Podczas piątkowego spotkania pracodawców i związków miało dojść do uzgodnienia wspólnego stanowiska wobec rządowego projektu zmian w systemie emerytalnym. Wspólne stanowisko przyjęły: NSZZ Solidarność, Forum Związków Zawodowych, Pracodawcy RP, PKPP Lewiatan i Związek Rzemiosła Polskiego.
Przedstawiciele tych pięciu organizacji chcą, by składka przekazywana OFE, po pierwszych trzech latach obniżenia - jak proponuje rząd do 2,3 proc. wróciła stopniowo do poziomu, który będzie gwarantował, że przyszłe emerytury nie obniżą się w porównaniu z obecnym systemem.
Według tych organizacji poziom gwarantujący, że emerytury nie będą niższe to 5 proc. składki przekazywanej do OFE. Taki poziom będzie wystarczający, jeśli Fundusze będą mogły więcej środków inwestować w akcje - obecnie 40 proc. otrzymywanej składki.
"Proponowany przez rząd powrót w 2016 r. do 3,5 proc. składki do OFE nie zapewni przyszłej emerytury na takim poziomie, jak w obecnym systemie" - powiedział Mordasewicz. "Chcemy przynajmniej takiej części składki odkładanej w OFE, a nieoddawanej do ZUS na bieżące wypłaty emerytur, która nawet, jeśli nie zapewni wzrostu, to utrzyma emerytury na obecnym poziomie" - dodał. "Przy 5 proc. składce możliwy jest też podział na subfundusze" - zaznaczył.
Organizacje proponują też utworzenie dwóch subfunduszy w OFE - jednego mniejszego ryzyka i drugiego - bardziej ryzykownego. Fundusz z większym ryzykiem dawałby większe zyski, korzystać mogłyby z niego osoby na początku oszczędzania na emeryturę. Drugi - bardziej konserwatywny subfundusz, na którym zyski byłyby mniejsze - byłby dla tych, którzy zbliżają się do emerytury.
Mordasewicz zaznaczył, że porozumienie muszą zaakceptować jeszcze organa statutowe tych organizacji. "Liczymy, że oficjalne stanowiska będą gotowe przed wtorkową Radą Ministrów, która ma zająć się rządowym projektem zmian w systemie emerytalnym" - powiedział ekspert. W piątek po południu zajął się nim Komitet Stały Rady Ministrów.
Zaś Zbigniew Żurek z BCC, organizacji, która nie przyjęła wspólnego stanowiska w sprawie OFE, podobnie jak OPZZ, tłumaczy, że BCC chce powrotu do obecnego poziomu składki, w wysokości 7,3 proc.
"Rozumiemy sytuację rządu, rozumiemy, że jest to trudna sytuacja, ale nie rozumiemy, dlaczego mamy się zgadzać na rozwiązania, do których nie mamy przekonania" - powiedział Żurek.
Natomiast Andrzej Strębski z OPZZ powiedział, że związek nadal jest za ograniczeniem udziału składek przekazywanych w OFE do 4 proc. W ocenie Porozumienia taki poziom składki da możliwość funkcjonowania subfunduszy w ramach OFE.
OPZZ chce też, by środki na nowo powstającym koncie w ZUS były waloryzowane. "Takie rozwiązanie zapisano w projekcie rządowym, ale chcielibyśmy mieć gwarancje, że ta sytuacja nie zmieni się za kilka lat" - mówił.
Mordasewicz podał także, że wśród uzgodnionych przez część strony społecznej KT rozwiązań są też: uchwalenie nie później, niż do połowy 2011 r. ustawy zwiększającej efektywność OFE i redukującej koszty systemu, a także utrzymanie dziedziczenia obu części składki - w OFE i na subkoncie w ZUS oraz waloryzacji obu części składki.
Pięć organizacji, które przyjęły wspólne stanowisko, chcą też ułatwień dla dobrowolnego oszczędzania na emeryturę w III filarze ubezpieczeń, utworzenia biura niezależnie oceniającego zadłużenie państwa i sytuację demograficzną oraz społecznej rady monitorującej funkcjonowanie rynku emerytur kapitałowych.
Mordasewicz podkreślił, że organizacje liczą na zaangażowanie prezydenta Bronisława Komorowskiego, by zagwarantował on trwałość wypracowanych przez rząd i stronę społeczną rozwiązań w sprawie zmian w systemie emerytalnym.
Obecnie, do OFE trafia 7,3 proc. składki emerytalnej. Rząd proponuje, by od 2011 r. do 2012 r. część przekazywana do OFE w gotówce stanowiła 2,3 proc., a na subkonto w ZUS 5 proc. W 2013 r. do OFE miałaby być przekazywane 2,8 proc., a do ZUS 4,5 proc., w 2014 r. 3,1 proc. - do ZUS 2,8 proc. W 2015 i 2016 r. byłoby to 3,3 proc. do OFE i 4 proc. do ZUS. Od 2017 ten poziom ma wynosić 3,5 proc. OFE i 3,8 proc. ZUS.(PAP)