Dla pracodawców to niekorzystne orzeczenie, bo zgodnie z przepisami, wydatki związane z podróżą służbową muszą zwrócić pracownikom w pełnej wysokości.

W sprawie rozpoznanej ostatecznie w wyroku przez Naczelny Sąd Administracyjny (sygn. akt II FSK 1945/11) spółka zwracała pracownikom wydatki związane z podróżą służbową prywatnym samochodem. Opłaty za autostrady i za parkingi spółka planowała zaliczyć w całości do kosztów uzyskania przychodów. Zakwestionowała to izba skarbowa, której zdaniem może je zaliczyć do kosztów tylko w ramach kilometrówki. Rozstrzygnięcie organu podatkowego podtrzymał wojewódzki sąd administracyjny oraz Naczelny Sąd Administracyjny.

– NSA potwierdził, że opłaty za parking i opłaty za autostrady mogą stanowić koszty uzyskania przychodu, jednak może to być koszt tylko i wyłącznie do wysokości limitu, jaki jest wskazany w ustawie CIT. Są to wydatki, które są iloczynem liczby przejechanych przez pracownika w podróży służbowej kilometrów oraz stawki ministerialnej – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Mirosława Zugaj, doradca podatkowy z firmy Grant Thornton.

W myśl ustawy o CIT, nie można zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów wydatków ponoszonych na rzecz pracowników z tytułu używania przez nich prywatnych samochodów na potrzeby firmy w celu odbycia podróży służbowej w wysokości przekraczającej kwotę ustaloną przy zastosowaniu stawek za jeden kilometr przebiegu pojazdu.

Przebieg pojazdu powinien być, z wyłączeniem ryczałtu pieniężnego, udokumentowany w ewidencji przebiegu pojazdu. Powinna ona zawierać dane dotyczące między innymi liczby faktycznie przejechanych kilometrów, stawki za jeden kilometr przebiegu, kwotę wynikającą z przemnożenia liczby faktycznie przejechanych kilometrów i stawki za jeden kilometr przebiegu. W razie braku tej ewidencji, wydatki z tytułu używania samochodów nie mogą stanowić kosztu uzyskania przychodów.

Stawki za 1 km przebiegu pojazdu określa rozporządzenie ministra infrastruktury z 25 marca 2002 r. w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy. I tak np. stawka za 1 kilometr przebiegu pojazdu dla samochodu osobowego o pojemności skokowej silnika do 900 cm3 nie może być wyższa niż 0,5214 zł, a dla samochodu osobowego o pojemności skokowej silnika powyżej 900 cm3 nie może być wyższa niż 0,8358 zł.

Według dotychczasowej interpretacji organów podatkowych, „koszty używania samochodu” to były podstawowe koszty eksploatacji i wydatki na paliwo.

– Naczelny Sąd Administracyjny wskazał, że w tym pojęciu mieszczą się też wydatki na autostrady, na parkingi, tak samo jak wydatki na paliwo czy wydatki na inne potrzeby eksploatacyjne samochodu. Jest to rozwiązanie niekorzystne dla pracodawców, ponieważ uniemożliwia im zaliczanie do kosztów uzyskania przychodów wydatków, które ponieśli na rzecz swoich pracowników i są związane z uzyskaniem przychodów – podkreśla ekspertka.

A zgodnie z prawem pracodawca ma obowiązek zwrócić pracownikowi wszystkie niezbędne wydatki (udokumentowane) poniesione przez niego podczas służbowej podróży krajowej lub zagranicznej. Wynika to z rozporządzenia w sprawie podroży służbowych obowiązującego od 1 marca br. Wydatki te obejmują opłaty za bagaż, przejazd drogami płatnymi i autostradami, postój w strefie płatnego parkowania, miejsca parkingowe oraz inne niezbędne wydatki wiążące się bezpośrednio z odbywaniem podróży służbowej.

– Zgodnie z nowym rozporządzeniem dotyczącym podróży służbowych, od marca br. pracodawca nie ma prawa odmówić nam zwrotu poniesionych wydatków za parkingi i autostrady. Ten obowiązek jest nałożony na niego przepisami, w związku z czym taka linia interpretacyjna stawia pracodawców w dość niekorzystnej sytuacji, ponieważ mają obowiązek zwrócić te wydatki pracownikom, natomiast nie mogą ich uznać za koszt uzyskania przychodu w pełnej wysokości – podsumowuje ekspertka.