Kluczowe pytania, które należy jeszcze postawić to, czy podjęte do tej pory decyzje na unijnym szczycie wystarczą do tego, aby uniknąć „wyroku na ratingach”, jaki szykuje agencja S&P? Czy w najbliższych tygodniach nastroje na rynku długu uspokoją się na tyle, że Włosi nie będą mieli problemów ze zrolowaniem swojego olbrzymiego zadłużenia (na razie program cięć Mario Montiego jest przyjmowany dość dobrze, ale rząd nie doświadczył jeszcze fali społecznych protestów). I wreszcie, czy podjęte wczoraj przez ECB działania wspierające sytuację w sektorze bankowym okażą się na tyle skuteczne, że nie będzie potrzeby dodatkowego wspierania instytucji finansowych z publicznych pieniędzy (wczorajsze wyliczenia EBA mówią o 114,7 mld EUR)? Oczywiście pominąłem tu tak oczywiste wątki jak wspominane już wyasygnowanie dodatkowych kwot na ratowanie strefy euro (budowę „ściany ogniowej”), czy też w końcu realne szanse na to, że polityka nieraz drastycznych cięć wydatków i związanej z tym faktycznej już groźby recesji w euro-gospodarkach, rzeczywiście przyniesie efekty w postaci długoterminowej poprawy sytuacji fiskalnej? Te wszystkie kluczowe pytania wciąż pozostają bez odpowiedzi…
EUR/PLN: Poranek był jeszcze nerwowy, inwestorzy negatywnie odebrali fakt braku porozumienia w całej Unii Europejskiej, echem odbijały się też wczorajsze słowa Mirosława Gronickiego, wznawiające niepotrzebne w tym momencie spekulacje związane z ryzykiem naruszenia konstytucyjnego progu 55 proc. długu do PKB i związaną z tym grę przeciwko złotemu w końcu roku. Później złoty nieznacznie zyskał, pojawiły się plotki, iż zlecenia ze strony banku BGK mogą pojawiać się w ofertach, ale to wciąż zbyt mało, aby móc wyraźnie poprawić nastroje. Mocnym wsparciem nadal pozostają okolice 4,50, a opór to strefa 4,53-4,55.
USD/PLN: Silne osłabienie złotego wczoraj, połączone ze spadkiem EUR/USD doprowadziło do naruszenia okolic 3,40. Nie było ono trwałe, w kolejnych godzinach powróciliśmy niżej, ale sytuacja nadal pozostaje dość nerwowa. Mocne wsparcie to okolice 3,35, a opór to rejon 3,40-3,44. Trudno o jednoznaczne wnioski, co do dalszego kierunku notowań.
EUR/USD: Sytuacja techniczna jest dość trudna. Z jednej strony widać słabość rynku, która przejawia się w codziennym osuwaniu się w dół i wczorajszym naruszeniu wsparć na 1,3300-1,3340, z drugiej nadal mocnym podparciem pozostaje strefa 1,3210-60. To, a także wskazania płynące z dziennych wskaźników nie pozwalają na postawienie jednoznacznie negatywnych wniosków. Poziomy na dzisiaj to wsparcie w rejonie 1,3260 i opór w okolicach 1,34.
GBP/USD: Wczorajsze cofnięcie się notowań funta, co mogło być wynikiem powrotu obaw o strefę euro po negatywnych wypowiedziach szefa ECB, sprawiło, że wróciliśmy w okolice wsparć na 1,5575-1,5600. Opór to rejon 1,57. Negatywna postawa Wielkiej Brytanii w kwestii akceptacji unijnego traktatu może przełożyć się na postrzeganie funta w przyszłości. Trudno jednak określić, czy funt na tym zyska przejmując chociażby rolę szwajcarskiego franka, czy też pozostawanie z boku zmienionej strefy euro ujemnie wpłynie na tamtejszą gospodarkę i walutę.
autor: Marek Rogalski
źródło: DM BOŚ