacą w Polsce 0,4 proc. podatku w stosunku do przychodów, a mały i średni biznes – nieco ponad 1 proc.

– Rząd nie radzi sobie z system podatkowym, który sam stworzył. Stąd te pomysły. Obawiamy się jednak, że w praktyce klauzula obejścia prawa stanie się narzędziem, które będzie wykorzystywane niemal wyłącznie wobec polskich małych i średnich firm, bo urzędnicy nie będą chcieli ryzykować starcia z armią prawników, doradców podatkowych, agencji PR oraz ambasadorów stojących po stronie korporacji. Znacznie łatwiej będzie użyć tej klauzuli wobec małych i średnich firm i najprawdopodobniej wyłącznie wobec nich będzie ona używana – mówi Prezes ZPP.

Swoboda i niezwykle szeroka możliwość interpretacji stwarza urzędnikom skarbowym w zasadzie nieograniczone możliwości działania i zakwestionowania wszelkich legalnych działań przedsiębiorcy, z oceną sensu decyzji biznesowych przedsiębiorcy włącznie.

– Przedsiębiorcy w zasadzie będą bezbronni wobec tych decyzji, a dochodzenie swoich praw w sądzie de facto jest uniemożliwione poprzez przewlekłość postępowania sądowego. Cóż z tego, że nawet przedsiębiorca wygra taki proces po 8 latach? Jego firmy już dawno nie będzie – mówi Jakub Bińkowski, Analityk ZPP.

Niestety mamy do czynienia z typowym działaniem urzędniczym. Zamiast uprościć podatki, a poprzez ich prostotę oraz niemożność interpretacji i uniknięcia rozwiązać problem, nadal się je komplikuje, tworząc kolejne instrumenty władzy urzędników, które uderzają głównie w małe i średnie firmy.

Zobacz też: Klauzula obejścia prawa może być niebezpiecznym narzędziem fiskusa >>